Niemoc strzelecka i chaos w grze obronnej. Prokocim - Bieżanowianka 0-3
Drugie małe derby Krakowa w letnim okresie przygotowawczym drużyny Prokocimia Kraków zakończyły się wysoką porażką naszych ulubieńców. Goście dominowali przez większość czasu trwania meczu, uniemożliwiając przeprowadzanie akcji ofensywnych naszym zawodnikom. My z kolei pozwalaliśmy Bieżanowiance na zbyt wiele, czego efekty mogliśmy obserwować w piątej, dziewiątej i dwudziestej drugiej minucie meczu, kiedy to przyjezdni aplikowali nam kolejne bramki.
W pierwszych 45. minutach piłkarze Prokocimia stanowili tło dla graczy Bieżanowianki. Prawdziwy popis dał Mikołaj Kieruzel, który maczał palce we wszystkich golach gości. Bramkę na 1-0 strzelił z najbliższej odległości po dośrodkowaniu prawoskrzydłowego naszych rywali. Kolejnego gola strzelił nam Arkadiusz Brożek, który wykorzystał niepewność Józefa Świstaka, zaskakując go strzałem z 22m. Trzeci gol padł po rajdzie z lewej strony boiska - naszych środkowych obrońców ponownie wyprzedził Mikołaj Kieruzel i z łatwością umieścił piłkę w siatce.
Trener Wiśniowski podobnie jak we wcześniejszych meczach po przerwie zmienił wszystkich jedenastu zawodników co zaowocowało dwiema zupełnie różnymi połowami meczu. Zmiennicy prezentowali się o niebo lepiej. Różnicę było widać szczególnie w poczynaniach naszych środkowych obrońców, którzy skutecznie kasowali wszelkie akcje ofensywne naszego rywala. Problemem pozostaje wciąż nasza gra w ataku - jeden(!) celny strzał przez 90 minut nikomu jeszcze chwały nie przyniósł.
Prokocim Kraków - Bieżanowianka Kraków 0-3 (0-3)
0-1 Mikołaj Kieruzel (5.)
0-2 Arkadiusz Brożek (9.)
0-3 Mikołaj Kieruzel (22.)
Skład: Józef Świstak (45. Mateusz Fryc), Sławomir Ogórek (45. Adam Wieczorek), Sławomir Kmiecik (45. Andrzej Adamczuk), Łukasz Fornalik (45. Jerzy Urban), Rafał Sobczak (45. Tomasz Sarnat), Daniel Posmyk (36. Damian Jeleń), Łukasz Olszowski (45. Piotr Majda), Arkadiusz Świerad (45. Tomasz Kazik), Józef Rozalski (45. Piotr Steblecki), Krzysztof Skrzyński (45. Arkadiusz Grabowski), Tomasz Piotrowicz (45. Andrzej Mordal)
---
Komentarze:
~Prokocim4Ever
Świstak OUT!
~kibicKKS
Świstak, Ogórek, Kmiecik, Fornalik, Sobczak - póki co Ci panowie nie dorośli do gry w dorosłej piłce. Gdy zeszli z boiska gra w końcu zaczęła się układać, a gdyby nie ich chaotyczna gra w obronie zapewne nie byłoby takiego blamażu jak w dzisiejszym meczy czy tydzień temu w Bytomiu.
~Freddy
Ludzie! Nie dramatyzujmy! Żaden z tych chłopaków nie ma nawet 18 lat! Oni dopiero uczą się seniorskiej piłki! Powiem więcej - piłkarze, których gra aktualnie wam się podoba, jeszcze nie raz przegrają nam mecz. Nie wymagajmy od niech by wygrywali wszystko jak leci... Kubeł zimnej wody jeszcze nigdy nikomu nie zaskoczył.
~Figaro
@Freddy Jesteśmy kibicami! Musimy od nich wymagać by wygrywali mecze.
