Ten manifest użytkownika jmk przeczytało już 746 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
... nikt się nie ogląda, każdy patrzy,
jak zgarnąć główną rolę,
najlepiej, raz, dwa, trzy i pierdolę!
No dobrze, ale jak zgarnąć jakąkolwiek rolę? Miałem zamiar napisać ten manifest już w poniedziałek, zbierałem myśli, ale jakoś nie było czasu. Bałem się, że znowu będzie tak, że miałem coś do napisania, w głowie już gotowe fragmenty tekstu, a gdy siadam do laptopa, to pustka. Dla pewności zapisałem sobie chociaż w roboczych w telefonie jakich punktów miałem się zaczepić.
Otóż jakiś czas temu słuchając enty raz całej swojej kolekcji muzycznej zebranej na mp3. Kilka piosenek stało się, tak jakby powiedzieć, moimi wyznacznikami, takimi maksymami, którymi warto się kierować i którymi miałem zamiar to robić. Coś w stylu carpe diem. I chociaż bliżej mi do memento mori to wolałem żyć zgodnie ze słowami Bon Joviego:
It's my life
It's now or never
I ain't gonna live forever
I just want to live while I'm alive
Zgodnie z tym przekazem zaryzykowałem i wybrałem się na mecz, na stadion, na trybuny wśród tłumu. Pogoń - Legia, było koło 10 tysięcy ludzi, a mi nakazano raczej unikanie tłumów. Było wspaniale, udało się. Nic mi nie jest :) Tylko Pogoń przegrała...
Tutaj przyszedł czas na zmianę tematu. Jako, że w końcu wróciłem na studia, ba byłem na jednym wykładzie, bo trzy dni wcześniej spędziłem biegając od dziekanatu do sekretariatu i tak w kółko załatwić wszystkie formalności. Nic, pierwszy wykład zaliczyłem. Dzień później (wczoraj) miałem więcej zajęć, ale niestety termin chemioterapii dziennej nie był do przekładania. Stawić się musiałem, dać sobie w żyłę ;) I już jest lepiej. No nie do końca, sterydów coraz mniej, coraz słabiej, ale póki jestem funkcjonalny to nos w górę:) Nawet lekarz powiedział, że kiedyś mogę zagrać w piłkę :) W tej chwili to niemożliwe ze względu na śledizonę (może pęknąć) oraz małopłytkowość (może się zrobić krwiak), ale nadzieja jest.
Nie o tym miałem. O studiach. Jako, że mój profil jest głęboko związany z polityką to chciałem się na jeden, a właściwie dwa tematy wypowiedzieć. Nie mam tego w zwyczaju, bo swoje poglądy mam dla siebie, wolę słuchać i się uczyć. W teorii.
Palikot, postać bardzo... wyróżniająca się na tle innych. Postanowił odejść z PO, w sumie nie dziwię mu się patrząc na jego wystąpienie - to bardzo liberalny polityk, PO też miało takie być, ale to co robi ostatnio...
Dopalacze - to mój główny temat. Liberałowie z PO zamykają sklepu, zamykają "króla". Czy rok 89' już nadszedł czy dalej tkwimy w socjalizmie? Nie będę mówił komunizm, bo tego mnie oduczyli na uczelni.
Kij z PO, z Tuskiem, który jest po prostu wodzem populistą, robi to, czego chce w jego mniemaniu naród, a nie Polska. Ulgi dla studentów 49 %? Proszę bardzo. Elektorat wzrośnie... Tym bardziej nie dziwię się Palikotowi, że odszedł. I chociaż nie zgadzam się z nim z kilkoma jego postulatami (konkret pani Januszu, konkret - w jaki sposób darmowy internet dla wszystkich?), to tu ma rację.
Jednak niech sobie pan Donald robi co chce, mam nadzieję, że naród w końcu zrozumie, na kogo powinien oddać głos (patrzmy na poglądy, nie obietnice!)
Kwestia samych dopalaczy i kroków podjętych w związku z nimi. Dlaczego zabraniamy, zamykamy?
I, państwo policyjne, królestwo policyjne...
