Informacje o blogu

Bez taryfy ulgowej

Lechia Gdańsk

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2014/2015

Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 4346 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

 

Cóż. Miało nie być Football Managera, miało również nie być Lechii Gdańsk, czy innych Zniczy z Pruszkowa. Ale, a cieszy mnie to bardzo, jednak będzie. Moja kłótnia z eFeMem długo nie trwała (kilka, kilkanaście godzin?), pogodziliśmy się w starym, dobrym stylu (dałem mu setną/tysięczną szansę) i ponownie żyjemy w udanej i zdrowej komitywie. A moja Lechia? ma się lepiej niż miała z widokami na jeszcze większe "lepsiejstwo". Trzymajmy się jednak faktów, jak prawił imć Wołoszański.

 

Ostatni mój wpis o Lechii datowany jest na 01.06.2011 [ dla ciekawskich lub niezorientowanych link : W 365 dni dookoła Lechii. Okiem kibica ]. W owym manifeście mogliście przeczytać  związane z Lechią wspomnienia Staszka Majorczyka o sezonie 2013/14. Od tamtego czasu zdążyłem rozegrać dwa pełne sezony, to jest 2014/15 oraz 2015/16 - o pierwszym z nich, w dość sporym telegraficznym skrócie, w dzisiejszym manifeście. Zainteresowanych zapraszam do lektury, wielbicieli sztuk wizualnych zapraszam do oglądania obrazków, pozostałym dziękuję, a pozdrawiam wszystkich, jak leci.

 

 

Cel na ten sezon był jeden, najważniejszy - Liga Mistrzów, faza grupowa. I, choć teraz powinna się pojawić dramatyczna pauza, udało się bez większych problemów. Losowanie rywali wypadło jak najbardziej po naszej myśli i w drodze do sporych pieniędzy (za samo wejście do fazy grupowej ok. 35 mln złotych) pokonać musieliśmy (dom/wyjazd) :

 

FC Zestaponi 5:0 oraz 2:0 

Litex Łowecz 4:0 oraz 2:2

Dinamo Zagrzeb 2:1 oraz 2:0

 

Do grupy trafiliśmy nijakiej, to jest typowo "ligomistrzowej". Za rywali miałem Atletico Madryt, Manchester City oraz Sporting Lizbonę, co raczej prosiło się o proroctwo typu : czwarte miejsce jest w naszym zasięgu. A tu niespodzianka. Lechia zajęła 3 miejsce i "awansowała spokojnie" do Ligi Europejskiej. Jak nam poszło? Ano tak (dom/wyjazd) :

 

Atletico Madryt 2:2 oraz 2:2

Manchester City 1:0 oraz 1:3

Sporting Lizbona 0:0 oraz 1:2

 

Grupę wygrał zespół z Madrytu (11 pkt), na drugim miejscu uplasował się zespół z Manchesteru (10 pkt), trzecie miejsce Lechia (6 pkt), a tabelę zamknął Sporting (5 pkt). Moim zdaniem to i tak było bardzo dużo jak na możliwości mojego zespołu. Cieszyć powinna dobra postawa w dwumeczu z Atletico, oraz domowe zwycięstwo nad Manchesterem City (gola na wagę trzech punktów zdobył Leon Benko w 64 minucie).

 

W finale Ligi Mistrzów odbyło się derby Madrytu. Atletico Madryt, po dogrywce, uległo Realowi Madryt 2:3. Trzy bramki dla Królewskich strzelił Cristiano Ronaldo.

 

 

W pierwszej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej trafiamy na Paris Saint-Germain. Mogło być tysiąc razy lepiej a tylko ciut gorzej, pomyślałem wtedy. Cóż. Korzystając z faktu, iż w międzyczasie kontuzji nabawiło się kilku kluczowych zawodników PSG, udało nam się ugrać w domu wynik 2:0, co stawiało nas na świetnej pozycji wyjściowej przed rewanżem. W rewanżu obrona Częstochowy plus gra z kontry, dzięki czemu (i bramce z przypadku młodziutkiego Javiera Chiaviariniego w drugiej minucie doliczonego czasu gry) ugraliśmy remis, 1:1. Paryż w szoku, Gdańsk tonie w confetti.

 

Kolejna runda. Na tapecie Olympiakos Pireus, ponownie twardy orzech do zgryzienia. W domku spokojne 1:0, po bramce Jude Nworuha. Wyjazd to szalone 4:4, po bardzo ofensywnej grze obu zespołów. 5:4 w dwumeczu, więc zagramy w kolejnej rundzie.

