Odkąd do życia została powołana Bundesliga, a miało to miejsce w 1963 roku, drużyna FC Köln nieprzerwanie miała swoje miejsce wśród najlepszych przez 34 lata. W czasie swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, "Kozły" dwuktornie sięgały po prymat w lidze. Zanim jednak doszło do utworzenia Bundesligi, rok wcześniej Köln miało już na koncie jeden triumf. Niestety gdy XX wiek chylił się ku końcowi, wraz z nim zakończył się kawał piłkarskiej historii w Niemczech - pierwszy spadek FC Köln. Od tego momentu, drużyna to spadała, to znów powracała do najwyższej klasy rozgrywek. Mamy rok 2011, a kibice gromadzący się na RehinEnergieStadion znów muszą oglądać swoich ulubienćów na drugim szczeblu. Nadszedł jednak moment, aby napisać nową historię. Czas, aby powrócić na właściwą ścieżkę. Czas, na nowy początek...
***
Kadra
Pierwsze spotkanie z piłkarzami odbyło się 13 czerwca, niemalże równy miesiąc przed rozpoczęciem ligowej batalii o powrót w szeregi najlepszych niemieckich drużyn. Najbardziej cieszył mnie fakt, że poza Marokańczykiem Adilem Chihi, nikt nie miał problemów zdrowotnych. Oczywiście kilku zawodników przebywało już na wypożyczeniu poza Kolonią tj. Sascha Riether w Fulham, Sławomir Peszko w Wolverhampton, Milivoje Novaković w lidze japońskiej czy Geromel na słonecznej Majorce, bądź siedzieli na walizkach w oczekiwaniu na wyjad z Niemiec, tak jak Lukas Podolski.
Bramkarze:
Thomas Kessler
Daniel Schwabke
Timo Horn
Biorąc pod uwagę fakt, że nikt z tej trójki nie ma jakiekolwiek doświadczenia jeśli chodzi o występy w FC Koeln, a w zespole znajdują się od dłuższego czasu, teoretycznie przydałby się nowy golkiper. Jestem jednak przekonany, że nie będzie większych problemów z obsadą bramki. "Na papierze najlepiej wygląda sytuacja Kesslera, który w poprzednim sezonie zaliczył na wypożyczeniu w St. Pauli 26 występów. Z kolei Timo uznawany jest za jednego z najzdolniejszych bramkarzy młodego pokolenia w Niemczech.
Stoperzy:
Kevin McKenna
Christopher Schorch
Tobias Strobl
Kevin Wimmer
Bruno Andrade
Dominic Maroh
Środek formacji defensywnej wygląda solidnie. Ostoją obrony powinien zostać 31-letni McKenna. Pytanie brzmi, kto będzie mu partnerować? Na pewno nie wypożyczony z brazylijskiego Desportivo Andrade, który tak szybko jak przybył do Koeln, tak szybko zostanie odesłany z powrotem.
Boczni obrońcy:
Miso Brecko
Bienvenue Basala-Mazana
Christian Eichner
No cóź...gdybym wiedział czy Brecko i Eichner wiążą swoją najbliższą przyszłość z Kolonią, nie byłoby źle. Znaleźli się oni na celownikach takich zespołów jak Werder, HSV czy Wolfsburg, dlatego należy rozejrzeć się za potencjalnymi wzmocnieniami jeśli chodzi o boki obrony.
Środkowi pomocnicy:
Matthias Lehmann
Adam Matuszczyk
Mato Jajalo
Daniel Royer
Główny problem to brak typowego ofensywnego pomocnika, który będzie moim jednym z priorytetów na zbliżające się okno transferowe. Spośród tej czwórki najlepiej przezentuje się Jajalo, wykupiony z włoskiej Sieny. Cieszy mnie wszechstronność Royer'a. Oprócz środka pola, z powodzeniem może się wcielić w rolę skrzydłowego, zarówno na lewej, jak i prawej stronie. Z chęcią widziałbym go na stałe w Köln, ale klauzula wykupu z Hannoveru wynosząca 2 miliony € prawdopodobnie pochłonęłaby nasz cały budżet transferowy na przyszły sezon. No i kwestia Matuszczyka. Od razu dostał jasno do zrozumienia, że z oczywistego względu nie może liczyć na jakiekolwiek ulgi.
Skrzydłowi:
Christian Clemens
Sascha Bigalke
Rachid Boullal
Adil Chihi
Lewoskrzydłowy - chyba jeszcze bardziej potrzebny niż ofensywny pomocnik. Na Marokńczyków - Rachdia i Adila nie ma co liczyć. Patrząc na umiejętności tego pierwszego, lepiej spuścić zasłonę milczenia. Drugi natomiast z powodu nadwyrężonego więzadła kolanowego nie zagra dokładne przez rok. Idąc dalej, Bigalke może być jedynie zmiennikiem i to dość przeciętnej klasy. Na 2.Bundesligę w zupełności jednak wystarczy. Zapewe tą pozycję zajmie wspomniany wyżej Daniel Royer. Pozostaje 19-letni Clemens operujący na prawym skrzydle. To jedyny skrzydłowy, którego nie musimy się wstydzić.
