LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika kaczmar123 przeczytało już 2430 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
23 czerwiec 2010 - Cafe Futbol
M.B.: Witam państwa po raz kolejny w magazynie Cafe futbol. W dzisiejszym programie goścmi są: Roman Kołtoń, Wojciech Kowalczyk oraz jak zwykle, gdy trzeba podsumować rundę w polskiej lidze - Kaczmar.
Chłopaki: Witamy.
M.B.: W dzisiejszym programie poruszymy takie tematy jak: zbliżające się Mistrzostwa Świata w RPA, gdzie nie zobaczymy Polaków; najważniejsze wydarzenia sezonu w Europie; najważniejsze wydarzenia sezonu w polskiej lidze widziane oczyma szkoleniowca Śląska Wrocław. Może zaczniemy właśnie od Śląska - wicemistrza po rundzie jesiennej.
K.: Bardzo proszę.
M.B.: Kaczmar, jak przebiegały przygotowania do rundy wiosennej? W składzie zaszło dużo zmian?
K.: Nie. Sprzedaliśmy dwóch zawodników: Wojtka Kaczmarka (LASK Linz, 80 tys. euro) oraz Piotra Celebana (Rapid Wiedeń, 230 tys.). Do składu dołączył w miejsce Kaczmarka rezerwowy bramkarz - Paweł Kieszek sprowadzony za darmo, gdyż był wystawiony przez swój klub na listę transferową z ceną.
M.B.: Rzeczywiście, roszad kadrowych za wiele nie było. Czy to znaczy, że wierzyłeś w swoich chłopców, że mogą wywalczyć w takim zestawieniu personalnym awans do europejskich pucharów?
K.: Czy awans do pucharów to nie wiem, lecz na pewno nie chciałem sprowadzać wielu nowych, gdyż musieli by oni mieć czas na zgranie się z resztą a tego czasu najzwyczajniej w świecie nie mieliśmy.
M.B.: Rozegraliscie bardzo dużą ilość sparingów.
K.: Owszem, było ich aż 10. Miało to służyć wypracowaniu odpowiedniego przygotowania fizycznego do reszty sezonu. Naszym pierwszym przeciwnikiem była drużyna Czukariczki. Mecz wygraliśmy 3:0 (2xTales, Velickovic sam.). Naszym kolejnym rywalem był Pirin Błagoewgrad 2:1 (Sotirović, Burkhardt). Następnie wyjechaliśmy na tournee do Szkocji. Mecze rozegraliśmy: z Alloa Athletic 3:0 (Fojut, Ademar, M.Gancarczyk), Peterhead 4:0 (Fojut, Sotirović, Grendel, Łudziński) oraz z East Fife 3:0 (Gawęcki, Fojut, Sotirović). Po powrocie do Polski graliśmy z dwiema rumuńskimi drużynami: FC Botosani 2:0 (Sotirović, Łudziński); Liberty Salonta 5:0 (3xGawęcki, Mila, Tales). W ostatnim wyjazdowym sparingu graliśmy z czeskim Bohemians 1905 2:1 (Mila, M.Gancarczyk). Przyszedł czas na ostatnie dwa sparingi na własnym boisku. Dziewiątym sparingpartnerem był gliwicki Piast z którym zremisowaliśmy 1:1 (Burkhardt). Ostatni mecz towarzyski rozgrywaliśmy z Partizanem Belgrad. Po zaciętym boju remisujemy 1:1 (Sotirović).
M.B.: Tuż przed ligą dostałeś kolejną propozycję pracy. Tym razem zatrudnić chciała Cię reprezentacja.
K.: Oferta nadeszła z Ghany. Odmówiłem jednak. Chciałem skupić się tylko i wyłącznie na pracy w Śląsku.
M.B.: Ligę zaczynaliście 27 lutego od spotkania z Polonią Warszawa u siebie.
K.: Dokładnie. Mieliśmy przewagę w całym spotkaniu lecz jednak zdołaliśmy zdobyć tylko jedną bramkę. To się zemściło. W 91 minucie Filip Ivanovski pogrążył nas i ostatecznie 1:1 (M.Gancarczyk).
M.B.: W marcu rozgrywaliście 6 spotkań - 4 ligowe i 2 w Pucharze Ekstraklasy.
K.: Pierwsze marcowe spotkanie to wyjazd na Cracovie. Cel był prosty - 3 pkt. nasze. Tak też się stało, wygrywamy skromnie po bramce Sotirovića 1:0.
Następny mecz to również wyjazd, tym razem na bełchatowski GKS. Mimo wielkich chęci przegrywamy po raz pierwszy od długiego czasu i jest to dopiero nasza 3 porażka w sezonie. Od 85 minuty w 10 po czerwonej kartce Evaldo. Wynik 2:1 (Burkhardt) dla gospodarzy.
Trzeci marcowy pojedynek rozegraliśmy z ówczesnym liderem - Zagłębiem, u siebie. Zawodnicy chcieli się w pełni zrehabilitować za porażkę w Bełchatowie, gdyż od początku zaciekle atakowali. Przyniosło to efekt - 4:0 (2x Burkhardt, Sotirović, Mares) dla nas.
