Podopieczni Jakuba Miernika udanie rozpoczęli rozgrywki w fazie grupowej LE. Dwa dobre mecze w europejskich pucharach nieco przysłaniają bardzo słabą postawę w lidze.

Cieszy nas dobry start w tych rozgrywkach. Oby tak dalej, to z awansem do fazy pucharowej nie będzie problemów - powiedział Miernik.

Na początek, piłkarze FC Koeln znów odwiedzili Wyspy Brytyjskie, a dokładnie Szkocję. Mimo początkowej przewagi, Motherwell uległo "Kozłom" 0:3. Pierwszego gola dla drużyny strzelił Marokańczyk, Ismael Aissati. Oprócz niego, bramkarza rywali pokonał Martin Lanig i Lukas Podolski.

W drugim meczu, Koeln podjęło na własnym stadionie Rosjanów z Petersburga, czyli zwycięzców tych rozgrywek z 2008 roku, wówczas jeszcze pod nazwą puchar UEFA. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, Kolończycy wygrali 3:0, jednak tym razem przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji przez pełne 90 minut. Bohaterem spotkania został Podolski, strzelec dwóch bramek.

A jak idzie podopiecznym Jakuba Miernika w lidze? Po porażce w pierwszej kolejce, apetyt na odniesienie sukcesu w tym sezonie zwiększyła wszystkim w Kolonii wysoka wygrana nad Nürnbegiem aż 6:1. Zwycięstwo nie zostało jednak odniesione dzięki dominacji na boisku, lecz przez zabójczą skuteczność piłkarzy Koeln, a w szczególności Lukasa. To przyjezdni oddali więcej strzałów na bramkę i gdyby nie kiepska dyspozycja strzlecka, w przeciwieństwie do ich rywali, wynik mógłby być zupełnie inny. Później było niestety gorzej. Porażki z obrońcą tytułu, Borussią Dortmund (2:3) i z Eintrachtem (0:1), oraz remisy z Kaiserslautern (1:1) i Hannoverem (2:2) uplasowały Koeln na 13 pozycji w tabeli po sześciu meczach.

Mówiąc to, nie odkryję Ameryki, ale jeśli chcemy powalczyć o puchary musimy wziąć się w garść i zacząć wygrywać - wypowiedział się menedźer Koeln po meczu z Eintrachtem Frankfurt, który poprzedzał rywalizację z Zenitem.