LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika kaczmar123 przeczytało już 1247 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Redaktor: Długo namawiałem Cię na wywiad, mimo, iż już w przeszłości rozmawialiśmy wielokrotnie.
Ja: Dziwisz się? Mam poczucie niedosytu. Mogliśmy się spisać o wiele lepiej w tym sezonie.
R: Drugie miejsce to nie jest powód do depresji. Nie przesadzajmy.
J: Fakt, lecz przedsezonowe apetyty były o wiele większe. Miała być Liga Mistrzów, miała być cudowna wiosna w pucharach europejskich, miało być kolejne Mistrzostwo Polski…
R: Są za to inne sukcesy, np. po raz pierwszy zdobyłeś Puchar Polski ze Śląskiem.
J: To cieszy na pewno. Mimo wszystko chcę jednak zapomnieć jak najszybciej o tym sezonie i rozpocząć kolejny. Jestem pełen zapału do pracy – chcę odzyskać utracony tytuł! Moja w tym głowa, by podobne uczucia towarzyszyły moim piłkarzom.
R: W tym sezonie zlekceważyliście trochę rywali?
J: Być może. Dwa razy z rzędu zdobyliśmy Mistrzostwo Polski, może co niektórym zdawało się, że tytuł bez problemów przyjdzie też za trzecim razem.
R: Może zbyt mocno się osłabiliście? Odszedł kolejny po Celebanie symbol drużyny – Sebastian Mila.
J: Nie mogłem nic zrobić, wiedziałem, że strata Sebastiana to wyrwanie serca mojej drużynie. Zarząd jednak zaakceptował propozycje Lazio. Sebastian też chciał odejść i spróbować jeszcze raz – za pewne ostatni – gry w piłkę na zachodzie.
R: Zawiodły transfery do klubu?
J: Nie chcę tego oceniać w tych kategoriach. Przed sezonem dołączyły do nas naprawdę znaczące postacie.
R: Majewski, Wasilewski, Możdżeń czy Boruc to wydawałoby się postacie z najwyższej polskiej półki.
J: To bez wątpienia osoby, które wiele w życiu widziały i grały na niejednym wielkim stadionie. Artur obronił nam przecież Euro w 2008 roku. Gdyby nie on, było by jeszcze gorzej.
R: Tak, uważam jednak, że nie można żyć przeszłością. To, że ktoś kiedyś coś tam sobą reprezentował nie znaczy, że tak samo musiało być i teraz. Strata Załuski to chyba największy Twój błąd?
J: Kiedy zgłosił się agent Boruca - nie wahałem się ani minuty. Nie mogłem jednak pozwolić na to by któryś z tak znakomitych bramkarzy siedział na ławce. Stąd odejście Łukasza. Inni nowi zawodnicy po prostu byli nam potrzebni. Uważałem, że dadzą nam wiele jakości, spokoju oraz opcji w konstruowaniu akcji i cały czas podtrzymuje swoje zdanie. Sądzę, że pokażą jeszcze wiele.
R: Kadra prezentowała się znakomicie. Wydawało się, że sukces wyciąga do Was ręce.
J: Nie mówmy już o tym. Fakt, nazwiska zawodników mogły powalać jak na polskie warunki jednak nazwiska nie grają. W bramce mieliśmy jak już wspomniałem Boruca i Tomka Ptaka. W obronie o miejsce walczyli tacy zawodnicy jak: Wasilewski, Jędrzejczyk, Cionek, Madera, Żołnierewicz, Fojut, Pawelec, Dudu. W pomocy do dyspozycji byli: Gol, Kaźmierczak, Majewski, Możdżeń, Dżalamidze, Tymiński. Linia ataku to: Milik, Kuświk i Janczyk.
R: Przedsezonowych paringów jak zwykle nie graliście wiele.
J: Pierwszy odbył się 11 lipca z Kluczborkiem - wygrana 2:0 (2xJanczyk); drugi 4 dni później z Oławą – wygrana 3:0 (Janczyk, Dżalamidze, Łukasiewicz)
R: 2 dni po drugim sparingu graliście już eliminacje LM – przeciwnik FC Honka Espoo.
J: Mimo, że nie kojarzyłem wcześniej klubu o takiej nazwie to jego zawodnicy napsuli nam sporo krwi i dosyć ciężko przyszedł awans do kolejnej rundy eliminacji.
R: W kolejnej rundzie – Debreceni
J: Tak, ale najpierw Superpuchar Ekstraklasy z Lechem Poznań.
R: Pierwsze trofeum w tym sezonie, wygraliście pewnie aczkolwiek w Waszych szeregach byli jeszcze Mila i Załuska.
J: Sebastian nawet dołożył bramkę na 2:0.
R: W LM kolejnym rywalem było jak już wspomniałem Debreceni. Dosyć prosty dwumecz dla Was. Poczęstowaliście przeciwników porcją aż 13 bramek.
J: Szczerze mówiąc byłem zdziwiony, że już w meczu na wyjeździe uzyskanym wynikiem było 5:0 dla nas.
R: W drugim meczu jeszcze wyższy wynik.
J: To było coś niesamowitego. W tym meczu wychodziło nam po prostu wszystko.
R: W międzyczasie inauguracja sezonu z Lechią Gdańsk i równie pewne zwycięstwo 3:0.