~Freddy
@Figaro Ja jestem kibicem i wymagam od nich jedynie tego by dawali z siebie 100% na boisku, żebym nie czuł, że straciłem 2h życia oglądając mecz. Tyle!
Środa, 1. sierpnia 2012 r.
Przemysław Wiśniowski: - Nie dajmy się zwariować, to jeszcze dzieciaki
- Nie, nie załamujemy się, ba, ja wręcz się cieszę, że przyszedł taki mecz. Chłopaki z Bieżanowa dali nam dobrą lekcję futbolu, dzięki czemu widzimy jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Dziś dokonam szybkiej analizy tego co dziś się wydarzyło i jutro przedstawię to chłopakom. Nie dajmy się zwariować, to jeszcze dzieciaki. Ich gra w pierwszej połowie nie powalała, straciliśmy trzy bramki, ale drugie 45. minut również nie było dobre. Wynik co prawda nie uległ zmianie, ale nie to w tym momencie jest dla nas kluczowe. Pracujemy nad umiejętnością konstruowania akcji, zgraniem, schematami i... na treningach wszystko to wychodziło. Przychodzi mecz i gra zupełnie nam się nie klei. Będziemy nad tym pracować aż chłopaki zaskoczą.
- Nie chcę niczego obiecywać, ale prawdopodobnie dołączy do nas jeszcze jeden chłopak. Jeszcze niedawno zapowiadałem, że kadra zespołu na rundę jesienną jest już zamknięta, ale jeśli się uda to przyjdzie do nas nowy lewy obrońca. Bez nazwisk i bez dalszego komentarza w tej sprawie.
- Plany na najbliższe dni... Jutro tak jak wspomniałem, omówię dzisiejszy mecz przeciw Bieżanowiance, a później wracamy do przygotowań do sezonu. Korzystając z okazji chciałem pozdrowić i złożyć najserdeczniejsze życzenia mojej mamie z okazji urodzin. Wiedziała, że dziś gramy sparing i nie będę miał czasu jechać do Bochni, dlatego sama do mnie przyjechała. Kocham Cię i przepraszam, że nie wygraliśmy - zakończył Przemysław Wiśniowski
---
Komentarze:
~bibol
Wierzę w Ciebie trenerze, prowadź młodych do wygranych!
~starykibic
Wszystkiego najlepszego od kibiców Prokocimia! :D
~Prokocim4Ever
Oby to nie było kolejny bajkopisarz i w lidze faktycznie nasze drewniaczki zaczną coś grać. Bez względu na wynik na meczu ze Zwierzynieckim będę bankowo. Wszyscy na stadion!
Czwartek, 2 sierpnia 2012 r.
Śląsk zmiażdżył BATE, Wrocławianie coraz bliżej Ligi Mistrzów
Piłkarze Śląska Wrocław pokonali... a wręcz rozgromili mistrza Białorusi BATE Borysów 5-0. Mistrzowie Polski już w pierwszej połowie niemalże przesądzili sprawę awansu, do przerwy prowadzili bowiem już różnicą czterech bramek. Bohaterem spotkania został autor dwóch goli Cristian Diaz. Wyróżnienie należy się jednak całej drużynie, która nie pozwoliła drużynie BATE na stworzenie choćby jednej stuprocentowej sytuacji bramkowej - ostatecznie oddali oni jedynie dwa celne strzały na bramkę Mariana Kelemena. Podróż do Borysowa wydaje się więc jedynie formalnością.
Piłkarze warszawskiej Legii postawili kolejny krok w drodze do upragnionej fazy grupowej Ligi Europy. W meczu przeciw duńskiej drużynie AC Horsens Legioniści pokazali się ze znakomitej strony, uzyskując dwubramkową zaliczkę przed rewanżem na Łazienkowskiej. Głównymi architektami zwycięstwa byli piłkarze z Serbii Danijel Ljuboja (autor dwóch bramek) i Miroslav Radović (trzy asysty). Skandynawowie byli wyraźnie słabsi od naszych reprezentantów, mimo to udało im się strzelić jednego gola. Nie zmienia to jednak faktu, że będzie im trudno sprawić niespodziankę i odwrócić losy dwumeczu.
