2035/36
Po wywalczonym w dramatycznych okolicznościach mistrzostwie Francji AD 2035 oraz po wygraniu (dziesiąty raz!) Ligi Mistrzów - nadszedł czas na kolejne wielkie zmiany w PSG. Kto bowiem stoi w miejscu - ten tak naprawdę się cofa... Doszedłem do wniosku, że ruchy personalne, które nastąpiły po tych wielkich sukcesach - były niezbędne aby klub nadal się rozwijał i by zdobywał kolejne trofea.
Co się zatem zmieniło? Przede wszystkim pożegnałem dwóch wychowanków - obu w kwiecie wieku. Chodzi o 26-letniego bramkarza, Gaela Diarrę oraz 28-letniego rozgrywającego Mohameda Lamine Hamitiego. Obydwaj to etatowi reprezentanci Francji, obydwaj mogliby jeszcze przez kilka lat decydować o obliczu zespołu. Dlaczego zatem musieli odejść? Zadziałał - nazwany tak przeze mnie - „syndrom Xisco“. Chodzi o to, że ci piłkarze co jakiś czas prosili mnie o rozmowę, twierdząc, że „osiagnęli już wszystko i poszukują nowych wyzwań“.
Myślicie, że nie było mi żal pozbywać się wychowanków, którym kiedyś - jako dzieciakom - dałem szansę zaistnienia w wielkim futbolu?! Było! Ale nie mogę tolerować sytuacji, która notorycznie się powtarza i która świadczy o tym, że ci gracze nie mają mentalności zwycięzców! Spójrzcie na Ryana Giggsa - w realnym świecie ma teraz 40 lat, jest najbardziej utytułowanym brytyjskim graczem w historii i - nadal mu mało! Wciąż jest głodny trofeów, głodny zwycięstw! Jest dla mnie ideałem piłkarza! Ja - jako menadżer - mam taki sam charakter i nie będę tolerował jęczących, niezadowolonych dziewczynek - takich jak Diarra i Hamiti. Nie będę ciągle pytał się uniżenie „Och, wygrałeś już tak wiele - dlaczego nie chcesz pomóc klubowi w osiąganiu dalszych sukcesów?“ Skończyłem z tym. Raz na zawsze. Nie podoba się? - won z klubu, panieneczki. W świecie gry są tysiące zawodników, którzy marzą o nałożeniu trykotu dziesięciokrotnego zwycięzcy Champions League! Wprowadziłem surową zasadę, której będę się trzymał: jeden raz mogę przekonywać piłkarza by jednak został, natomiast gdy sytuacja się powtórzy - odjazd! Bez odwołania! Diarra i Hamiti mieli jednak długie kontrakty i w żadnym wypadku nie zamierzałem ich sprzedawać. Będą wypożyczani i dzięki nim zarabiać będziemy wielką kasę!
Na całość poszedł Manchester United - z którym wygraliśmy ostatni finał Ligi Mistrzów - i... wypożyczył ich obu! Dał 40 mln euro za roczne wypożyczenie Hamitiego i 30 mln - za roczne wypożyczenie Diarry! Ale to nie wszystko! Klub z Old Trafford zapłacił kolejne 20 mln euro, by przez rok mógł grać u nich nasz lewy obrońca Serge Bamba, który - tak zdecydowałem - również udostępniony będzie do wypożyczenia. Znakomicie rozwinął się bowiem Jean-Mathieu Brunel i to on zajmie teraz miejsce na lewym beku jako gracz pierwszego wyboru.
Odszedł też Maxime Lambert - legenda PSG i mój ulubiony piłkarz. On - w przeciwieństwie do Diarry i Hamitiego - nigdy nie chciał odchodzić z PSG. Przez 18 lat wiernie służył klubowi i pozostanie na zawsze jedną z jego ikon. Jednak zbliżał się do swych 35 urodzin i - niestety - jego parametry szybkościowe spadały w zastraszającym tempie... Już w zeszłym sezonie przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Gaelem Maulim i po prostu nie chciałem by kończył karierę jako rezerwowy, gasnąca gwiazda... Pożegnał się meczem rozpoczynającym bieżące rozgrywki - o Superpuchar Francji - który po remisie 0-0 przegraliśmy rzutami karnymi (6-7) z Olympique Marsylia. Lambert nie chciał podpisać kontraktu z innym klubem, przystał natomiast na roczne wypożyczenie do Barcelony, która zapłaciła za ten przywilej 5 mln euro i oczywiście pokryła pensję zawodnika. Pożegnaliśmy Maxime’a Lamberta jako rekordzistę pod względem występów zarówno w lidze (461 występów) jak i we wszystkich rozgrywkach (719). Był zdecydowanie najlepszym defensywnym pomocnikiem w historii PSG.