Ostatni ligowy pojedynek w marcu to wyjazd na Ruch do Chorzowa. Po raz kolejny był to mecz z którego musieliśmy wracać z kompletem punktów. Wynik został ustalony już do przerwy - 2:0 (Sotirović, J.Gancarczyk).
M.B.: W Pucharze Ekstraklasy waszym przeciwnikiem w dwumeczu był łódzki Widzew. Pierwse spotkanie rozgrywaliście na wyjeździe.
K.: Do meczu tego wystawiłem lekko rezerwowy skład. Prezentował się on następująco: Kieszek - Eduardo, Łukasiewicz, Fojut, Spahić - Mares, Burkhardt, Roger, J.Gancarczyk - Tariffa, Sotirović. Do przerwy prowadziliśmy 2:0 po 2 golach Fojuta. W drugich 45 minutach było już gorzej. Ostatecznie zremisowaliśmy 3:3 (2xFojut, Tales).
6 dni póżniej to Widzew gościł u nas. Mecz rewanżowy. Nie zostawiliśmy rywalowi żadnych złudzeń, wygrywamy pewnie 4:1 (Fojut, Mares, J.Gancarczyk, Tariffa).
M.B.: A w kwietniu?
K.: Już mówię. Pierwszy mecz to wyjazd na Odrę do Wodzisławia i powrót z 3 punktami po zwycięstwie 2:0 (Tariffa, Grendel).
Następny mecz rozgrywaliśmy u siebie z kielecką Koroną. Wynik identyczny jak w Wodzisławiu - 2:0 dla nas (Łukasiewicz, M.Gancarczyk).
M.B.: W półfinale Pucharu Ekstraklasy czekało na Was Zagłębie. Pierwszy mecz rozgrywaliście na wyjeździe.
K.: Rzeczywiście, Zagłębie wyszło na ten mecz niezwykle umotywowane. Mimo, iż był to zespół walczący o start w eliminacjach w europejskich pucharach, nie odpuszczali i za wszelką cene chcieli awansować do finału Pucharu Ekstraklasy. Niestety przegrywamy 2:0. Szkoda, że nie udało się zdobyć choćby jednego gola.
Przed rewanżem czekał nas kolejny ciężki mecz. Przeciwnikiem była warszawska Legia, a mecz rozgrywany był we Wrocławiu. Przypomnę, że to właśnie Legia była naszym najgroźniejszym rywalem. Mimo wielu ataków od pierwszych minut, to drużyna ze stolicy wychodzi na prowadzenie po samobójczym trafieniu Bayala Salla. Moi chłopcy nie odpuszczają i doprowadzają do wyrównania tuż przed przerwą (Gawęcki). Po przerwie kolejne ataki z naszej strony. W 61 minucie Sotirović pakuje piłkę do siatki! 2:1 dla nas i takim o to wynikiem kończy się ten mecz. Cieszy fakt, iż wreszcie udaje nam się przełamać czarną serię meczy z Legią i wygrywamy po raz pierwszy za mojej kadencji we Wrocławiu.
Zaledwie 4 dni po meczu z Legią przyjeżdża do nas Zagłębie na mecz rewanżowy. Od początku mamy przewagę, gdyż chcemy szybko odrobić straty z pierwszego spotkania. Niestety już w 13 minucie to goście wychodzą na prowadzenie za sprawą Valdemira. Nie poddajemy się jednak. Wiemy, że aby awansować bezpośrednio, musimy zdobyć aż 4 gole. Ten mecz pokazał, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Zdobywamy 4 bramki (Sall, Mares,Gawęcki, Evaldo) i awansujemy do finału PE.
M.B.: To jednak nie koniec trudnych pojedynków.
K.: Owszem. Już 3 dni po meczu z Zagłębiem podejmujemy na wyjeździe krakowską Wisłę. W 11 minucie Sotirović wyprowadza nas na prowadzenie. W tym meczu to Wisła była drużyną przeważającą. Po przerwie dla gospodarzy trafia Paweł Brożek, a na 5 minut przed końcem Łobodziński. Wracamy po porażce 2:1 do Wrocławia bez punktów.
Lecz już następna kolejka to doskonały moment na rehabilitację. Podejmujemy na własnym boisku łódzki Widzew, któremu nie dajemy żadnych szans do walki z nami. Wygrywamy pewnie i zasłużenie 5:0 (3x Gawęcki, Ukah sam., J.Gancarczyk). Było to ostatnie spotkanie w kwietniu.
M.B.: Maj to miesiąc, w którym wszystko musiało się wyjaśnić - miało okazać się czy zdobędziecie chociaż jedno trofeum. Czekały Was 3 kolejki ligowe oraz finał PE.
K.: Decydujący miesiąc rozgrywek rozpoczynaliśmy od wyjazdu do Poznania na mecz z Lechem. Scenariusz bardzo podobny do meczu z Wisłą. Wynik 2:1 dla gospodarzy (Gawęcki). Mimo bardziej wyrównanej walki przegrywamy spotkanie, które może okazać się decydujące.
