Witam w pierwszej części mojej historii trenerskiej w Championship Manager 2001/2002. Postanowiłem objąć i poprowadzić na same szczyty drugoligowego Lecha Poznań. Czy podołam temu zadaniu? Czy uda mi się awansować do pierwszej ligi? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie poniżej, zapraszam do lektury! :-)
Na samym początku postanowiłem sprawdzić możliwości swoich graczy – zagrałem mecz towarzyski z Arką Gdynia. Pojedynek był bardzo wyrównany, jednak z takimi rywali trzeba wygrywać, a nie remisować (2:2). Bardzo dobrze dysponowany był Artur Bugaj (2 gole) oraz bramkarz – Mariusz Luncik, który zastąpił Norberta Tyrajskiego już w 12 minucie meczu. Bez wzmocnień się nie obędzie – pomyślałem tuż po meczu, widząc zdychających zawodników (większość miała kondycję poniżej 50%). Ściągnąłem, kilku ciekawie zapowiadających się „kopaczy”:
Artur Kościuk z Odry Wodzisław za $200 K (defensywny pomocnik)
Paulo Nunes free transfer (świetny brazylijski napastnik, 2 mecze w reprezentacji)
Marcin Folga z KS Myszków za $65 K (napastnik na rezerwę)
Hadda Kamatcho free transfer (bardzo dobry kopacz, reprezentant Maroka, w 13 meczach 4 gole)
Adam Matysek free transfer (wiadomo – jeden z najlepszych polskich bramkarzy)
Jacek Ziarnkowski z Hetmana Zamość za $95 K (dobry napastnik)
Jarosław Bako ze Stomilu Olsztyn za $50 K (zatrudniony jako trener)
Piotr Gierczak loan z Grónika Zabrze (dobry striker)
Piotr Frankowski $55 K (młody talent)
W między czasie sprzedałem Piotra Tyszkiewicza, który nie mieścił się w składzie do RKS Fameg-Radomsko za $425K oraz Tomasza Augustyniaka do AIK Sztokholm za $325K. Już z nowymi nabytkami rozegrałem jeszcze jedno spotkanie kontrolne, również u siebie, z 1 ligowym Ruchem Chorzów. Mecz wygrali goście, aż 5:3. Z wyniku zadowolony być nie mogłem, jednak z przebiegu gry – tak. Gdyby nie fatalna dyspozycja Matyska (końcowa nota 4!) z pewnością chorzowianie odjechaliby do domu w innych nastrojach. Bardzo dobrze zaprezentowali się nowi piłkarze: Hadda Kamatcho z dwoma bramkami na koncie (końcowa nota 8), Paulo Nunes z jedną asystą i notą 8, Artur Kościuk (w roli defensywnego pomocnika) zagrał na ósemkę oraz wprowadzony po przerwie Jacek Ziarnkowski (bramka i nota 8). Zdecydowanie najsłabszą formacją jest obrona, później pomoc, za to tak silnym napadem oraz bramką w drugiej lidze nikt poszczycić się nie może.