Napastnicy:
Stefan Maierhofer
Thomas Bröker
Jong Tae-Se
Anthony Ujah
Mikael Ishak
Siła ognia bez zarzutów. Ciężko przewidzieć jak będzie wyglądała hierarchia wśród napastników. Mimo wszystko, najwięcej należy się spodziewać po tych najbardziej doświadczonych: Tae-Se i Maierhofera. Prawdziwą perełką jest Anthony Ujah wypożyczony z Mainz. Nigeryjczyk będzie jednak poza naszym zasięgiem (klauzula wykupu 5,75 milionów €).
Transfery
Zarząd klubu udostępnił na wzmocnienie zespołu pół miliona €. Oczywiście otrzymałem pełną swobodę w kwestii modyfikacji budżetu transferowego i płacowego. Tak też właśnie zrobiłem. Ponadto źródłem dochodu (12 milionów €) było odejście Podolskiego na Emirates Stadium, jednak jakakolwiek część tej kwoty nie zasiliła finansów przeznaczonych na transfery.
Assani Lukimya - piłkarz pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga. Transfer tego zawodnika był już przesądzony kilka miesięcy wcześniej. Niestety przychód z odejścia Podolskiego do Arsenalu znacznie pokrył przenosiny Assaniego do Kolonii, bowiem na konto jego poprzedniego klubu wpynęło 8 milionów €. Zakupienie nowego stopera nie było w moich planach, ale cóż, tak zadecydował mój poprzednik.
Fernando Canesin Matos - 19-letni Brazylijczyk, ściągnięty z Anderlechtu za niecałe 600 tys. €. Takiego gracza właśnie potrzebowałem. Już teraz powinna być z niego duża pociecha.
Wciąż pracujemy nad kolejnymi transferami, gdyż nie wszystkie braki kadrowe udało się uzupełnić. Nadal potrzebny jest lewy obrońca, a także w ostateczności lewy skrzydłowy. Warto dodać, że do kadry pierwszego zespołu został włączony 17-letni środkowy pomocnik Fabian Schnellhardt.
Sparingi
W trakcie przygotowań do piłkarskiej kampanii 2011/2012 rozegraliśmy cztery spotkania kontrolne, wszystkie z krajowymi rywalami. Na początku rywalizowaliśmy z 3-ligowym Münster. Po urlopach, moi podopieczni otrzymali na powitanie z piłkarskim boiskiem trzy bramki od zespołu występującego klasę niżej od nas. Rywale wykazali się zabójczą skutecznością, bowiem czterokrotnie uderzali na naszą bramkę, cztery razy celnie, co przełożyło się z kolei na trzy trafienia. Na szczęście my równieź trzykrotnie pokonaliśmy ich bramkarza. Jak dobrze, że był to tylko sparing. Nie wyobrażam sobie, abyśmy w lidze tracili punkty w takich okolicznościach.
Kilka dni później zmierzyliśmy się z jednym z ligowych przeciwników - SV Sandhausen. Bez wielkiego zaangażowania wygraliśmy 3-1. Nie uniknęliśmy jednak powtórki z poprzedniego sparingu. W 9 minucie Sandhausen oddało jedyny celny strzał. Oczywiście zamieniony na bramkę.
Następnie czekał nas najpoważniejszy sprawdzian przed walką o powrót do Bundesligi - mecz z Hannoverem. Niestety, byliśmy jedynie tłem dla gospodarzy. Jedynego gola podarował nam Abellaoue zaliczając samobójcze trafienie. Dla Hannoveru bramki zdobywali dwukrotnie Schlaudraff oraz reprezentant Polski Artur Sobiech.
Próbą generalną przed startem ligi był pojedynek z Carl Zeiss Jena. Pierwsza połowa to kompletna porażka w naszym wykonaniu. Mieliśmy dużo szczęścia, że straciliśmy tylko jedną bramkę. Obraz gry zmienił się po zmianie stron, Cały czas atakowaliśmy, ale... nasz bramkarz został pokonany po raz drugi. Zmasowane ataki przyniosły jednak efekt. W 73 minucie złapaliśmy kontakt, zaś kwadrans później wyrównaliśmy po trafieniu Matuszczyka z rzutu karnego. Takie pojedynki powinniśmy wygrywać bez większego wysiłku. Ostatni sparing idealnie podsumował przeciętny w naszym wykonaniu okres przygotowawczy.
***
Wszyscy skupiają się już na pierwszym ligowym pojedynku, w którym dojdzie do rywalizacji polskich szkoleniowców - ja przeciwko Smudzie i jego Regensburgu. Na własnym obiekcie będziemy musieli sobie poradzić bez kontuzjowanych Christaina Eichnera i Thomasa Brökera. Czas ruszyć w drogę, ku Bundeslidze!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