Informacje o blogu

Manifest użytkownika Nascimento1998

Gwardia Koszalin

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2028/2029

Ten manifest użytkownika Nascimento1998 przeczytało już 747 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Trofea: Rok:
III liga 2015
Mistrzostwo 2024, 2025, 2026, 2027,2028
Superpuchar 2024, 2025, 2026, 2027
Puchar 2028

 

2028/2029

W ostatnim sezonie doszło do małego przełomu - udało nam się wyjść z fazy grupowej Ligi Mistrzów (z pierwszego miejsca!), dostępując zaszczytu starcia na poziomie fazy pucharowej z Arsenalem Londyn. Widać było, że na drużynie ciążyła ogromna presja, zespół wydawał się niesamowicie sparaliżowany tym, gdzie się znalazł. Z każdą chwilą łapaliśmy jednak pewność siebie - po dobrym meczu ulegliśmy w Londynie tylko 1-3, by w rewanżu mocno postawić się Arsenalowi, wyrywając remis 3-3. Zdaje sobie sprawę, jak wiele znaczy dla nas coroczne uczestnictwo w tych elitarnych rozgrywkach, ile zawdzięczamy właśnie takim starciom, jak to w 1/8 finału... Wyniesione doświadczenie jest ogromne. Jest bezcenne. 

Ramie w ramie z doświadczeniem i niesamowitymi przeżyciami idzie też kasa - nie można przecież zapominać, że Champions Leaque to także ogromna maszynka do robienia pieniędzy, co owocuje coraz bardziej. Dawno już odkryłem, że naszym problemem jest środek obrony (partner dla Bernauera) i kluczowa pozycja w mojej formacji - pomocnik długodystansowiec. Wcześniej jednak nie miałem możliwości naprawdę wzmocnić tych formacji - piłkarze w moim zasięgu wcale nie byli lepsi od aktualnie posiadanych. Po ostatnim sezonie stan klubowych finansów rozwinął się niczym Sergi Roberto w Barcelonie, dzięki czemu na wzmocnienia tych dwóch pozycji wydaliśmy 13,8 mln euro! 11 mln kosztował stoper Michael Deckers (AA Gent), a 2,8 mln Sebastian Gambini (Boca Juniors). Z myślą o pierwszym składzie trafił do nas jeszcze lewy defensor Legii Warszawa Domingos Eusebio, za którego stołeczni otrzymali aż 3,5 mln.

Kolejna trójka to już młodzi gniewni - pozyskany za darmo z Valencii 18-letni Hiszpan Sergio Garcia (w poprzednim sezonie 30 meczów w Primera Division), rosyjska perełka z Krasnodara Valery Strakhov (2,5 mln) i najstarszy z tego grona Portugalczyk Joao Maria, któremu wygasła umowa ze Sportingiem Lizbona.

Potrzebowałem Polaków, więc przeglądałem kadrę naszej reprezentacji w poszukiwaniu okazji. Ku mojemu zaskoczeniu znajdowali się tam tylko bardzo doświadczeni gracze lub młode słabiaki... Wyłapałem tylko dwójkę zawodników, dla których przewiduję odpowiednio pozycję nr 2 i nr 3 na pozycji prawego obrońcy. Za 3 mln z Wisły Płock przywędrował do nas Maciej Kupisz, za darmo Franciszek Drozdowicz, ostatnio występujący w Hercie Berlin.

Z klubem pożegnała się dwójka Holendrów, od kilka lat stanowiąca trzon drużyny - chodzi o środkowego pomocnika (odgrywającego rolę pomocnika długodystansowca) Karela van Arnhema i ofensywnego pomocnika Joeya van Dealena. Zainkasowaliśmy za nich ponad 8 mln, co - biorąc pod uwagę ich bardzo przeciętną postawę od czasu przybycia do naszego zespołu - nie jest byle jaką sumą. Nadmieńmy też, że żaden z nich nie kosztował nas ani złotówki!

Oprócz nich w klubie nie ma już stopera Gogitidze, obrońców Pararasa i Hołowiny, pomocnika Chelebieva (w klubie siedem lat), jak i napastnika Kulanka.