 

Ćwierćfinał Ligi Europejskiej. Wielki sukces? A i owszem. Na drodze do półfinału staje nam Szachtar Donieck, jeden z moich klubów patronackich. Pierwszy, domowy mecz i... 7:0 dla Lechii. W tym spotkaniu wychodziło nam wszystko, a nawet więcej (18 strzałów, 10 celnych, 52% posiadania piłki, 77% celnych podań). Autentycznie było mi żal piłkarzy rywala. Na wyjeździe skromne 1:1 i Lechia awansuje do półfinału LE!

 

Olympique Marsylia. Mistrz Francji 2011/12. Między innymi, ponieważ ciągle tkwią w czubie ichniejszej ekstraklasy. W domu dostaliśmy od nich jeden prezent, na wyjeźdze dołożyli kolejne dwa i Lechia skończyła swą przygodę w europejskich pucharach w tym sezonie.

Wstydu jak najbardziej nie było - pokazaliśmy, że możemy ugrać swoje w spotkaniach z potencjalnie silniejszym przeciwnikiem. Świetnie zaprezentowali się w Europie młodzi gracze Lechii, z Raphaelem Ibe na czele.

 

W finale Olympique Marsylia spokojnie radzi sobie z Sevillą FC, wygrywając 2:1 po bramkach Gervinho i Remy'ego.

 

 

 

 

 

 

Dominacja absolutna, wystarczy spojrzeć na tabelę. Największą przywarą rywali jest to, że zamiast faktycznie się wzmacniać, to z sezonu na sezon głównie zajmują się sprzedażą swoich najlepszych zawodników. Zastanawiające jest na przykład to, że "stała wielka trójka", to jest Lech-Legia-Wisła gorzej radzi sobie na rynku transferowym, niż np. Górnik Zabrze, czy Widzew Łódź. Układ w tabeli odkrywa przed nami kilka niespodzianek. Bardzo wysokie miejsce Arki Gdynia, a i ŁKS Łódź również wysoko, za to bardzo nisko Śląsk Wrocław czy Korona Kielce, która wędruje do ligi niżej.

Niestety - zaczynam odnosić wrażenie, że zbudowałem zespół zbyt mocny na Ekstraklasę, lecz zbyt słaby na Europę. To dopiero początek zmian w klubie, ale wiecie jak to jest - sukcesów pragniemy od razu, a nie za kilka lat.

 

Królem strzelców sezonu 2014/15 został zawodnik Lechii, Paulo Henrique, który w 25 spotkaniach strzelił 22 bramki. Tuż za nim uplasowali się Łukasz Janoszka (Ruch Chorzów/Lech Poznań, 26 spotkań - 19 goli) oraz, również zawodnik Lechii, Jude Nworuh (25 spotkań, 12 goli).

 

Z pierwszej ligi awans wywalczyły zespoły Polonii Warszawa (1 miejsce, 75 pkt), oraz Floty Świnoujście (2 miejsce, 59 punktów).

 

 

Trzy porażki w lidze, gdyż sposób na Lechię znalazły GKS Bełchatów, Zagłębie Lubin oraz Górnik Zabrze. GKS w rewanżu otrzymał odpowiedź - sześć bramek, z czego pięć autorstwa niezawodnego w tym sezonie Paulo Henrique. Remisy, oba w stosunku bramek 2:2, nastąpiły jeden po drugim - najpierw z Ruchem Chorzów, następnie z Lechem Poznań. Poniżej statystyki piłkarzy pierwszego zespołu Lechii Gdańsk w sezonie 2014/15.

 

 

Coraz ważniejszą rolę w moim klubie odgrywają młodzi zawodnicy. Raphael Ibe, Joseph Agboh, Aleem O'Balogun (Nigeria), Jakub Penksa (Słowacja), Marat Sarychev (Ukraina), Leite (Brazylia) czy Javier Chiavarini (Argentyna). Ci zawodnicy będą, albo i już decydują o przyszłości Lechii Gdańsk. Trudno wśród nich znaleźć Polaka, ale liczę na to, że ciągle rozbudowywane obiekty i coraz szersza siatka szperaczy już wkrótce przyniesie pierwsze pozytywne rezultaty. Świetny, debiutancki sezon Paulo Henrique, kolejny udany Jude Nworuha i Luisa Jimeneza (który odchodzi, niestety, do Interu Mediolan).

 

Relacja o sezonie 2015/16 już wkrótce. Dziękuję za uwagę i do przeczytania.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.