Premier League
Ten manifest użytkownika yayme przeczytało już 406 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W tym momencie, dziś właśnie, mija rok od kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po Football Manager'a, wtedy jeszcze po jedenastkę. Do dziś nie mogę powiedzieć, że zjadłem na tej grze zęby i wszystko jest już dla mnie jasne. Mimo, że starałem się poznać każdy aspekt gry, pewnych wciąż nie jestem w stanie ogarnąć (reżimy treningowe - jaki bym nie ustawił, nie robi mi większej różnicy, czy stałe fragmenty gry - te jednak chcę opanować w najbliższym czasie).
Ale tak naprawdę, muszę to otwarcie przyznać, moja znajomość FM'a ewoluowała w momencie, gdy stałem się częścią społeczności na cmrev. Dziś już wiem, jak złudne potrafią być raporty asystenta i jego opinia na temat graczy, a kiedyś to one były dla mnie najważniejsze przy wyborze składu. Popełniałem również inne błędy, np. scoutowałem tylko najdroższych zawodników na daną pozycję, którzy chcieli do mnie przejść w przeświadczeniu, że przecież na grosze nie jest wyceniony ktoś, kto jest dobry. Dziś to wszystko jest za mną i mogę powoli zacząć siebie nazywać "dobrym" graczem.
Wielką rolę odgrywa w tym, jak już wspomniałem, ten portal. Dlatego dziękuję wszystkim użytkownikom, którzy go współtworzą - autorom poradników, do których nie raz sięgałem, czy manifestów, które pomagały mi wyciągać własne wnioski, podpatrzeć coś ciekawego. Mam nadzieję, że dalej będę się doskonalił przebywając wśród graczy bardziej doświadczonych, niż ja.
Nie potrafiłem wciągnąć się w FM'ie w żadną drużynę na dłużej - od początku wiedziałem jednak dlaczego. Z prostego powodu - nie miałem klubu, który kocham. Chyba dlatego, że nie ma też klubu, którego bym nienawidził. I tak rodziły się we mnie sprzeczności - lubię Real Madryt, ale uwielbiam też Atletico, itd.
Klub, któremu jeszcze kilka miesięcy temu byłbym w stanie składać hołdy, podczas letniego okienka transferowego rozczarował mnie tak bardzo, że po prostu nie potrafiłem spojrzeć - i nie potrafię do dziś - na niego przychylnym okiem. Był to Arsenal Londyn, który pozbył się trójki graczy, którą tak ceniłem, Clichyego, Nasriego i Fabregasa. W ich miejsce ściągnięci zostali zawodnicy, których nigdy nie lubiłem i już nigdy nie polubię. Upadła idea młodego, świetnego klubu, uzupełniają się na siłę zawodnikami starszymi. To bolało, gdy w meczu LM przeciw Borussi byli tą drużyną, która miała starszy skład. I to był punkt kulminacyjny. Niekonsekwentny sposób budowania tej drużyny zabił moją sympatię do niej.
A kolejna sprzeczność w moich klubowych sympatiach dała o sobie znać. Równolegle do mojego zachwytu Arsenalem, istniał we mnie zachwyt do Tottenhamu Hotspur. Od kilku tygodni śledzę ten klub bardzo dokładnie, znam chyba każdy news i każdą plotkę, która go dotyczy. Poświęcę mu więc całą uwagę od dziś. I mam nadzieję, że po którejś części manifestu będę mógł powiedzieć, że to jest to - że to właśnie ten klub kocham.
Do przeczytania!
Coys!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