Ruchów w obie strony było dużo, więc przedstawię zbitkę wszystkich:

Kwestia taktyki - kilka zmian w rolach (można porównać sobie z ekranem zamieszczonym w poprzednim blogu) i przede wszystkim zmiany personalne - Deckers za Moukidisa na środku obrony, Eusebio za Roya na lewej stronie defensywy, Gambini za odchodzącego van Arnhema jako pomocnik długodystansowiec, Kok przesunięty z lewej strony na środek w celu zastapienia van Dalena i zajmujący jego miejsce Oprea.

Nie ukrywam, że to była moja główna zagwozdka - jak pomieścić na boisku czwórkę wspaniałych: Norena, Koka, Mullera i Opreę? Zdecydowałem się pozostawić na swoich pozycjach Norena i Mullera, Koka przesunąć na środek, który nie jest jego naturalną pozycją (pomimo wszystko radził sobie zacnie) a na lewej stronie umieścić Rumuna Opreę.

Oto wszyscy zawodnicy, którzy wystąpili w sezonie 2027/2028:

Maes (Drągowski)
Clement (Kupisz, DrozdowiczBernauer (KotorowskiDeckers (Moukidis) Eusebio (Roy)
Silhavy (Garcia

Gambini (Górka)

Muller (StrakhovKok (KarbowiakTylOprea (Usman)

Noren (Maria, Napora)

Infrastruktura:

Przed opisem sezonu jeszcze screenów kilka związanych z infrastrukturą. Przez pierwszą dekadę - nawet trochę dłużej - było z tym niesamowicie słabo. Znaczną rolę odegrały rzecz jasna finanse. Teraz, kiedy stan klubowego konta regularnie plusuje, możemy polepszać nasze koszalińskie imperium.

W pierwszej części sezonu zakończyliśmy rozbudowę stadionu i budowę obiektów młodzieżowych. Po tych przedsięwzięciach niemal od razu ruszyliśmy do kolejnych inwestycji w stadion i obiekty młodzieżowe. Do tego doszła także baza treningowa.

Rozgrywki:

Superpuchar Polski... Sezon rozpoczęliśmy tradycyjnie od starcia o Superpuchar, gdzie niespodziewanie ogromne problemy sprawił nam Górnik Łęczna...

Puchar Polski... 2 runda Pucharu Polski, rywalem pierwszoligowy Śląsk Wrocław, gramy u siebie... 92 minuta, przegrywamy 0-1... Strzał rozpaczy zza pola karnego prawego obrońcy Macieja Kupisza... Rykoszet... Gooolll!!! 1-1 i dogrywka. Tam Wrocławianie dalej stawiają nam czoła, a o wyniku decyduje konkurs jedenastek. Podczas całej kariery Gwardią nigdy nie przegrałem w rzutach karnych, nie inaczej było i tym razem.

W 3 rundzie znów się męczymy - tylko 1-0 ze Zniczem Pruszków. W dwumeczu z Łęczną odprawiliśmy jednak rywali 9-0, by następnie o pięć bramek mniej zaaplikować w dwóch meczach naszym przyjaciołom z Gdyni. Jesteśmy w finale...

Tam czeka na nas Jagielonia Białystok. Kompletnie się nie boje, posyłam do boju rezerwowy skład - wygrywamy 3-1. Drugi Puchar Polski w historii trafia do naszej gabloty.

Liga...

Grupa Mistrzowska

Grupa Spadkowa

Źle chyba nie było?;-)

Liga Mistrzów... Kluczowe rozgrywki, którym podporządkowałem cały sezon. Zdecydowanie. Cel? Co najmniej powtórzenie sukcesu z zeszłego sezonu (1/8 finału), każdy inny wynik traktował będę jak porażkę. Mamy świetnych atakujących, wreszcie środkowych ze skały, solidną obroną, przyzwoitego bramkarza... W sumie to nie obraziłbym się nawet na ćwierćfinał...

Rozpoczęliśmy od drugiej rundy eliminacyjnej i starcia z HB z Wysp Owczech. Cóż - duży powiem egzotyki - 11-1 na wyjeździe, 9-0 u siebie. Idealne wejście w sezon i podbudowane morale na kolejne starcia.

Następna runda - HJK Helsinki z Finlandii - w 5' sensacyjnie tracimy bramkę na własnym obiekcie, jednak kiedy w 21' wyrównuje Oprea wszystko zdaje się wracać do normy. Na trzy minuty przed przerwą bramkę zdobywa Deckers. Wszystko fajnie, tyle że ... Trafił do swojej bramki... Druga połowa to bicie głową w mur, ostatecznie rywale zdobywają jeszcze jednego gola. 1-3(!), u siebie(!!), z HJK(!!!)...