(W tabelce kolejno: Liga, Puchar Francji, Puchar Ligi, Superpuchar Francji, Liga Mistrzów, Liga Europy, Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata. Liczby to mecze/gole w poszczególnych rozgrywkach, a gwiazdki oznaczają ich wygranie)
Obok wymienionych wyżej graczy odeszli również dwaj matuzalemowie francuskiego futbolu, którzy w zeszłym sezonie mieli być (i byli!) - natchnieniem dla młodzieży. Carlloyd Polomat i Hakan Aslan. Obydwaj zakończyli bogate kariery; Polomat podjął pracę w Nancy jako trener juniorów a Hakan Aslan znalazł zatrudnienie w naszym ekskluzywnym sztabie szkoleniowym.
Warto dodać, że pobiliśmy po raz kolejny rekord kwot uzyskanych z wypożyczeń zawodników - tym razem zarobiliśmy aż 213 mln euro!
Do tego należy doliczyć 58 mln uzyskanych ze sprzedaży graczy (definitywnie odeszli m.in. Xisco i Cortesi, obaj do Realu Madryt, gdyż kończyły się im w przyszłym roku kontrakty i nie mozna było kolejny raz ich wypożyczyć).
Najistotniejsze jednak było pozbycie się Diarry, Hamitiego i Bamby, gdyż oni stanowili trzon wielkiej ekipy z zeszłego sezonu. Potrzebą chwili było kupno bramkarza. Mój wybór padł na 22-letniego Brazylijczyka Rodrigo, za którego zapłaciliśmy Rubinowi Kazań 13,5 mln euro. Według mnie - to kwota okazyjna, gdyż Rodrigo bezwzględnie ma szansę by być jeszcze lepszym goalkeeperem niż kiedyś fenomenalny Wadim Sazonow.
On zastąpił Gaela Diarrę, natomiast następców Bamby i Hamitiego - znalazłem wśród piłkarzy będących już w klubie. Tego pierwszego - o czym już pisałem - zluzował Jean-Mathieu Brunel, natomiast głównym rozgrywającym ekipy mianowałem w miejsce Hamitiego - Damiana Morela. To 24-letni Argentyńczyk będący naszym piłkarzem od 18 roku życia i podkupiony jako junior z Boca Juniors za marne 2,6 mln. Teraz otrzymał numer „10" i po wielu latach bycia pierwszym rezerwowym - otrzymał wreszcie batutę dyrygenta.
Sprowadziliśmy też dwóch utalentowanych nastolatków (obu na pozycję defensywnego pomocnika) z dość egzotycznym rodowodem. 4,5 mln euro wyłożyliśmy za Rene Bazina (DC United), Amerykanina z Haitańskimi korzeniami, a zaledwie 350 tysięcy kosztował Panamczyk Leopoldo Beteta (Arabe Unido). Brawa dla scoutów, gdyż mają oni szansę rozwinąć się naprawdę pięknie.
Zmieniłem minimalnie system gry - był to powrót do tego co graliśmy przez niemal 20 pierwszych lat. A zatem już nie:
GK -
PO, ŚO, ŚO, LO -
DP, ŚP -
OPP, OPŚ, OPL -
N.
tylko ponownie:
GK -
PO, ŚO, ŚO, LO -
DP, DP -
OPP, OPŚ, OPL -
N.
Czyli powrót do gry z dwoma defensywnymi pomocnikami. Po tych wszystkich roszadach kadra wyglądała tak:
Rodrigo (Marcal de Pina) -
Frick (Catherine), Delahaye (Yosifovich, Negrete), Janoszka (Oliver), Brunel (Sy, Grand) -
Mauli (Thomas, Lambert), Gregori (Bazin, Beteta) -
Iwanow (Luis Manuel), Morel (Ba, Wasilewskij), Engin Akyuz (Rendon) -
Arimiyao (Tunani, Biccinconti, Bossard).
