To będzie mój pierwszy manifest na stronie CMRev jednakże proszę o nie pobłażanie mi.

Polska – kraj absurdów, korupcji, walki z policją. Kraj, którym rządzą 2 bracia, w którym jest liga, w której jest syf. I dziś niestety wkroczymy w ten syf, przekraczając magiczną barierę kuriozum absolutnego wejdziemy w sferę najczarniejszych z czarnomagicznych rytuałów. Wejdziemy w świat Scoutingu…

 Polski scouting, skauting, czy jak go tam się nazywa stoi obecnie w Polsce… No właśnie, czy w Polsce coś takiego istnieje? Takie pytanie zadaje sobie praktycznie każdy zawodnik niższej ligi. Osobiście znam parę przypadków, gdzie zawodnik naprawdę nadający się przynajmniej na II, I ligę, czy nawet ekstraklasę kisi się w malutkim klubiku w okręgówce bądź IV lidze. Wiec jak to u nas jest?

 Scouting (tą nazwą będę się posługiwał) Polski opiera się przynajmniej jak na razie na obserwacji poszczególnych zawodników, ale nie, jak to jest w krajach z dalszej europy na wyszukiwaniu młodych perspektywicznych zawodników nie tylko z tej samej ligi, ale i niższych, lecz na wyszukiwaniu już sprawdzonych grajków, którzy gdzieś tam już liznęli rodzimej ekstraklasy (bądź też I ligi). Od razu nasuwa się pytanie, dlaczego tak jest? No właśnie, nad tym problemem chciałbym się w tym momencie skupić.

Polska liga powiedzmy sobie szczerze do najmocniejszych nie należy, ba jest ligą słabą. Mimo wszystko Polscy trenerzy dosyć często boją się stawiać na młodzież (oczywiście są wyjątki). Dlaczego tak jest? Na to pytanie ja niestety odpowiedzieć nie potrafię. Wrócę nieco w górę. Dlaczego Polscy szkoleniowcy nie wyszukują zawodników w niższych ligach?
Po 1: Brak w sztabach szkoleniowych jest wykwalifikowanych osób, które miałyby chęci pojechać i obserwować danego zawodnika (wiadomo lepiej obejrzeć sobie mecz piłki w Ekstraklasie niż w okregowce),
Po 2: Brak pewności, żaden, ale to absolutnie żaden szkoleniowiec nie może mieć pewności, że dany zawodnik się sprawdzi. Szansy dać nie zaszkodzi, ale, po co? Można przecież kupić sprawdzonego zawodnika, za grosze.
Po 3: Polska infrastruktura, oraz trenerzy, bo cóż wykwalifikowanych trenerów w polsce znaleźć nie można, a już napewno nie w niższych ligach. Odnośnie boisk to gra się  na kartofliskach, gdzie czesto jest więcej piachu niz trawy.

Podsumowując. Strach, pieniądze i ludzie. To niestety w mej opinii główne przyczyny takiego stanu scoutingu w Polsce, który delikatnie mówiąc leży i kwiczy…

Mishaek