Zakażmy też alkohol, bo po nim człowiek dostaje agresora, wsiada za kółko (zakażmy samochody, bo zabijają!)... no i będziemy mieli nie rok 89', a 1984. I hasła "Wolność to niewola". A czemu nie pójdziemy w inną stronę? Zalegalizujmy dopalacze, dajmy +18, jak przy alkoholu, państwo zarobi, ludzie, którzy chcą sobie "odjechać" to kupią, na ulotce umieścić info o możliwych skutkach ubocznych (jak przy lekach btw), a jak coś mu się stanie to niech leczy się na własny koszt. Jak jest głupi. A państwo zarobi... to samo z lekkimi narkotykami. Kto chce i tak kupi w bramie, a państwu wciąż brakuje pieniędzy. Lepiej zabrać prywatnym przedsiębiorcą? :/
Człowiek, który jest głupi, głupim pozostanie. Zaróbmy na nim.
Drugim tematem jest dziewczyna, której półnagie foty rozesłano komórkami, bo miała je w swoim telefonie i dała go do pilnowania swojej koleżance podczas WF-u. No tak, winni są Ci co przesyłają (fakt, chamstwo), ale że dziewczyna ma zadatki na... lekkie obyczaje to nikt nie wspomniał. No bo przecież to normalne, że się robi sobie nagie fotki telefonem... Ale czego ja wymagam od dziewczyn, który ubierają bluzki o 2 rozmiary za duże, naciągają na kuper i zapominają założyć spodni czy spódnicy... albo dla odmiany, wszystko za krótkie, normalnie wyglądem niczym z ogłoszenia z anonsów towarzyskich nas raczą.
Tego ja ani nikt nie zmieni.
To pierdolone chamstwo naszej generacji
Zostawiam to, wszak moją drugą maksymą miały być słowa U2:
It's a beautiful day, the sky falls
And you feel like it's a beautiful day
Don't let it, get away
To powiem, że jednak coś mi ucieka. Byłem już na kilku meczach, różnych znajomych i patrzę na to... nogi same uciekają. Ja bym zagrał tak, pobiegł tu, rzucił się tam. Zaobserwowałem jednak, że lubię teraz porównywać ich to zawodników grających kiedyś. I tak na ostatnim spotkaniu "szczecińskiej sceny" zauważyłem, że Sensei gra jak... Guardiola.
Jeśli mógłbym marzyć to chciałbym być trenerem, o tak. Chciałbym uczyć, jak się ustawiać, jak się poruszać. Czy młodych? Pewnie tak, bo do nich łatwiej dojść, ale trzeba mieć autorytet, a czy ja mam? Dwa lata kiepskiej gry, przeplatanej wielkimi nieobecnościami (choroby) w "Serie A" to nic wielkiego. Ostatnio nie wytrzymałem i pobawiłem się trochę piłką, kopałem, odbijałem, "kapkowałem". Trzy dni miałem zakwasy na łydce...
Szukam pracy znów
Ale nikt mi nie zapłaci tyle żebym mógł
Senne marzenia, słodkie marzenia spełnić
Cenne marzenia, własny dom, własna ziemia - cennik
Niektórzy mają w pracy luz, tacy już mają rodzinę
Ja znam godziny i znam błędy
Znów sam chodziłem tu po parku
Sam, parę browarków, spacer, walkman, bębny
Daleko od POPART-u
Kolejny patent pewny
Spacer z rapem
Znów zaciskam zęby gram jak potrafię.
Szukam, ale... nie ma nawet żadnej oferty, którą mógłbym się zainteresować. Orzeczony II stopień niepełnosprawności miał mi pomóc, ale... widzę oferty dla takich. Praca na kasie, wykładanie towaru, 7 godzin pracy. Kto zatrudni tego, co nie może dźwigać, ma unikać ludzi i w ogóle często jest szpitalu? Na pewno na jeden dzień co trzy tygodnie, na dziennej. Nic, nalatałem się po ZUS-ach i innych instytucjach, mam czekać na wezwanie komisji lekarskiej, do miesiąca, potem znowu na decyzję.
A spełniać marzenia, to za co?
Wszak jestem młody...
Moim jedynym pragnieniem są wygody,
lecz schody prowadzące do nich zbyt kręte,
by naraz przejść je...
I mimo, że niebo spada mi na głowę, odważę się powiedzieć, że
to kolejny piękny dzień w moim życiu.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Twoja Kariera |
---|
Kariera jest sercem Football Managera, a moduł Kariery jest centralnym miejscem Twojej aktywności na stronie. Stwórz karierę, opisz ją w kilka chwil i połącz z nią screeny, filmy, blogi - pokaż się eFeMowej społeczności z dobrej strony. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