J: Hat-trickiem popisał się Waldek Sobota. Sam początek sezonu był udany, lecz później nie było już tak kolorowo. Zremisowaliśmy z Jagiellonią 2:2 po golach Kaźmierczaka i Kuświka. Następna kolejka ligowa to bezbramkowy remis w Krakowie z Wisłą.
R: Myślami byliście chyba przy spotkaniu z Bazyleą – była to ostatnia runda eliminacji – wygrana w tym dwumeczu oznaczała fazę grupową w LM, porażka fazę grupową w LE.
J: Niestety nie udało się. Wynik w dwumeczu to 3:6.
R: W LE trafiliście do grupy z Werderem Brema, Malagą i Vitorią Guimaraes
J: Nasz dorobek to 6 pkt i 3 miejsce w grupie
R: 1 zwycięstwo, 3 remisy – nie wyglądało to źle, jednak nie udało się tak jak rok temu wyjść z grupy. W lidze szło Wam podobnie jak rok temu. Po rundzie jesiennej znowu dalsza pozycja.
J: Zajmowaliśmy 4 miejsce i traciliśmy do liderującej Polonii Warszawa 5 punktów.
R: W przerwie między rundą jesienną a wiosenną doszło do jednego głośnego transferu z ligi polskiej. Semir Stilić odszedł do Salzburga za 6 mln złotych. Ważniejszą wydaje się zmianą była sprzedaż Wisły Kraków przez Janusza Basałaja – mówiło się nawet, że obejmiesz stanowisko trenera w Wiśle przejętej przez Jakuba Jarosza.
J: To tylko spekulacje, wiele było plotek dotyczących ewentualnego mojego przejścia do innego klubu. Pragnę uspokoić wszystkich kibiców Śląska. Nigdzie się nie wybieram!
R: W okienku transferowym Śląsk był raczej spokojnym graczem.
J: Odszedł tylko Grzesiek Kuświk, w jego miejsce został ściągnięty Paweł Wszołek. Latem klubowa kasa pozbyła się sporej ilości pieniędzy. Poza tym nie sądziłem, by ktoś musiał wzmocnić nasze szeregi.
R: Wiosną miało być podobnie jak rok i dwa lata wcześniej. Słabsza runda jesienna ale za to mocny finisz – teraz było inaczej.
J: Przerwę w rozgrywkach przepracowaliśmy solidnie – zanim rozpoczęła się runda wiosenna rozegraliśmy serię sparingów:
R: A potem będąc na fali mieliście powtórzyć po raz 3 z rzędu, sukces z poprzednich sezonów.
J: Wydawało się, że prezentujemy się lepiej. Zdarzały się niestety głupie wpadki. Na 10 meczów wygraliśmy 8 a 2 przegraliśmy. Strata punktowa z pierwszej części sezonu okazała się za wysoka.
R: W zeszłym sezonie do końca walczyliście z Polonią Warszawa. W tym zdetronizował Was inny warszawski klub – Legia.
J: Legia prezentowała się cały sezon niezwykle równo. Brakło nam 2 punktów. W meczach bezpośrednich byliśmy lepsi. Pierwsze spotkanie wygraliśmy na wyjeździe 4:1. U nas było 3:1. Możemy mieć tylko do siebie pretensje- traciliśmy za dużo punktów w 1 części sezonu.
R: Jednak po raz pierwszy pod Twoją wodzą Śląsk zdobył Puchar Polski.
J: Cieszę się z tego trofeum. Jest ono dla nas bardzo ważne. Sprawia, że nie czujemy się do końca przegranymi w tym sezonie. Mecz z Legią zostanie na zawsze w mojej pamięci. Taki wynik nie zdarza się często. Finał z Wisłą też miał swój urok – 44 tysiące na trybunach, bramka w 117 minucie Bąka – późniejszego króla strzelców turnieju.
R: Piłkarzem Sezonu Ekstraklasy został Waldek Sobota.
J: Waldek znów dał nam wiele bramek i punktów. Wreszcie Dzalamidze pokazuje nam to czego od niego oczekiwaliśmy. Przebłyski miewał Majewski.
R: Inny Wasz sukcses, który można traktować z przymróżeniem oka to nagroda fair-play w ekstraklasie.
J: Mnie cieszy fakt, że w 11-stce sezonu znalazło się 4 moich piłkarzy:
R: Byłbym zapomniał, to prawda, że zimą negocjowaliście warunki indywidualnego kontraktu z Pawłem Brożkiem?
J: Myślę, że minęło od tego momentu sporo czasu więc mogę się wypowiedzieć na ten temat. Tak to prawda. Paweł żądał jednak 4 razy tyle, niż byliśmy mu w stanie dać – negocjacje zakończyły się więc niezwykle szybko.
R: Jacyś zawodnicy są już zakontraktowani i dołączą do Was latem?
J: Tak, Jakub Kiełb – lewy obrońca łódzkiego Widzewa na pewno będzie z nami od przyszłego sezonu.
R: Rozumiem, że w przyszłym sezonie chcesz odzyskać utracone trofeum?
J: Liga, liga, liga i jeszcze raz liga. Tylko to się liczy!
--------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem jeszcze czy pojawi się następna część opowiadania, powoli tracę motywację do gry Śląskiem. Chyba czas spróbować czegoś innego. Jesli jednak zdecyduje się zostać w klubie to maksymalnie na jeden sezon.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