Jak pisałem nieco wyżej - Lambert odszedł po przegranym karnymi Superpucharze Francji. Kapitanem - po roku przerwy! - mianowałem ponownie Christophera Delahaye, wychowanka PSG, mającego na koncie 112 gier w drużynie narodowej „Trójkolorowych“.
I tak skompletowana oraz przemeblowana ekipa - radziła sobie w tym sezonie doprawdy świetnie!
Superpuchar Europy zdobyliśmy wygrywając z Valencią 3-0, mimo że od 39 minuty graliśmy bez Ljubosława Iwanowa, ukaranego czerwoną kartką. Prowadziliśmy wtedy 1-0 po cudownej bramce Morela, który rozgrywał kapitalny mecz, a potem - grając w „dziesiątkę“ - ukłulismy jeszcze dwukrotnie (Gregori i Tunani).
W grudniu wybraliśmy się na Klubowe Mistrzostwa Świata. W półfinale nie dał nam rady katarski klub o nazwie Al-Gharrafa (3-0), natomiast finał z Americą Meksyk po 37 minutach... przegrywaliśmy 0-2... Jednak w 45 minucie kontaktowego gola strzelił Iwanow a w drugiej części - no cóż! Byliśmy niewykrywalni i niezatapialni! Strzeliliśmy pięć gol (Arimiyao, Iwanow, Tunani, Engin Akyuz i Ba) nie tracąc żadnego i mogliśmy cieszyć się z triumfu 6-2!
Pierwszym trofeum zdobytym w 2036 roku był Puchar Ligi (wygrany już po raz trzeci z kolei). Finał z Olympique Lyon zakończył się rezultatem 3-1 (gole: Engin Akyuz, Arimiyao i Tunani).
Wkrótce dorzuciliśmy też do kolekcji łupów Puchar Francji (dla odmiany - po trzech latach przerwy) bijąc w finale świetne w tym sezonie Nantes 1-0 (Iwanow).
W lidze - nie powtórzył się (może na szczęście?) dreszczowiec z poprzednich rozgrywek. Wygraliśmy pewnie wypracowywując 18-punktową przewagę nad Marsylią. To 22 drugi triumf (na 25 mozliwych).
Champions League - miałem wiele obaw, jak będzie się prezentowała drużyna ogołocona z doświadczonych Diarry, Hamitiego czy Bamby. Czy młodzież podoła trudnemu zadaniu obrony tytułu najlepszych w Europie? Grupa - tradycyjnie - nie stanowiła dla nas problemu. Wygraliśmy pewnie przed Porto, Betisem i Fenerbahce. Szczególnie spięliśmy się na mecze z Portugalczykami, z którymi w zeszłym sezonie stoczyliśmy ten niesamowity, niezapomniany dwumecz w 1/8 (0-4, 5-0). Tym razem nie było wątpliwości: 3-1(d), 2-0(w).
W 1/8 finału trafiliśmy na Zenit, który nie był dla nas żadnym wyzwaniem: 4-0(w), 4-2(d). W ćwierćfinale rozegraliśmy wyrównane pojedynki z Arsenalem wygrywając dwukrotnie 2-1. Półfinałowym rywalem był odwieczny wróg - Olympique Marsylia. Pierwsze, wyjazdowe spotkanie ułożyło się dla nas fatalnie - w 22 minucie czerwoną kartkę dostał Janoszka, minutę później straciliśmy gola z wolnego, a na sekundy przed końcem - przegrywaliśmy już 0-3... Wtedy właśnie nasza nadzieja na przyszłość, gracz, który ma wszelkie dane ku temu by poprawić wszystkie strzeleckie rekordy - Omar Tunani - strzelił bramkę pozwalającą mieć nadzieję, że w rewanżu mamy szansę odrobić straty...