Gwardia - HJK

Przed pierwszym meczem planowałem, że do Finlandii pojadą dublerzy, tymczasem moje plany zweryfikowały wydarzenia - muslieliśmy wygrać 3-0. Nie będę ukrywał, akurat taki wynik padł, jednak było bardzo, bardzo blisko blamażu.

HJK - Gwardia

Ostatnia runda - Ludogorec Razgrad. Tutaj na blamaż nie było już miejsca, nie pozwoliłbym na to. 2-0 u siebie załatwiło sprawę, w Bułgarii strzeliliśmy o jedną bramkę więcej. Jesteśmy w fazie grupowej.

Arsenal Londyn, Olympique Marsylia, Ajax Amsterdam.

Ciężka grupa, naprawdę uznane firmy, jednak wyprzedzenie OM i Ajaxu jest możliwe. Z Arsenalem - który ostatnio wyeliminował nas w 1/8 - może być już znacznie ciężej.

Niestety przez całą fazę grupową musieliśmy radzić sobie bez Oprey, najczęściej zastępował go Strakhov.

Pierwszy mecz to starcie w Marsylii, gdzie szybciutko za sprawą Mullera obejmujemy prowadzenie. Niestety jeszcze szybciej odpowiadają rywale. Po 12' remis. W 32' z boiska wylatuje gracz gospodarzy, czego nie jesteśmy w stanie wykorzystać. Inauguracja kończy się podziałem punktów. Nie jest to najgorsze rozstrzygnięcie.

W następnej serii gier do Koszalina przyjeżdża Arsenal, który szybko załatwia sprawę, w pierwszej połowie pakując nam dwie bramki. Długo nie potrafiliśmy odpowiedzieć, jednak druga połowa znacznie nas odmieniła - w 68' trafienie zaliczył Silhavy a potem stworzyliśmy sobie co najmniej dwie klarowne okazje, w tym jedną w ostatniej akcji meczu... Nie wykorzystaliśmy, przegrywamy 1-2.

Z Ajaxem u siebie graliśmy niejako z nożem na gardle, lecz udźwignęliśmy presję - 2-0 u siebie. Wyjazd był... Jaki był, nie chcę za dużo o nim mówić. Cóż - i takie mecze się zdarzają...

Ajax - Gwardia

Mogliśmy być w bardzo dobrej sytuacji, a znaleźliśmy się w mocno przeciętnej. W piątej kolejce z Marsylią graliśmy naprawdę na noże - udało się, OM wróciło z Koszalina na tarczy. Pięknie wywalczone 1-0 za sprawą Strakhova.

Sytuacja przed ostatnią kolejką była bardzo niejasna, tym bardziej że czekał nas wyjazd do Londynu...

Bez zbędnych ceregieli - planowo polegliśmy z Arsenalem 0-2, nie mieliśmy żadnych szans. Teraz tylko pytanie, czy OM urwało u siebie punkty Ajaxowi, gdyż to było nam potrzebne...

OM - Ajax

Tabela końcowa

No cóż...:-)

Dwukrotnie uciekliśmy katu spod topora - najpierw w 3. rundzie kwalifikacyjnej, teraz tutaj...

W 1/8 finału trafiliśmy - nie ma co ukrywać - najgorzej, jak tylko się dało. Real Sociedad to takie dzisiejsze realne Atletico. M.in. 4 mistrzostwa Hiszpanii z rzędu, ostatnio tylko rzuty karne zadecydowały, że nie awansowali do półfinału LM... Teraz przyszło nam się mierzyć właśnie z nimi, właśnie z drużyną Mejdi Ben Yahii, który opuścił nas kilka lat temu, co nie było najlepszym wyborem - u nas etatowy lewy obrońca w RSSS gra bardzo rzadko.

Jednak co się dziwić, skoro wybrał taką, a nie inną drużynę...