Przedostatnie ligowe starcie gramy u siebie z Jagiellonią. Kolejny mecz z cyklu 'tylko 3 pkt. się liczą'. Wynik meczu ustalamy już w pierwszej połowie - 2:1 (Mila, Sall). Legia tymczasem remisuje z Odrą w Wodzisławiu 2:2 i to my wyprzedzamy ją o 1pkt. i wskakujemy na fotel lidera. Staje się jasne, że to kto będzie mistrzem zalezy już tylko od naszej postawy w ostatnim ligowym meczu.
Wcześniej jednak finał Pucharu Ekstraklsy, który rozgrywamy z... Lechią Gdańsk. Chłopaki z Gdańska mimo wielkiej ambicji dostają od nas 3 (2xMares, Tariffa) bramki i to my jesteśmy zwycięzcą PE. Zwycięstwem w Pucharze raduje cały Wrocław. Kibice witają nas po przyjeździe do domu. Wszyscy wiemy jednak, że ostateczny sprawdzian czeka nas już bardzo niedługo.
4 dni po wygranym finale udajemy się na ostatnią kolejkę ligową do zdegradowanej już bytomskiej Polonii. Legia gra u siebie z Bełchatowem, lecz interesuje mnie tylko nasz mecz i nasza gra. Dzięki Piotrkowi Gawęckiemu na prowadzenie wychodzimy już w 4 minucie gry! Po przerwie do siatki rywali trafia jeszcze dwa razy po dośrodkowaniach z rzutu rożnego Brazylijczyk Evaldo. Gospodarze strzelają bramkę honorową, ostatnią w Ekstraklasie. 1:3 - Mistrzem Polski Śląsk Wrocław!
Fety po powrocie do Wrocławia nie było końca, przyznam szczerze, że nawet nie pamiętam jak trafiłem do domu. Wiem tylko, że bawiliśmy się świetnie na ulicach miasta przez całą noc z naszymi świetnymi kibicami. Masa gratulacji spłynęła na ręce moje i chłopaków. Nikt chyba nie spodziewał się przed sezonem, że to właśnie my wywalczymy podwójną koronę i zagramy w przyszłym sezonie w eliminacjach Ligi Mistrzów.
M.B.: Również gratuluje Kaczmar.
W.K.: Ja też.
R.K.: I ja. Mam nadzieję, że zaprezentujecie się godnie na arenie międzynarodowej.
K.: Dziękuję panowie.
M.B.: Spójrzmy na sezonowe statystyki. Gancarczyk aż 19 asyst. Gawęcki - vice król strzelców z 16 bramkami. Mila jeden z najlepszych ligowców w tym sezonie. Janek Gancarczyk ostatecznie zajął drugie miejsce w klasyfikacji na Piłkarza Sezonu. Gawęcki zaś został wybrany Młodym Piłkarzem Sezonu. W najlepszej jedenastce znaleźli się Janek Gancarczyk oraz Evaldo. Ty zostałeś wybrany Menadżerem Sezonu. Są powody do dumy?
K.: Na pewno. Każdy z chłopców zasłużył niewątpliwie na wyróżnienie. Fajnie, że wielu z nich zostało dostrzeżonych w klasyfikacjach posezonowych. To na pewno zmotywuje ich do dalszej pracy.
M.B.: W przyszłym sezonie bardzo trudne zadanie.
K.: Niewątpliwie. Będziemy uznawani za faworytów w każdych rozgrywkach krajowych. Obrona tytułów to trudniejsze zadanie niż ich zdobycie. Każdy będzie chciał ograć mistrza, a nasze zadanie to odpieranie ataków innych drużyn.
M.B.: Jak ocenisz swoje transfery? Sprawdziły się?
K.: Nieskromnie powiem, że tak. Wielu ze sprowadzonych zawodników decydowało o losach ważnych meczów. Szczególnie cieszy mnie fakt, iż między Maresem a Markiem Gancarczykiem wytworzyła się ciekawa rywalizacja. W ostatnich kolejkach jednak to młodszy Mares był górą.
M.B.: A jak spisywała się młoda krew (Pedersen, Tales) w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy?
K.: Były to ważne ogniwa drużyny do lat 21. Dostali kilka szans również w drużynie seniorskiej. W przyszłych rozgrywkach z pewnością będzie takich szans o wiele więcej.
M.B.: Jakie plany przed eliminacjami LM?
K.: Utrzymać obecny skład i poczynić znaczące wzmocnienia.
M.B.: Są już jakieś propozycje transferowe?
K.: Można tak powiedzieć, ale nie chciałbym póki co zdradzać nazwisk.
M.B.: Ok Kaczmar, dziękujemy za opowieść o rundzie wiosennej Śląska Wrocław - Mistrza Polski sezonu 2009/2010. Życzymy obrony tytułów w przyszłym sezonie oraz godnego pokazania się na arenie międzynarodowej.
K.: Dziękuję serdecznie.
M.B.: Wojtek, dały ligi europejskie zarobić w tym sezonie?
W.K.: Myślę,że...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