Cieszyłem się, że w szeregach OM nie zagra ich supersnajper, Portugalczyk Diogo, który niebawem zostanie po raz czwarty królem strzelców francuskiej ekstraklasy. Problem w tym, że ja miałem jeszcze większe kłopoty ze składem niż rywale! Z różnych powodów (kartki, kontuzje) nie mogłem skorzystać z takich zawodników jak: Frick, Delahaye, Janoszka, Mauli i Gregori! Czyli - w komplecie - podstawowych graczy. Jednak to co zobaczył komplet widzów (72 566 osób) na Czyżycki Arena - przejdzie do historii! Do przerwy prowadziliśmy już 4-0 a po zmianie stron dorzuciliśmy jeszcze dwa gole! 6-0! Najwyższe zwycięstwo nad odwiecznym rywalem! Bohaterem został turecki lewoskrzydłowy Engin Akyuz, który ustrzelił hat-tricka, lecz tak naprawdę wszyscy zagrali fantastycznie - na czele z Maurice Ba - zaliczył trzy asysty i tego dnia kapitanował ekipie.
Zatem mamy szansę na obronę Pucharu Mistrzów - w finale czekał na nas Tottenham. Tak sobie wtedy pomyślałem... gdy po raz pierwszy - w 2015 roku - wygrywaliśmy Champions League, też na naszej drodze stanęły „Koguty“. Może zatem drugą dziesiątkę triumfów zaczniemy pokonując ponownie tego rywala?... Spotkanie miało się jednak odbyć na wyjątkowo nieprzyjaznym Stade Velodrome... W naszym składzie zabrakło kontuzjowanych Fricka i Engina Akyuza oraz wykartkowanych Mauliego i Janoszki. Natomiast w drużynie Tottenamu - co za ulga! - nie mógł zagrać ich najlepszy snajper, zawieszony za kartki reprezentant Anglii Keith McKay. Menadżerem Spurs jest Lucas Neill, który cztery lata wcześniej - pracując w Arsenalu - wygrał już raz ze mną finał Ligi Mistrzów...
24.05.2036 Marsylia PSG - TOTTENHAM HOTSPUR
PSG: Rodrigo - Yosifovich, Delahaye (k), Oliver, Brunel - Thomas (68, Luis Manuel), Gregori (61, Ba) - Iwanow, Morel, Rendon - Arimiyao (76, Tunani).
TOTTENHAM: Verstraeten - Matsuhita (k) (29, Smith), Holdcroft, Zimmerman, Taylor - Luciano, Polo, Romero, Paiva - Charles (46, Carrizo), Jensen (75, Zegarra). Menadżer - Lucas Neill.
Mecz układa się dla nas wyśmienicie; już w 10 minucie po akcji prawym skrzydłem Iwanowa niefortunnie interweniuje 34-letni Derek Taylor, który ponad 120 razy zagrał w angielskiej kadrze. Do piłki dopada Henri Gregori i bezbłędnie trafia do siatki! W 29 minucie Tottenham spotyka kolejne nieszczęście - kontuzji doznaje ich kapitan, Japończyk Yoshiaki Matsuhita. A nam gra się po prostu wyśmienicie! W 41 minucie Morel ogrywa Luisa Paivę, zagrywa do Iwanowa, ten dośrodkowuje w pole bramkowe, a zastępujący Engina Akyuza Kolumbijczyk Rafael Rendon - trafia wślizgiem do bramki, wyprzedzając pechowego tego dnia Taylora. 2-0! W 58 minucie najwspanialsza akcja meczu - Morel, Gregori, dośrodkowanie Rendona wprost na nogę Damiana Morela, techniczny strzał i... już nikt nam nie odbierze wygranej! Kwadrans przed końcem Delahaye nie upilnował doświadczonego Brazylijczyka Luciano, który trafił do siatki po dośrodkowaniu Carrizo - lecz to był tylko honorowy gol. Udało nam się obronić Puchar Mistrzów - po raz trzeci w historii!
Podsumowując - to był jeden z moich najlepszych sezonów. Wygraliśmy 6 trofeów (wyrównując osiągnięcie z rozgrywek 2022/23), jednak najbardziej cieszy wspaniały styl i polot prezentowany przez drużynę. Dodatkowo - jest to ekipa niezwykle młoda i rozwojowa! Tylko jeden zawodnik - Sim Arimiyao - przekroczył trzydziestkę, a w kadrze aż roi się od nastolatków i piłkarzy mających maksymalnie 25 lat. Wszystko przed nimi, a ja jestem po to, by pomóc im zdobywać futbolowe szczyty.