Pierwszy mecz oczywiście w Koszalinie. Wychodzimy naładowani, pełni pozytywnej energii. Gramy na luzie, wiemy, na kogo trafiliśmy i wiemy, gdzie jesteśmy. Wszystko to, takie, a nie inne podejście do meczu, zaowocowało naszym trafieniem po kwadransie gry, kiedy piłkę do siatki wpakował niezawodny Noren. Wielki Sociedad - jakkolwiek by to nie brzmiało - jednak przed przerwą odpowiada. Remis, nie udało się zagrać na zero z tyłu. Rozpoczynamy drugą połowę a tutaj nadal wyrównana gra - podobne posiadanie piłki, może trochę mniej strzałów. W końcu 81' i piłkę do siatki pakuje nasz boczny defensor Clement, szał radości! Niedługo jednak, gdyż w doliczonym czasie gry odpowiadają Baskowie, którzy remisem 2-2 stawiają się w idealnej pozycji przed rewanżem...

Gwardia - RSSS

Czego można oczekiwać po rewanżu w Kraju Basków? Może tego, że będziemy przegrywać 0-1, ale wyrównamy? Może tego, że będziemy przegrywać 1-3, ale... No właśnie...

RSSS - Gwardia

Dla takich meczów gra się w FM-a! Dla takich meczów, właśnie dla takich! Auuuu!!!

Ćwierćfinał, Borussia Dortmund. Znów zaczynamy w Koszalinie, znów fundujemy kibicom prawdziwy horror... Znałem nasze możliwości i wiedziałem, że jeżeli chcemy awansować do półfinału (jak to w ogóle brzmi!), musimy postawić się u siebie - osiągnąć taki wynik, żeby w rewanżu wystarczył nam remis. Drugi mecz, jak ten w Sociedad, może się już przecież nie powtórzyć.

Z takim nastawieniem wyszliśmy właśnie na boisko, tymczasem nas zapał ugasił po ośmiu minutach gry napastnik przyjezdnych, ależ to był szok. Wydawało mi się, że teraz dopiero zacznie się katastrofa, jednak... Moja wspaniała drużyna znów mnie zaskoczyła! Cztery minuty później z rzutu karnego trafił Górka (w dwumeczu zastępował kontuzjowanego Gambiniego, w 18' objęliśmy prowadzenie po trafieniu samobójczym a kilka sekund po wznowieniu drugiej odsłony piłkę do siatki wpakował Noren! Cóż za powrót! Nasz entuzjazm rósł z każdą minutą, stworzyliśmy sobie świetną okazję na 4-1, nie trafiliśmy, a jak wiemy, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Skończyło się 3-2. Tylko, albo aż.

Gwardia - BVB

Rewanż rozpoczął się podobnie... Od prowadzenia gości! Znów rzut karny i znów gol Górki. Wtedy troszeczkę odleciałem myśląc o półfinale LM, jednak BVB szybko sprowadziło mnie (i w sumie nas wszystkich) na ziemię, kiedy wyrównał Peter Mikolajczak. Scenariusz częściowo jednak się powtarzał - na początku drugiej połowy znów padł gol, znów dla nas, tym razem autorstwa Oprey! Po raz kolejny zawiało moje myśli do 1/2 finału i po raz kolejny BVB sprowadziło mnie na ziemie - 2-2, brakuje im teraz jednego trafienia do dogrywki.

To trafienie padło:

BVB - Gwardia

Ale dla nas!

Jesteśmy w półfinale Ligi Mistrzów - no po prostu coś niesamowitego!

Teraz starzy znajomi z zeszłej edycji, jak i obecnej - Arsenal Londyn. Pierwszy mecz na stadionie Kanonierów. Jaki można postawić sobie cel przed tym spotkaniem? Uważam, że na własnym obiekcie jesteśmy w stanie wygrać np. 2-0, naprawdę głęboko w to wierzę. Co za tym idzie, nie będę jakoś strasznie płakał po dwubramkowej porażce, przy założeniu, że zdobędziemy gola. Oczywiście najlepiej byłoby przywieźć stąd korzystny rezultat, ale... Czy to możliwe?

Fakt, wiele raz pokazywaliśmy już, że niemożliwe nie istnieje. Ok, dobra, próbujemy...

4 minuta - Iaon Oprea, prowadzimy 1-0!

Co za mogę dodać? Zakładamy od początku grę w defensywie, tymczasem nasz pierwszy strzał kończy się golem głową naszego rumuńskiego skrzydłowego. Mamy to, czego chcieliśmy.

