Informacje o blogu

Up&Down

Ten manifest użytkownika Popolski przeczytało już 739 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Popolska Ja Land04.05.2010 04:04, @Popolski

0

POLSKA

Pierwszy dzien po powrocie z Polski zawsze jest najciezszy. Jak zwykle dla mnie jest to dzien wolny od pracy, czas na rozmyslanie oraz ponowna adaptacje do londynskiej rzeczywistosci. Caly czas w glowie tkwi jedno pytanie „ czy nie lepiej wrocic?”. I tu się rodzi dylemat… nie wiem. te 5 dni spedzonych w Popolska Ja Land (jak to mawia mój kumpel) calkowicie zmienilo moje myslenie i nastawianie do otaczajacego mnie swiata, do zycia. Spotkanie z grupka ludzi na których mi najbardziej zalezy powoduje we mnie ogromna tesknote. Kto mnie zna ten wie ze ogolnie nie jestem czlowiekiem wylewnym oraz teskniacym tudziez zalujacym swoich czynow. Tym razem jest inaczej. Jestem slaby. Tesknie niesamowicie i to dzien po powrocie. Co będzie pozniej chyba wole nie myslec.

 Jaka jest Polska każdy wie. Jest to kraj stosunkowo biedny, nie dajacy wielkich perspektyw na zycie, w wielu miejscach brudny i niebezpieczny, jest to calkowite przeciwienstwo Londynu. Tak wiec jako czlowiek ambitny za jakiego się uwazam powinienem czuc się jak ryba w wodzie w miejscu gdzie aktualnie przebywam. Czemu tak do cholery nie jest? Czemu to wszystko jest jakies szare i ponure? Czemu nie potrafie się cieszyc z tych funtow na koncie bankowym? Czemu wieksza frajde sprawia mi wydawanie pieniedzy na alkochol oraz spozywanie go ze znajomymi niż kupowanie markowych ciuchow? Zaznaczam ze nie jestem pijakiem a czlowiekiem lubiacym dobrze wygladac. Czemu czemu czemu? Od zawsze marzylem o zyciu poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, o poznawaniu nowych kultur i obyczajow, o zyciu na wlasna reke, nie biorac ciagle pieniedz od rodzicow. I teraz gdy te marzenia zaczynaja się spelniac jedyne o czym mysle to powrot. Amazing…przecze sam sobie. Pomimo iż wiem ze robie dobrze uczuc oszukac się nie da. Dopiero teraz potrafie tak naprawde powiedziec co to znaczy przyjazn i tesknota. Potrafie to wszystko docenic. Kurwa no tesknie i nic z tym zrobic nie mogę…tak naprawde nie tesknie za wszystkim co zawiera w sobie okreslenie Polska, ja potrzebuje jedynie tych paru ludzi zyjacych tam, tych paru ludzi na których naprawde mogę polegac, którym wierze niemalze bez granic, za którymi z checia poszedlbym w ogien, wiem ze każdy z nich zrobilby to samo dla mnie. To jest cos czego nie znajde ani w mojej wymarzonej Australii czy Japonii ani na bermudach czy haiti, a już na pewno nie w Londynie. Ta mysl mnie przytlacza. Mogę tutaj zyc i zarabiac, jednak co to za zycie bez tych paru dusz z którymi slowo zycie nabiera prawdziwego znaczenia? Dzieki którym zycie zyciem się staje…już pomijam aspekt milosci która odgrywa również nieposrednia role gdy mowimy o mym samopoczuciu na obczyznie.

‘Żeby nie było iż zycie tutaj jest takie tragicznie musze powiedziec iż nie jest…sam sobie jestem panem, mogę robic co chce kiedy i gdzie chce. Zarabiam pieniadze które pozwalaja mi spokojnie zyc od jednej wyplaty do kolejnej, pozwalaja na pare rozrywek i zabaw. Poznalem paru naprawde swietnych ludzi nie mowiac już o tym czego się dowiedzialem i nauczylem no ale…no wlasnie to jebane ale…’

Dla potrzeb owej dywagacji opisze jedynie sobotni, pierwszy wieczor spedzony w Polsce i to tez dopiero od godziny 21. Gdy ich zobaczylem cos we mnie peklo, dotarlo do mnie ze to co robie (zyje w londynie) jest dobre dla mojego bytu ale nie dla mnie. Absolutna elita…wszyscy w jednym miejscu. Pare flaszek troche chipsow jakies winko i popita. Heh…blaho to brzmi ale wlasnie to było spelnieniem moich marzen. Czulem się jak we snie. Smiech, spiew, rozmowy…czego wiecej trzeba? Byłem wśród tych najlepszych, tych którzy nie uwazaja mnie za wielkiego pana który chwali się powrotem do polski, tych którzy rozumieja ze moje zycie to nie bajka, tych z którymi można naprawde porozmawiac którym można się wyzalic, którzy po prostu rozumieja. Alkochol który tam był oczywiście odegral istotna role. Lubie się napic w doborowym towarzystwie, które jak mawiamy z moim przyjacielem wie, iż wodka jest jedynie dopelnieniem dobrej rozmowy a nie na odwrot. Troche to wszystko haotyczne jak i moje mysli, jednak to jest to co czuje nie mam zamiaru wstawiac przecinkow tam gdzie one być powinny bo i mi się nie chce i nie widze takiej potrzeby.

„Bo ja bez was zgine”

Ze szczegolna dedykacja dla Oli, Michasia, Pawla, Lucka, Sasiadki i Rondla.

 

Słowa kluczowe: Pozostałe

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.