AC Horsens - Legia Warszawa 1-3 (1-2)
0-1 Michał Kucharczyk (7.)
0-2 Danijel Ljuboja (37.)
1-2 Martin Nygaard (44.)
1-3 Danijel Ljuboja (89.)
Lech Poznań po raz kolejny pokazał się ze złej strony, przegrywając już drugi raz w meczu eliminacyjnym Ligi Europy. Podopieczni Mariusza Rumaka ulegli piłkarzom Omonii Nikozja i są na dalekiej drodze do awansui. Prócz wyniku kibiców zgromadzonych na stadionie w stolicy Cypru, niepokoił również styl (a raczej jego brak) jaki prezentowały obie ekipy. Zawodnicy nie wydawali się być zbyt zaangażowani w grę, a piłka podczas meczu najczęściej znajdowała się w okolicach środka boiska. Jedynym zawodnikiem, którego należy wyróżnić za to spotkanie jest Pavlos Irodotou - autora dwóch trafień dla Omonii.
Piłkarze Ruchu Chorzów powoli żegnają się z europejskimi pucharami. W meczu przeciwko wicemistrzom Włoch stanowili jedynie tło dla gwiazdorów Interu Mediolan. Podopieczni Jacka Zielińskiego na Stadio Giuseppe Meazza nie zaprezentowali się źle, ale było to zdecydowanie zbyt mało by kibice Nerazzurrich zapamiętali ich występ na dłużej. Włoska drużyna pokazała pełen profesjonalizm, strzelając dwie szybkie bramki i kontrolując przebieg gry przez całe 90 minut meczu.
Inter Mediolan - Ruch Chorzów 2-0 (2-0)
1-0 Diego Milito (5.)
2-0 Wesley Sneijder (24.)
---
Komentarze:
~Figaro
Już powoli można zapisywać kolejną kompromitację polskiej drużyny w europejskich pucharach. Leją nas Cypryjczycy, ale jaja! :D
~starykibic
@Figaro Nie można oceniać poziomu ligi przez pryzmat poziomu gry ich reprezentacji. W lidze cypryjskiej nie grają może jakieś tuzy, ale solidni rzemieślnicy... Nie żebym ich bronił. Ligę cypryjską powinniśmy wciągać nosem.
~bibol
Powinniśmy...
Środa, 8. sierpnia 2012 r.
Próba generalna na przed rozpoczęciem sezonu udana! Nadwiślan - Prokocim 2-3
Każdy kto przyszedł dziś na Stadion in. braci Kotlarczyków z pewnością się nie zawiódł. Obie drużyny rozpieścili kibiców aż pięcioma bramkami - dwa z nich padły łupem gospodarzy, trzy gości. Trener Przemysław Wiśniowski zdradził przed meczem, że kończy z eksperymentami, a na mecz wystawi wszystko co ma najlepsze - test końcowy, sprawdzający czy wybrani przez niego gracze poradzą sobie w zbliżającym się sezonie.
Początek meczu nie wskazywał na nawałnicę goli. Pierwsza akcja bramkowa miała bowiem miejsce dopiero w 32. minucie, kiedy to Piotr Jagła wypatrzył i podał piłkę na wolne pole do wysuniętego Tomasza Piotrowicza. Ten już nie raz udowodnił, że potrafi strzelać bramki. Teraz również nie zawiódł i wyszliśmy na prowadzenie
Druga połowa to już popis ofensywny obu drużyn. Wynik meczu wyrównał Mirosław Wełna, który po wykiwaniu naszego lewego obrońcy Adama Wieczorka wykonał tzw. centrostrzał, zaskakując bezradnego Mateusza Fryca.
