Przed ostatnią kolejką fazy grupowej wciąż nie było wiadomo kto wyjdzie z drugiego miejsca z Grupy C. Villarreal czy FC Koeln?. Jak się okazało, ci pierwsi... nie zagrają nawet w Lidze Europy! Wszystko przez porażkę hiszpańskiego zespołu z Glasgow Rangers. W tym wypadku to mistrzowie Niemiec przejdą do fazy pucharowej, mimo porażki z Manchesterem United.

United bez problemu zdominowali całą grupą, wygrali wszystkie sześć meczy pokazując tym samym, że są jednym z głównych fawortyów do końcowego zwycięstwa w tych elitarnych rozgrywkach. Z FC Koeln wygrali skromnie, bo tylko 1:0. Zwycięstwo byłoby bardziej przekonujące, jednak na przeszkodzie stanął Rensing, który nie po raz pierwszy uchronił mistrzów Niemiec od porażki. Przegrana drużyna nie stworzyła zbyt wielu okazji na strzelenie bramki, aczkolwiek nie można powiedzieć, że nie było ich wcale. Najlepszą z nich zmarnował Sławek Peszko, który został wprowadzony na ostatnie 12 minut.

- Wychodząc na boisko chcieliśmy zrobić swoje abyśmy nie musieli już na nikogo patrzeć. Niestety nie udało się pokonać Manchesteru i w szatni nasłuchiwaliśmy wiadomości z Glasgow. Gdy poznaliśmy końcowy rezultat wybuchła wielka radość, która była nie do opisania. Przed rozpoczęciem Ligi Mistrzów nikt na nas nie stawiał, tymczasem udało nam się zająć drugie miejsce i awansować do kolejnej rundy. Przynajmniej na chwilę zapomnieliśmy o problemach jakie czekają nas w Bundeslidze. - powiedział po meczu z "Czerownymi Diabłami" Lukas Podolski.

No właśnie, w lidze niemieckiej Köln wciąż nie moźe nawiązać do formy jaką prezentowali na początku rozgrywek, nie wpominając już o poprzednim sezonie. W meczach poprzedzającyh występ przeciwko Anglikom, co prawda udało się przełamać passę czterech meczy bez wycięstwa w kolejnych derbach Renu wygrywając 1:0 z Borussią Mönchengladbach po samobójczym trafieniu, jednak tydzień później na boisko znów wyszła przeciętna drużyna, która uległa Hoffenheimowi 2:3. Koeln mogło, a nawet powinno stracić kilka bramke więcej, gdyż w tym meczu defensorzy spisywali się naprawdę fatalnie.

- Na szczęście runda jesienna dobiega końca, więc będziemy mieli kilka tygodni na wyciągnięcie wniosków z błędów, jakie popełniliśmy w pierwszej części sezonu, bo z taką grą możemy mieć problemy nawet z awansem do Ligi Europy, a przecież przed sezonem zakładaliśmy, że będziemy walczyć o coś więcej. Słabej postawy w lidze w ostatnim czasie nie będę tłumaczył tym, że gramy na trzech frontach i zawodnicy nie wytrzymują kondycyjnie, bo klub który ma określony cel i pewne ambicje, powinien radzić sobie z czymś takim. - tak skomentował polski menedżer sytuację w tabeli po meczu z Hoffenheim.

FC Koeln w tej chwili zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 25 punktów ze sporą stratą do dwóch czołowych zespołów: Borussii Dortumnd i Wolfsburga.