Rozgrywki czas zacząć! Pierwszym „poważnym” pojedynkiem był dwumecz z Górnikiem Łęczna, w drugiej rundzie Pucharu Ligi. Poszło niespodziewanie... łatwo. Na wyjeździe 2:1 dla Kolejorza (dwie bramki Paulo Nunesa) i u siebie, prawdziwy pogrom – 4:1, oczywiście dla nas. Wszystkie gole wbił fenomenalny Nunes, który w dwóch meczach na swoim koncie zgromadził już 6 bramek. Kolejna runda – kolejny rywal. Tym razem wyeliminowałem Odrę Wodzisław. Poszło równie gładko jak poprzednio – 5:1 (cały zespół zagrał wręcz fantastycznie) u siebie, oraz 1:0 do tyłu na wyjeździe (mimo ogromnej przewagi moich podopiecznych, Odra jakimś fuksem strzeliła gola w ostatnich minutach meczu). Po krótkich, aczkolwiek miłych przygodach w Pucharze Ligi pora na pierwszy mecz ligowy – z Odrą Opole na wyjeździe. Przed meczem kontuzji doznał podstawowy lewy obrońca – Owczarek. Problem w tym, że w kadrze brakowało lewych defensorów. Wybór padł na Michalskiego, który jak później się okazało, ze swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze. Ponad 5000 osób opuściło stadion przy ulicy Oleskiej, w Opolu, w bardzo złych nastrojach, bowiem Kolejorz pewnie pokonał miejscowy team aż 3:1. Na listę strzelców jak zwykle wpisał się Nunes (’69), dwie pozostałe bramki wpakował Ryszard Remień (’47, ’77). W następnym meczu niestety doznałem pierwszej porażki. Najgorsze jest to, iż przegrałem u siebie i to w dodatku z krakowskim Hutnikiem – 2:3. Mecz był bardzo wyrównany, jednak słabo spisywał się Matysek oraz blok defensywny, z
młodym Mowlikiem na czele. Mało tego, już w 5 minucie kontuzji (która wyeliminowała tego świetnego gracza na ponad miesiąc) doznał Nunes. Pomimo absencji najlepszego napastnika rozgromiłem w Jaworznie miejscową Szczakowniankę aż 6:0. W końcu obudził się Hadda Kamatcho (hat-trick) oraz Jacek Ziarnkowski (2 trafienia). Coraz pewniej w pomocy grali Bekas (4 asysty, 1 gol) i Remień (3 bramki oraz 2 asysty). Postanowiłem wzmocnić linię obrony, która spisywała się bardzo przeciętnie. Sprowadziłem, młodego Sławomira Jarczyka z Ruchu Chorzów za $160 K, który zresztą w dwóch kolejnych meczach z Włókniarzem Kietrz (home 4:1) oraz z ŁKS Łódź (away 2:2) spisywał się bardzo dobrze, zgarniając pochlebne opinie. Ustawiłem go na pozycji środkowego obrońcy (moja taktyka: GK – DC DC DC – DMC – MC MC MC – SC SC SC).
Po kilku ligowych potyczkach czas na następne pojedynki w Pucharze Ligi. W czwartej rundzie wylosowałem kolejnego pierwszoligowca - Zagłębie Lubin. Rywal trudny, aczkolwiek do przejścia – pomyślałem sobie tuż po losowaniu. Pełen optymizmu przystąpiłem więc do potyczki z miedzianą jedenastką. W wyjazdowym meczu zremisowałem 2:2 (2:0 do przerwy). Rozstrzygnięcie zapadło w pojedynku rewanżowym, na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Poznańska lokomotywa pewnie „przejechała” piłkarzy Zagłębia. Wynik 4:2 mówi sam za siebie. Zwycięska passa trwała dalej. Najpierw pogrom w Gorzycach, z lokalnymi Tłokami – 6:2, dalej 3 runda Pucharu Polski z ŁKS – 4:0 dla poznaniaków. Następna kolejka ligowa zapowiadała się niezwykle smakowicie, gdyż do Poznania przyjechać miał Orlen Płock. Bez najmniejszych problemów odprawiłem płocczan z bagażem 5 pięciu bramek. W tym meczu do składu po blisko miesięcznej kontuzji, powrócił Paulo Nunes, który to dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po końcowym gwizdku sędziego Ryszarda Ryszki ponad 8000 tysięcy gardeł skandowało: „Ekstraklasa, za rok nasza!”. Stawało się to coraz bardziej realne, gdyż po 8 kolejkach Kolejorz był liderem rozgrywek z 19 pkt. Na ogonie siedzi Hutnik z 17 pkt, następnie Hetman (16 pkt), Radzionków (15 pkt) i Polkowice z dorobkiem 14 pkt.
Gdy zobaczyłem ilu darmozjadów siedzi na ławie, przeraziłem się! Trzeba coś z tym zrobić, i tak, wystawiłem kilkunastu rezerwowych na listę transferową. W efekcie z klubu odeszli:
Andrzej Przerada do Włóknierza Kietrz za $50 K
Grzegorz Dombka do Polkowic za $100 K
Dariusz Wojciechowski do Śląska za $130 K
Rafał Hubscher do Polkowic za $60 K
Sławomir Twardygrosz do KSZO za $60 K
Maciej Truszczyński free transfer
Dzięki temu na konto wpadło troszkę kasy, mogłem więc kupić jednego, ale za to wartościowego zawodnika.