Na odpowiedź Prokocimia czekaliśmy do 69. minuty. Dwie minuty wcześniej trener wpuścił na boisko trzech zawodników: Rafała Sobczaka, Józefa Rozalskiego i Henryka Gula. Piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Sarnata w polu karnym przyjął ten ostatni i strzałem z najbliższej odległości pokonał bramkarza Nadwiślana.
Bramkę na 1-3 padła w niemal identyczny sposób jak ta na 0-1. Tym razem jednak asystentem Tomasza Piotrowicza nie był Piotr Jagła, a Tomasz Sarnat.
W ostatniej minucie meczu kontaktową bramkę dla Nadwiślana zdobył Piotr Krakowiak.
Nadwiślan Kraków - Prokocim Kraków 2-3 (0-1)
0-1 Tomasz Piotrowicz (32.)
1-1 Mirosław Wełna (54.)
1-2 Henryk Gul (69.)
1-3 Tomasz Piotrowicz (88.)
2-3 Piotr Krakowiak (92.)
Skład: Mateusz Fryc, Sławomir Ogórek, Andrzej Adamczuk, Jerzy Urban, Adam Wieczorek (67. Rafał Sobczak), Piotr Steblecki, Damian Jeleń, Tomasz Sarnat, Piotr Jagła (67. Henryk Gul), Tomasz Kazik (67. Józef Rozalski), Tomasz Piorowicz
---
Komentarze:
~Fanatyk
Próba generalna? Gdzie Posmyk? [kontuzjowany - dop. Redakcja]
~Piter
Oby więcej takich meczów w lidze. Wszystko czego pragną kibice - grad goli i zwycięstwo Prokocimia. Teraz powtórzyć to ze Zwierzynieckim i idziemy na mistrza!
~Prokocim4Ever
W obronie dalej jest co poprawiać, ale przynajmniej w ofensywie jest lepiej... dużo lepiej. Wszyscy na stadion w sobotę!
Środa, 8. sierpnia 2012 r.
Tomasz Piotrowicz: - będę dawał z siebie wszystko
- Jestem napastnikiem - wymaga się ode mnie żeby strzelał bramki i maksymalnie utrudniał życie obrońcom drużyny przeciwnej. Przeprowadzanie akcji w ataku pozycyjnym jak i w kontrataku z treningu wychodzą nam coraz łatwiej. Początki były dla mnie trudne, nie znałem się z połową chłopaków, ale szybko złapaliśmy kontakt. Dziś na boisku rozumiemy się dużo lepiej niż na pierwszym treningu, wiemy czego możemy się po sobie spodziewać. Na mecz wyszliśmy maksymalnie zmotywowani, cześć moich kolegów po gwizdu zapomniała, że to jeszcze sparing (śmiech).
- Mecz z Nadwiślanem trener Wiśniowski nazwał przed meczem 'próbą generalną', więc skoro wyszedłem w pierwszym składzie i strzeliłem dwie bramki, liczę na to że zaklepałem sobie miejsce w wyjściowej jedenastce za tydzień. Cieszy mnie to, że trener na mnie stawia i wierzy w moje umiejętności.
- Indywidualne cele na ten sezon? Nie mam takich... chociaż nie ukrywam, że chciałbym strzelić kilka bramek dla zespołu. Przed rozpoczęciem ligi trudno jest prognozować w jakiej jesteśmy dyspozycji na tle naszych rywali. Pokonaliśmy w sparingu drużynę Wawelu i Nadwiślana, ale przegraliśmy z Bieżanowianką. Nie będę zatem typował na jakim miejscu skończymy. Jedno tylko mogę obiecać - w każdym meczu będę dawał z siebie wszystko by nasi kibice mogli być z nas dumni - zakończył Tomasz Piotrowicz.
---
Konentarze:
~Freddy
Najlepszy napastnik w Prokocimiu - szybki, opanowany w polu karnym. Mój kandydat na króla strzelców!
~bibol
Oby kontuzje omijały go w tym sezonie szerokim łukiem.
~starykibic
Gość doskonale wpasował się w zespół, strzela gola za golem - będą z niego ludzie!
