Premier League
Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 3798 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Jak już wspomniałem w poprzednim odcinku, Manchester United przygotowywał się do operacji City. Wszyscy piłkarze pierwszego składu byli gotowi psychicznie i fizycznie do wielkiego meczu, chcąc za wszelką cenę upokorzyć panującego mistrza i największego rywala - Manchester City. Po dość pewnym zwycięstwie z Birmingham City 3-2 na wyjeździe, okupionym jednak stratą kapitana Nemanji Vidicia (czerwona kartka), któremu potem zgodnie z obietnicą opaskę zabrano, United szykowało się do ostatecznego testu przed meczem z City -> Manchester United - Arsenal Londyn.
W czerwonej części Manchesteru panowała podniosła atmosfera, ludzie na ulicach zdawali sobie sprawę z tego, że 2 następne pojedynki zaważą na pozycji United na półmetku. Pomimo tego, że MU miało przewagę 9 punktów nad City, to wszyscy wiedzieli, że ten stan rzeczy może długo nie trwać. W szeregach Manchesteru, trener tego zespołu starał się zaprowadzić spokój i opanowanie. Piłkarze byli odizolowani od zewnętrznych bodźców. Rygiel na dzień przed meczem zarządził turniej FIFY 2013, jako sposób oderwania się od atmosfery meczowej. On sam poszedł na konferencję prasową. "Jest to mecz niezwykle prestiżowy, z gatunku must - win. Nie chodzi tu tyle o punkty, bo te można zawsze odrobić, co o szacunek w oczach kibiców. To jest mecz o honor!" Poruszona została też kwestia ewentualnych styczniowych wzmocnień. Rygiel odpowiedział: "Dysponuję składem, który jest w stanie osiągnąć wszystko co zakładałem przed sezonem i nie widzę potrzeby sprowadzania nikogo nowego."
Mecz rozpoczął się o godzinie 16, 18 listopada 2012 roku. Arsenal od początku dążył do zwycięstwa, co potwierdził gol Samira Nasriego w 5 minucie. Trafienie Theo Walcotta 4 minuty później zminimalizowało szansę United na zdobycz punktową. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola strzelił Wayne Rooney. Do przerwy więc 1-2 dla Arsenalu. Eksperci zastanawiają się co w przeciągu 15 minut powiedział piłkarzom Czerwonych Diabłów ich trener. Z tego co wiem brzmiało to mniej więcej tak: "Serio, panowie, chcecie pójść do domu, bo boisko jest za twarde i nie możecie się poślizgać jak na lodowisku? Dobrze wiecie, że 180 tysięcy oczu patrzy się na was na stadionie a Bóg wie ile na całym świecie. Weźcie się więc do roboty i bez trzech punktów możecie nie wracać do szatni!"
Efekt był dobry, gdyż 6 minut po przerwie United wyrównało za sprawą katastrofalnej pomyłki Van Persiego, który wbił sobie piłkę do bramki. Wynik jednak utrzymywał się do 80 minuty, kiedy to wprowadzony 12 minut wcześniej Giuseppe Rossi trafił do siatki. Było 3-2 i Arsenal rzucił się do ataku. Na próżno. Bo oto w 86 minucie trafia Rooney i mecz jest rozstrzygnięty. Euforia ogarnia Old Trafford, bo United wygrywa pierwszy wielki mecz w tym tygodniu.
Trener Rygiel po meczu powiedział: "Wszystko tkwiło w psychice piłkarzy. Wystarczyło zagrzać ich do walki i grali aż się kurzyło, wręcz gryźli trawę. Jest to wspaniałe zwycięstwo, ale musimy zachować koncentrację, bo przecież niedługo mecz z City, jeszcze ważniejszy!"
18.12.2012, stadion Old Trafford, Manchester
Manchester United 4-2 Arsenal Londyn
Wayne Rooney 40', 86' Samir Nasri 5'
Robin Van Persie 51' sam. Theo Walcott 9'
Giuseppe Rossi 80'
Zawodnik meczu: Wayne Rooney, ocena 8,6, 2 bramki
W następnym odcinku: drugie derby Manchesteru - pojedynek gigantów!
Uprasza się o głosowanie w sondzie. Jeśli ktoś zaznaczy opcję nr 4, to prosze napisać, czego brakuje, a na pewno wezmę to pod uwagę ;]
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