Następna kolejka to wyjazd do Łęcznej i łatwa wygrana z tamtejszym Górnikiem 4:2. Niestety czerwonym kartonikiem ukarany został czołowy snajper - Hadda Kamatcho. Dzięki temu „wybrykowi” reprezentant Maroka nie będzie mógł zagrać aż w ośmiu meczach!
Nieoczekiwanie odpadłem w 4 rundzie Pucharu Polski z Orlenem, 1:3 do tyłu u siebie. „Nic się nie stało, Kolejorz nic się nie stało” – po przegranym meczu śpiewali kibice. Faktycznie – nawet dobrze, że tak szybko odpadłem. Walczyć na trzech frontach (liga, Puchar Ligi, Puchar Polski) to za dużo. Zawodnikom brakuje wolnych chwil, są zbyt zmęczeni.
W lidze szło mi coraz lepiej. Wypożyczyłem do końca sezonu Macieja Wojtasa z Legii Warszawa (młody, obiecujący pomocnik). Kolejne zwycięstwa z Polkowicami 4:2 (home), Zagłębiem Sosnowiec 3:1 (away) oraz Polarem Wrocław 6:0 (home) pozwoliły mi na ucieczkę od pozostałych drużyn. Zdawałem sobie sprawę, że kiedyś ta doskonała seria musi się skończyć. Nastąpiło to w meczu na szczycie – Ruch Radzionków – Lech Poznań. „Cidry” z zimną krwią pogromiły poznaniaków aż 5:2. Trudno jednak wygrywać takie pojedynki, gdy bramkarz na 6 strzałów wpuszcza 5 bramek... Dodatkowo Zbigniew Wójcik ukarany został czerwonym kartonikiem, za zbyt brutalną grę. No nic, trzeba grać dalej.
Następna kolejka to wyjazd do czwartego w tabeli KS Myszków. Pełni obaw o wynik wyruszyliśmy na mecz, który okazał się bardzo wyrównany. Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu, świadczyć o tym może wynik 3:1. W drugiej części spotkania, w 72 minucie Sylwester Kulawik strzelił kontaktowego gola na 3:2. Do samego końca była niezła nerwówka, jednak solidna gra w obronie pozwoliła na wywiezienie 3 punktów z tego trudnego terenu. Trzy następne mecze rozgrywane były na stadionie przy ul. Bułgarskiej. I tak – Jagiellonia 5:1, Bełchatów 4:0 i nieoczekiwanie... 1:1 z Arką Gdynia. Po meczu nakrzyczałem nieco na zawodników w szatni, co jak widać zmobilizowało ich do większego wysiłku, którego efektem było wyjazdowe zwycięstwo nad Świtem 3:2. Wynik ustalił Artur Bugaj pięknym strzałem w 90 minucie.
Rewelacyjnie spisujący się Tomasz Najewski dostał propozycję przejścia do Stomilu. Cena jaką olsztyński klub zaproponował była bardzo kusząca - $425 K. Po dłuższym namyśle zgodziłem się, Tomek także. Za te pieniądze sprowadziłem dużo lepszego pomocnika – Irka Kowalskiego z Zagłębia Lubin ($220 K). Sprzedałem jeszcze Grzegorza Matlaka do Łęcznej za $100 K.
Ostatni mecz jesieni rozegrałem w Krakowie, z Hutnikiem (3 miejsce w tabeli). Po bramkach Ziarnkowskiego w 7 minucie oraz Bekasa w 45 min. odnieśliśmy jakże cenne zwycięstwo. A więc stało się. Lech Poznań zostaje mistrzem jesieni drugiej ligi! Ciekawostką jest fakt, iż Kolejorz w rzeczywistości (runda jesienna 2001/2002) zdobył 46 punktów, natomiast mój zespół zgromadził jeden punkt więcej.
Speed
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