Czwartek, 9 sierpnia 2012 r.
Polska - Europa 3-1, awans Śląska, Legii i Lecha, pożegnanie Niebieskich z pucharami
Piłkarze Mistrza Polski po wysokim zwycięstwie w pierwszym meczu 5-0 przyjechali na rewanż do Borysowa pewni swego. Trener Stanislav Levy nie odważył się grać rezerwowym składem, jednak desygnowani przez niego gracze ewidentnie nie grali w tym spotkaniu na 100% swoich możliwości. Mecz w pierwszej połowie był bardzo wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy. Drugie 45. minut to już całkowita dominacja piłkarzy BATE, którym skrzydła dodały coraz głośniejsze okrzyki kibiców zgromadzonych na stadionie. W 72. minucie sposób na Mariana Kelemena znalazł w końcu Leonid Kosinets; dwie minuty później poszedł nawet za ciosem, podwyższając wynik meczu na 2-0 jednak było to stanowczo za mało, by odebrać awans Wrocławianom, którzy już szykują się na pojedynek z mistrzem Rumunii - CFR Cluj.
BATE - Śląsk Wrocław 2-0 (0-0)
1-0 Leonid Kosinets (72.)
2-0 Leonid Kosinets (74.)
Legioniści drugi raz bez problemów pokonali Duńczyków z Horsens, pieczętując swój awans do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Przy Łazienkowskiej kibice Legii mogli oglądać jak ich ulubieńcy bawią się z graczami z Superligi jak z dziećmi. Wynik 1-0 nie powala na kolana, ale fakt że drużyna AC Horsens przez 90 minut oddała jeden celny strzał na bramkę Dusana Kuciaka powinien oddawać obraz spotkania. Ostatnią przeszkodą piłkarzy ze stolicy będzie wicemistrz Holandii - Twente Enschede.
Legia Warszawa - AC Horsens 1-0 (0-0)
1-0 Danijel Ljuboja (82.)
Co za mecz! Kolejorz w niesamowitych okolicznościach awansował do ostatniej fazy eliminacji Ligi Europy! Piłkarze Mariusza Rumaka zagrali kapitalne spotkanie, czego zwieńczeniem były gole Bartosza Ślusarskiego i Aleksandara Toneva. Wynik 2-0 oznaczał, że emocje przy Bułgarskiej będą musiały być przedłużone o czas trwania dogrywki i ewentualnych rzutów karnych. Tych ostatnich nie trzeba było jednak wykonywać, gdyż do bramki w 107. minucie trafił joker Szymon Drewniak - awans Lecha stał się faktem. Ostatnim rywalem Poznaniaków w drodze do fazy grupowej Ligi Europy będzie belgijskie Lokeren.
Chorzowianie w godny sposób pożegnali się z europejskimi pucharami. Spotkanie przy ul. Cichej miało jednego faworyta, a mimo to piłkarze Ruchu potrafili kilka razy odgryźć się dużo bardziej doświadczonym piłkarzom z Mediolanu. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu Inter strzelił dwa szybkie gole, które pozbawiły wszelkich złudzeń o awansie kibiców Niebieskich. Porażka z Interem wstydu jednak nie przynosi, dlatego podopieczni Jacka Zielińskiego z podniesioną głową mogą stanąć do walki w lidze.
Ruch Chorzów - Inter Mediolan 0-2 (0-2)
0-1 Diego Milito (5.)
0-2 Fredy Guarin (8.)
---
Komentarze:
~Prokocim4Ever
Nie chcę zapeszać ale Cluj jest jak najbardziej do ogrania. Udało się z Białorusinami, powinno udać się i z Rumuni. Czy w końcu doczekamy polskiej drużyny w Lidze Mistrzów? Mam taką nadzieję :D
~aaa
Typy na mecze?
~Freddy
@aaa Śląsk awansuje, Legia i Lech odpadną
~Wierny
Wierzę w Lecha i Śląsk, Legia nie ma szans z Twente!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