Niestety, tworów idealnych nie ma. Nawet tak skomplikowana gra, której pomysłodawcy (wydawać by się mogło) pomyśleli o wszystkich aspektach życia i pracy trenera piłkarskiego, ma swoje wady i, choć nie są one liczne, to czas przyszedł by wylać swój jad na FM-a. Każdy z nas pewnie ma taką, którą z chęcią by wskazał, która pierwsza przyjdzie mu do głowy – to jednak moja pora i mój tekst.
Właśnie, mój tekst. Każdy chyba uwielbia tę grę za możliwość odkrycia nowego talentu, dołożenia swojego elementu lub wymyślenia własnej taktyki, jej części czy detalu, który zadecyduje o zwycięstwie. Jednak doszukując się wad, nie w głowie mi taktyki, piłkarskie umiejętności, nowe zespoły czy całe ligi. Ja chciałbym… Przepraszam, ale chciałbym być chamem.
Chciałbym móc wejść na konferencję i krzyknąć dziennikarzom w twarz, że to ich wina, ich artykuły, ich wywieranie presji zadecydowały o porażce. Chciałbym powiedzieć, że decyzje sędziowskie były śmieszne, a sam arbiter powinien jak najszybciej spakować się i odjechać zanim dostanę go w swoje ręce. Chcę grozić, wskazywać winnych, używać kwiecistych metafor, wyzywać na pojedynki, rozbawiać, zadziwiać, ale nade wszystko chciałbym zostać przez ten mechanizm, bezduszną grę komputerową, zrozumiany!
Pomyślcie, ile kolorytu nabrałaby gra, gdybyśmy faktycznie mogli przekazać wirtualnemu światu swoje pomeczowe wypowiedzi i zostać zrozumianym
Możliwość wypowiedzenia się istnieje, oczywiście. Ale co z tego, że niezwykle brutalnego zawodnika rywali zmieszam z błotem, skoro konsekwencje będą żadne? Prasa nie poświęci mi nawet sekundy, prezes nie machnie nawet ręką, a piłkarze nie zauważą, jeśli to nie będzie odpowiedź wskazana mi, menedżerowi, przez mechanizm gry. Nie dość, że konferencje prasowe już po dwóch wirtualnych tygodniach (czyli około kilkudziesięciu minutach rzeczywistych) nudzą się i równie dobrze komputer sam mógłby za nas wybierać najlepszą dla zespołu opcję. O, czemu nie ma takiej możliwości? Pomyślcie, ile kolorytu nabrałaby gra, gdybyśmy faktycznie mogli przekazać wirtualnemu światu swoje pomeczowe wypowiedzi i zostać zrozumianym? Wyrazić swoją radość po tryumfie w Lidze Mistrzów, po awansie do Ekstraklasy… Usprawiedliwić zespół po spadku, wskazać winnych porażki… Rozśmieszyć publikę i prasę swoją metaforą, zadziwić opinią na temat piłkarzy czy rywali. Być zrozumianym. Tak dużo żądam?
Żeby była jasność: to sprawa przecież błaha, biorąc pod uwagę to, jak rozwinięta jest gra. Taki szczegół, który po latach spędzonych przed monitorem, po sezonach przepracowanych w najróżniejszych klubach i ligach, wydaje się być nieistotny, ale jednak niezmienny. FM to przecież program, który daje nam tyle możliwości autorskich, rozwijania własnych pomysłów, a w kwestii tak banalnej ogranicza swoich użytkowników do wyboru z czterech najprostszych na świecie tekstów, wręcz traktujących nas jak skończonych ignorantów.
Na dodatek, jako sprzętowy, komputerowy laik, nie znam ograniczeń wpływających na wskazany brak, nie znam rozwiązań na ten problem. Nie wiem, czy ten temat był już na forum publicznym wszystkich graczy poruszony, ale szczerze mówiąc - nawet niespecjalnie mnie to interesuje.
Nie chcę, byście potraktowali ten wpis jako żalu wiecznego malkontenta, który postanowił pewnego wieczoru wylać jad na dzieło (prawie) idealne, jakim jest Football Manager. Wolę poznać Wasze opinie, wady znalezione lub takie, które są oczywiste, walą po oczach przy każdym włączeniu gry. Potraktujcie tekst jako terapię, próbę zrozumienia niedoskonałości FM-a, a nawet własnych frustracji, które, co najzupełniej normalne, w trakcie sesji się pojawiają. Zwłaszcza gdy przegrywamy – szkoda, że tej wady nie potrafią twórcy gry wyeliminować…
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