LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika jacob_93 przeczytało już 634 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W trakcie mojego pobytu w Stanach, bo właśnie tam spędziłem święta, zadzwonił do mnie prezes Zagłębia z informacją, że chce przedłużyć ze mną kontrakt. Obecny obowiązywał jedynie przez rundę jesienną, lecz pan Jerzy Koziński jest zadowolony z mojej pracy i chce parafować nową, półtoraroczną umowę. Nie zastanawiałem się długo i po powrocie do Lubina złożyłem podpis na nowym kontrakcie. Wsród piłkarzy zrobili to Szymon Pawłowski oraz Mateusz Bartczak.
Osiem sparingów – tyle spotkań zostało zaplanowanych przed rundą wiosenną ekstraklasy. Pięć z nic zostało rozegranych w Polsce, zaś pozostałe na zgrupowaniu w Turcji. Komplet wyników przedstawia się następująco:
Okno transferowe w wykonaniu Zagłębia nie należało do najciekawszych. Z myślą o przyszłości, do klubu dołączył Patryk Kubicki, którego transfer został zaklepany już jesienią. Natomiast od końca sierpnia miedziowe barwy będzie reprezentował chorwacki talent, Marko Livaja. Oprócz tego, tak jak już w wspomniałem nowe kontrakty podpisali dwaj zawodnicy. Szymon Pawłowski związał się z klubem do 2013 r, zaś starszy z braci Bartczaków o rok krócej. Nie obyło się bez transakcji w drugą stronę. Szymon Kapias który nie miał zbyt wielu szans na grę na chleb będzie zarabiał w norweskim Odd Grenland.
Zmagania ligowe w 2011 roku rozpoczęliśmy od wyjazdowego meczu z Górnikiem Zabrze. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i do szatni drużyny schodziły z remisowym wynikiem 2-2. W drugiej odsłonie gry przejęliśmy inicjatywę i strzeliliśmy kolejne dwie bramki. Po pełnym emocji widowisku wygraliśmy więc 4-2, choć zwycięstwo mogło być jeszcze wyższe, ale nie udało się wykorzystać karnego.
Kolejny mecz rozegraliśmy na własnym obiekcie z Polonią Warszawa. Podopieczni Pawła Janasa nie pozwolili nam na nic, przez niemal cały czas byliśmy zamknięci we własnym polu karnym, za czym przemawia fakt, że nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika przy 10 oddanych przez Polonistów. Tylko dzięki fantastycznemu Isailiciovi udało się bezbramkowo zremisować.
Następny pojedynek przyszło nam rozegrać na Pomorzu, z Arką. Mecz rozpoczął się wspaniale, bo już w 6 minucie wyszliśmy na prowadzenie po bramce Roberto Carboniego. Gospodarze ledwo zdołali się otrząsnąć a dostali kolejny cios. Do piłki posłanej z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Sergio Reina i wpakował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą na 3-0 podwyższył Adrian Błąd, który pewnie wykonał rzut karny. W drugiej połowie skupiliśmy się na utrzymaniu korzystnego rezultatu. Rywale kilkakrotnie zagrozili naszej bramce, lecz nic z tego nie wynikło i po końcowym gwizdku mogliśmy się cieszyć z trzech punktów.
Mecz z Polonią Bytom - bo właśnie z nimi graliśmy w 20 kolejce - nie należał do udanych. Zagraliśmy równie słabo jak z jej imienniczką z Warszawy. Tam jednak nie mieliśmy nic do powiedzenia, tutaj zaś powinniśmy strzelić kilka bramek, ale nasze ataki były bardzo chaotyczne lub zawodziła skuteczność. Bytomianie na prowadzenie wyszli na początku drugiej części gry po bramce z rzutu wolnego. Po straconym golu rzuciliśmy się do ataku, lecz nic nam dzisiaj nie wychodziło. Gdy wydawało się, że z boiska zejdziemy pokonani, na strzał z dystansu zdecydował się Adrian Błąd. Po drodze piłka odbiła się od jedego z obrońców i zatrzepotała w siatce. W ten sposób uratowaliśmy jeden punkt.
O straconych punktach w poprzedniej kolejce, zapomnieliśmy po konfrontacji z Legią Warszawa. Mimo, że Legioniści znów zawodzą w ekstraklasie, nie byliśmy stawiani w roli faworyta. Tymczasem rozegraliśmy kapitalne zawody, a gospodarze tego meczu nie mieli nic do powiedzenia. Nie minęła nawet druga minuta a już cieszyliśmy się z prowadzenia. Nieporadność stoperów Legii bez problemu wykorzystał Kamil Wilczek. Przed zakończeniem pierwszej połowy podwyższyliśmy prowadzenie. Kolejnego gola w sezonie strzelił Błąd, pewnie wykorzystując ,,jedenastkę''. Niespełna po pierwszym kwadransie drugiej odsłony, podopieczni Macieja Skorży musieli przyjąć kolejny, a zarazem ostatni już cios. Na listę strzelców znów wpisał się nasz utalentowany pomocnik. Adrian bez wątpienia jest jedną z gwiazd Zagłębia w trwających rozgrywkach. W taki oto sposób Legia została upokorzona na Łazienkowskiej. W trakcie meczu poważnej kontuzji doznał Szymon Pawłowski i jest bardzo prawdopodobne, że nie zobaczymy go już na boisku w tym sezonie.
Jak widać, w pierwszych pięciu meczach zwycięstwa przeplataliśmy z remiami. Nie inaczej było w dwóch następnych kolejkach. Po zwycięstwie nad Legią przyzedł remis z Jagiellonią w Białymstoku(2:2). Do przerwy prowadziliśmy 2-0, ale później uszło z nas powietrze i Żubrom udało się doprowadzić do wyrównania. Natomiast w kolejnym spotkaniu odnieśliśmy zwycięstwo nad Cracovią (1-0). Jedyną bramkę strzelił Dusan Djokić.
Każda passa musi kiedyś zostać przerwana(10 meczy bez porażki) i to bardzo często w bolesny sposób. Tak było z nami kiedy to, ubiegłoroczny mistrz Polski na Bułgarskiej zaaplikował nam cztery gole nie tracąc przy tym żadnego. Co prawda udało nam się raz trafić do bramki rywala lecz w momencie strzału Djokić znajdował się na pozycji spalonej. Bez wątpienia był to nasz najsłabszy mecz w tych rozgrywkach.
Za nami więcej jak połowa rundy rewanżowej, w której jak narazie zdobyliśmy 18 punktów. Cały czas balansujemy między miejscami 5-3 z dużą szansą nie tylko na awans do europejskich pucharów a nawet mistrzostwo Polski. Ścisk w tabeli jest niesamowity. Jeszcze wszysto może się wydarzyć...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