Najważniejsze transfery reprezentantów
Kostaryki:
-
Bryan Oviedo | Everton => Valencia [4,900,000€]
-
Cristian Gamboa | Rosenborg => Bologna [850,000€]
-
John Ruiz | Lille => Sampdoria [4,000,000€]
Mecze Towarzyskie
Na pierwsze dwa sparingi
powołałem troszkę innych zawodników. Było to głównie wymuszone kontuzjami. W pierwszym meczu, w którym mierzyliśmy się z
Seszelami, wybiegła całkiem nowa jedenastka. Poradziła sobie dobrze, bo wygraliśmy 6:0. Zachęcony dobrą grą i wynikiem postawiłem w kolejnym meczu na tych samych piłkarzy. Udowodnili, że na poważnego przeciwnika się nie nadają - 0:3 z
Burkiną Faso. Na kolejne mecze udaliśmy się już w sprawdzonym składzie, ale z kilkoma wymuszonymi zmianami. Dziury zapchałem obiecującymi juniorami, m. in.
Mauricio Lopezem oraz
Brandonem Morą. Za rywali mieliśmy
Irak i
Wybrzeże Kości Słoniowej. W obu meczach na środku defensywy zagrała para 17 letnich stoperów, przyszłość reprezentacji, więc oba zachowane czyste konta cieszą niezmiernie. Wynik pierwszego spotkania to żadna niespodzianka. Mieliśmy być lepsi i tacy byliśmy. Za to drugi mecz, to jakiś kosmos. Nie daliśmy najmniejszych szans Iworyjczykom, gromiąc ich 7:0. Inna sprawa, że zagrali w tym meczu trochę rezerwowym składem. Nie zmienia to faktu, że gracze, którzy zagrali w tym meczu z drużynie WKS byli łącznie warci ok.
82 mln euro! Moi zawodnicy byli warci ok.
45 mln. Wynik idzie jednak w świat! W identycznym składzie mierzyliśmy się z
Danią. Po raz kolejny para juniorów poradziła sobie świetnie i udało nam się zachować 3. z kolei czyste konto! Dodatkowo jeszcze wbiliśmy 2 bramki przybyszom z
Europy.
Marcowy mecz z
Malediwami zagraliśmy w rezerwowym składzie. Ponownie zmusił mnie do tego ogrom kontuzji oraz rozgrywki u23. Po nudnym meczu wygraliśmy pewnie 3:1.
Kadra na mecze przed
Copa America składała się już ze stałych bywalców. Brak niespodzianek. Brak niespodzianek też pod postacią wyników meczów przygotowawczych. Pogrom
Malty, przegrana z
Kolumbią oraz 3:0 z
Wenezuelą nikogo nie zdziwiło.
Eliminacje MŚ 2018
W 3. fazie eliminacyjnej znaleźliśmy się w jednej grupie z
Curacao,
Panamą oraz
Trynidadem i Tobago. Rozgrywki rozpoczęliśmy od meczu z dwoma ostatnimi ekipami, a
powołałem takich zawodników. Chyba nikt nie miał wątpliwości, że przez tę fazę przemkniemy bez problemowo. Potwierdziliśmy to w dwóch pierwszych spotkaniach - gromiąc
Trynidad 5:0, a
Panamę 4:1.
Copa America
Jako zwycięzca
Gold Cup, zostaliśmy zaproszeni do
Copa America. W grupie trafiliśmy na
Argentynę,
Honduras oraz
Paragwaj. Drugie miejsce było zatem w naszym zasięgu. Turniej zaczęliśmy od meczu z
Argentyną. W meczu tym zagraliśmy całkiem nieźle, oczywiście nie zdominowaliśmy
Argentyny, ale kontrowaliśmy bardzo groźnie. Oddaliśmy trzy celne strzały i każdy z nich mógł się skończyć, a nawet powinien się skończyć bramką. Niestety, skuteczność nie była tego wieczora naszą mocną stroną - przegraliśmy 1:2, ale zaprezentowaliśmy się b. dobrze. W drugiej kolejce mierzyliśmy się z
Paragwajem, który w pierwszym meczu zremisował z
Hondurasem. Zagraliśmy cudownie. Szybko wymienialiśmy piłkę, graliśmy świeżo, ofensywnie.
Paragwaj nie mógł się połapać o co chodzi. Nie pomógł im nawet będący w wyśmienitej formie golkiper. Dwie bramki zdobył świetny
Quiros. Podobny wyczyn miał miejsce w meczu z
Hondurasem. Nasz napastnik dołożył kolejne dwie bramki i po fazie grupowej prowadził w klasyfikacji strzelców. Jego transfer do
Europy to tylko kwestia czasu.
W ćwierćfinale trafiliśmy na
Kolumbię, czyli na rywala, z którym graliśmy przed turniejem. W porównaniu do meczu towarzyskiego, spotkanie to było bardziej wyrównane. Po bardzo obiecującym kwadransie, w którym powinniśmy zdobyć bramkę, nieco opadliśmy.
Kolumbia wykorzystała to błyskawicznie, bo już w 20. minucie było 1:0. Bramka podziałała na nas motywująco - w 8 minut wyrównaliśmy! Strzelcem, oczywiście,
Quiros. W drugiej połowie oba zespoły spuściły z tonu. Kolumbijczycy nie mieli siły, a my... cóż, nie wiem.
Duarte sprezentował rywalom w 64. minucie jedenastkę, którą wykorzystał
Falcao. Nie potrafiliśmy odpowiedzieć. A szkoda, bo w dogrywce
Los Cafeteros nie mieliby szans.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