Spodziewałem się, że Arsenal ruszy do ataku, tak też się stało. Wyrównali dwie minuty później, na przerwę schodzili, prowadząc 3-1. Taki wynik, tak czy siak, mógłbym przyjąć. Gorzej zrobiło się, kiedy na kwadrans przed końcem daliśmy sobie wbić kolejną bramkę. Całe szczęście, że w 82' dośrodował Clement a piłkę głową do siatki znów wpakował Oprea. 2-4 to nie jest zły wynik.

Rewanż? Takich meczów się nie opisuje, takie mecze (a właściwie bramki) można co najwyżej pokazać:

Gwardia - Arsenal

Oceny zawodników

Widzicie to?

widzicie?

to?

to?

widziecie?

Widziecie to?

FINAŁ LM!!! GWARDIA W FINALE!!!

Rany, co to był za mecz...

Czas na finał Ligi Mistrzów z Manchesterem City na Santiago Bernabeu...

 

02.06.2029. Santiago Bernabeu. Finał Ligi Mistrzów. Gwardia Koszalin - Manchester City.

 

Wszyscy zwarci i gotowi. Wychodzimy na ten historyczny mecz w absolutnie najsilniejszym zestawieniu personalnym, City podobnie. 

Zmiany:

69' Valery Strakhov za Iaona Opreę,

69' Sergio Garcia za Sebastiana Gambiniego,

90' Aleksander Karbowiak za Jonasa Norena.

Co mogę przed takim meczem powiedzieć swoim zawodnikom? Wyszedłem z założenia, że wyrobili normę na najbliższe tysiąclecie, więc pozostaje po prostu przekazać im proste instrukcje i nakazać grać na luzie. Z koncentracją, ale bez niepotrzebnej presji. Tak czy siak jesteście wielcy!

Nie będę ukrywał - dobrze wiedziałem, że w wielkich meczach moi piłkarze najlepiej spisują się bez nakładania im presji. Miałem nadzieję, że to starcie to potwierdzi, a niekoniecznie będzie wyjątkiem potwierdzającym regułę...

Pierwszy gwizdek, start! Kilka podań, kilka strat wynikających z presji, w końcu długa piłka do przodu, trochę zamieszania, nagle w sytuacji sam na sam znajduje się Noren i strzela gola! Niestety - spalony. Nie ustępujemy - w 7' zostaje przyznany nam rzut wolny, do piłki podchodzi Silhavy i pięknym daje nam prowadzenie W FINALE CHAMPIONS LEAQUE! Od tego momentu City delikatnie się budzi, stara się atakować, jednak ginie od własnej broni - tuż po przerwie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Deckers oddaje strzał głową, a piłka ląduje w siatce. 2-0!!! Te gole tuż po zmianie stron to w ogóle nasz znak firmowy w fazie pucharowej. Finał LM A.D. 2029 był zacny, nie mogło zabraknąć w nim także dramatycznych momentów - sześć minut później podobnie jak wcześniej Silhavy, tym razem uderzył gracz City Diaz, a piłka zatrzepotała w siatce. Już tylko 2-1.

Od tego momentu działo się znacznie mniej, lecz czy udało nam się utrzymać przewagę?

Gwardia - City

Wszystkie gole:

Podsumowanie:

Dla takich chwil gra się w FM-a, dla takich chwil buduje się drużynę. Właśnie po to, by przeżywać coś takiego. Objąłem Gwardię 15 lat temu w III lidze (4. poziom rozgrywkowy), a teraz triumfuje z nią w Lidze Mistrzów, choć łatwo nie było - tak naprawdę mogliśmy pożegnać się z Champions Leaque już w 3. rundzie eliminacyjnej czy po fazie grupowej. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy cierpieć i przeżywać najtrudniejsze momenty. W fazie pucharowej nie dało nam rady cholernie mocne Sociedad, BVB z którą rozprawiliśmy się dwa razy po 3-2 czy Arsenal 1-7 Londyn;-) W końcu finał... Jakieś science-fiction! Do tego triumf... Nie wiem, co mogę jeszcze napisać...

Napomnę może po raz kolejny o Olku Karbowiaku - Jest ze mną od początku kariery, od trzeciej ligi! W ostatnich latach stanowi solidne uzupełnienie kadry. W nagrodę wpuściłem go symbolicznie w finale LM - pojawił się na boisku w 90'. Od III ligi przez reprezentację do finału LM...

Na koniec jeszcze zobaczcie, co zrobili Noren czy Muller w LM:

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.