Ciężkie jest życie francuskich milionerów. Kiedy między innymi za sprawą F.Holland’a, prezydenta Francji wprowadzono 75% podatek dla osób zarabiających ponad milion euro. Rzecz drastyczna, wręcz drakońska, ale czy skuteczna? Coraz większa fala emigracji do Belgii wcale nie dziwi. Gerard Depardieu postanowił nawet zostać Rosjaninem. Czy rząd Francji rzeczywiście zarobi na tym ruchu? Skoro taki Depardieu, dzięki sławie był w stanie załatwić sobie obywatelstwo Rosji, to dlaczego inni, bogatsi, bardziej wpływowi ludzie, nie mają sobie tego zapewnić dzięki zasobom finansowym?  

Z resztą, to nie nasz problem. Nie jesteśmy mieszkańcami Francji, nie posiadamy takowego obywatelstwa, a już  na pewno nie zarabiamy milionów. Więc co jest dla nas najważniejsze w tej sytuacji? Piłka nożna!
 

 Prezes FFF, zapewniał, że po rozmowie z premierem jest w stanie wszystkich zapewnić ,że podatek nie obejmie klubów piłkarskich, czego obawiała się cała piłkarska Francja. Przecież to odganianie najlepszych piłkarzy z ligi. Nie możemy sami niszczyć własnej ligi, własnego sportu. Jak to często jednak bywa z politykami obietnicy nie spełniono. Socjalistyczny rząd zrobił swoje. Wyrok zapadł, nie ma przebacz. Kluby sportowe uznano za średnie i małe biznesy, więc czemu, by od nich nie ściągnąć trochę pieniędzy.

Rzeczywiście cała sprawa wydaje się poważna. Stracą przede wszystkim piłkarze, tacy jak Zlatan Ibrahimovic. Szacuje się, że zarabia 15 mln euro. A więc ile pójdzie do jego kieszeni? 4 mln? Podobnie sytuacja ma się z Ancelottim, którego zarobki wahają się w okolicach 12 mln. A strata piłkarzy odbije się przede wszystkim na kim? Na klubach! Bardzo mądrzy panowie, po bardzo długich studiach wyliczyli, że sam podatek będzie kosztował kluby Ligue 1 - 81 mln euro rocznie! To astronomiczna kwota, mimo podziału! Jednak nie to zaboli najbardziej. Czołowi piłkarze Europy będą omijać Francję szerokim łukiem. To czynnik sportowy. Może być jeszcze gorzej, kiedy dodamy, że oberwą sponsorzy, inwestorzy i właściciele klubów. Krótko mówiąc inwestycja w futbol przestanie być opłacalna. Nie będzie sensu ładować pieniędzy w futbol, który stopniowo (bo nikt nie mówi, że załamanie nastąpi od razu) będzie podupadał. Do tej pory nie było większych problemów z wywabieniem piłkarza z francuskiej ekstraklasy, a teraz powinno być to jeszcze łatwiejsze.

Jeśli patrzeć długofalowo, to nowe przepisy mogą być dla Francji niekorzystne. Stracą wielu świetnych płatników, którzy i tak już płacą wysokie podatki, a i stracą na samym osłabieniu ligi. Bo tak naprawdę to jeden wielki biznes. A wszędzie gdzie się zarabia, sprzedaje, kupuje państwo zarabia. Taka polityka wydaję się bezsensowna patrząc pięc lat do przodu, ale tonąca Europa musi chwytać się brzytwy.
Nie żebym żałował tych bogaczy. Ale jednak w porównaniu do naszego kraju, jest to czyste złodziejstwo. Tym bardziej, że z połowa tych funduszy odfrunie do innych krajów UE.