2034/35
Ledwo potrafię ochłonąć z wczorajszych wieczorno-nocnych emocji! Muszę z pełną odpowiedzialnością napisać: 24 sezon w roli menadżera PSG był najbardziej dramatyczny, najbardziej wciągający, niesamowity i...
Niestety - chyba nie będzie ciągu dalszego historii PSG... Niełatwo mnie wyprowadzić z równowagi, lecz dziś dostaję KURWICY, gdyż jeden mecz próbuję rozegrać od PIĘCIU godzin!
Przed meczem - gdy próbuję zacząć - pojawia...
2033/34
Po przeanalizowaniu zarówno własnego składu jak i potencjalnych wzmocnień dostępnych na rynku transferowym - postanowiłem w zasadzie niczego nie zmieniać. Nastąpiły jedynie drobne korekty. Kupiłem kilku młodych,...
2032/33
Turniej EURO’2032 zakończył się triumfem reprezentacji Francji. Decydującego gola w meczu z Niemcami (2-1) zdobył w swoim 127 występie w drużynie narodowej Maxime Lambert, wychowanek PSG i podpora Paryżan od...
2031/32
Ten sezon nie rozpoczął się pomyślnie dla wieloletniego bramkarza mojego klubu, Wadima Sazonowa. Uznałem bowiem, że zbierający od kilku lat doświadczenie na wypożyczeniach 22-letni wychowanek Gael Diarra - gotowy...
PODSUMOWANIE 20 LAT (2011-2031),
czyli coś dla miłośników statystyk:
Trofea (75):
(35 trofeów w pierwszej dekadzie, 40 trofeów w drugiej)
Puchar Mistrzów (9): 2015, 2017, 2018, 2020, 2022, 2023, 2025, 2028, 2031
(4...
2030/31
Dwudziesty, jubileuszowy sezon w roli menadżera PSG! Kto by przypuszczał, że moja przygoda z tym zespołem potrwa tak długo! Tym razem ruchy transferowe „do klubu“ były niewielkie. Najważniejsze: wykupiliśmy z...
Dość długo się zastanawiałem, czy w cyklu „Książęce Legendy“ powinno się znaleźć miejsce dla Lucasa Moury... Jednak jak mógłbym do mojej galerii wielkich osobowości nie dodać piłkarza, który zdobył wraz z klubem aż 50...
W ciągu 19 sezonów (2011-2030) moja drużyna, Paris Saint-Germain, dwunastokrotnie kwalifikowała się do finałów Champions League. Wygrała osiem z nich. Pomyślałem, że ciekawiłoby Was jak na przestrzeni tych lat ewoluował...
2029/30
Ostatni mecz sezonu 2029/30 - finał Champions League, do którego weszliśmy po raz dwunasty. Tydzień wcześniej przegraliśmy walkę o tytuł mistrzów Francji, co bardzo zabolało po uprzednich jedenastu triumfach...
1 stycznia 2012 roku prowadzony przeze mnie Paris Saint-Germain zasiliło dwóch napastników. Za 500 tysięcy euro sprowadziłem z Auxerre Sanogo, natomiast z Internacionalu Porto Alegre przybył LEANDRO DAMIAO da Silva dos...
„Menadżer“ w angielskim stylu ma nieco inne zadania niż „trener“ w Polsce. Menadżer nie musi za bardzo znać się na metodologii treningu; ma to być facet obdarzony charyzmą, biznesową żyłką i mieć pojęcie o futbolowej...
2028/29
Po zdobyciu ósmego Pucharu Mistrzów uznałem, że trzon zespołu powinien zostać taki sam. Mimo to sprowadziłem kilkunastu młodych piłkarzy - potem aż 12 z nich doczekało się debiutu w barwach PSG. Najdroższy był...
Uwaga! Uwaga! W realnym świecie futbolu Yaya Sanogo właśnie przeszedł z Auxerre do Arsenalu! Okazało się zatem jeszcze raz, że twórcy FM-a potrafią w wielu przypadkach bezbłędnie przewidywać potencjał piłkarzy!
...