2013/2014(WIOSNA)
Na swoje pierwsze managerskie wyzwanie czekałem ledwie dwa tygodnie. 1,5 roczny kontrakt zaproponował mi Prezes zajmującego w Skrill North(VI liga angielska) 13 miejsce Stockport Couty. Spokojna wegetacja w środku ligowej tabeli nikogo jednak nie satysfakcjonowała, o czym przekonał się na własnej skórze Francis Vines, który stracił pracę kilka dni wcześniej. W wyscigu o fotel Bossa The Hatters ubiegłem m.in. faworyzowanego przez lokalne media Micka Taita mogącego pochwalić się blisko piętnastoletnim doświadczeniem na ławce trenerskiej.
Jak widać, ow klub z północno-zachodniej Anglii nie był z pewnością wymarzonym miejscem do pracy. Nie chciałem jednak zbyt długo czekać na ewentualne oferty z lepszych ekip. Poza tym zawsze mogło być jeszcze gorzej.
Już pierwszego dnia na Edgeley Park przeżyłem szok. Pracujący w Stockoport Couty od 2012 roku asystent Alan Lord upierał się bowiem, że najlepszym zawodnikiem w drużynie jest ten oto pan.
Najgorsze jest jednak to, że miał facet rację. Pozostali kadrowicze również nie przejawiali oznak piłkarskich umiejętności.
Oto wszyscy piłkarze, których zastałem w klubie:
Bramkarze:
Ryan Jones, Ian Ormson
Obrońcy:
James Tunnicliffe, Jordan Fagbola, Kieran Charnock, Kyle Jacobs, Scott Duxbury, Stephen O'Halloran
Pomocnicy:
Aman Verma, Andy Johnstone, Bobby Lofthouse, Curtis Thompson, Iain Howard, Ian Craney, Jamie Hand, Joe Whittington, Josh Meade
Napastnicy:
Brandon Windsor, Jonathon Margetts, Phil Jevons, Rhys Turner
Mimo że media prognozowały nam walkę o awans, nie byłem szczególnie zadowolony z poziomu moich zawodników. Na szczęście okienko transferowe w niższych ligach angielskich trwa prawie do końca marca, więc było jeszcze sporo czasu na to, by nieco wzmocnić drużynę.
Ostatecznie Stockport Couty opuścili: Scot Duxbury(wolny transfer), Bobby Lofthouse(wolny transfer), Kyle Jacobs(Boston United, za darmo), Curtis Thompson(wolny transfer), Jonathon Margetts(koniec wypożyczenia).
Kadrę uzupełnili:
Neil Yadolahi - młody i bardzo solidny jak na standardy Skrill North środkowy defensor; wychowanek irlandzkiego St. Kevin's; piłkarskie szlify zbierał w Burnley; przyszedł z wolnego transferu.
Lee Bullock - doświadczony środkowy pomocnik z przeszłością w ligach zawodowych; sprowadzony za darmo z Whitby Town; solidne wzmocnienie pierwszej jedenastki.
Micky Cummins - kolejny doświadczony gracz środka pola; wychowanek Middlesborough ma za sobą wiele lat gry na wysokim poziomie; przyszedł z wolnego transferu.
Will Roberts - młodziutki skrzydłowy rodem z Walii; ostatnie lata spędził w Coventry, lecz wielkiej kariery nie zrobił; zakontraktowany z wolnego transferu.
Clive Platt - niezwykle wprawiony napastnik; całą swoją karierę spędził w ligach zawodowych, gdzie ustrzelił ponad 100 bramek; solidne uzupełnienie składu; sprowadzony z wolnego transferu.
Małego liftingu wymagał również niezbyt liczny sztab szkoleniowy. Do staffu dołączyli: Craig Forrest(trener bramkarzy), Dave Wilson(trener siłowy), Keith Oakes(głowny fizjoterapeuta), John Milton(głowny scout).
TAKTYTA
Mając ograniczone środki budżetowe nie mogłem sobie pozwolić na sprowadzenie zawodników, którzy wpasowaliby się w mój ulubiony styl gry. Z resztą byłoby to nierozsądne, gdyż zbyt wiele roszad kadrowych może całkowicie rosładzić atmosferę w szatni.
Po wnikliwej analizie zawodników uznałem, iż najlepszą formacją dla The Hatters będzie 3-5-2. Nie mieliśmy w składzie(ani nawet na oku) żadnych bocznych obrońców, którzy mogliby cokolwiek wnieść do gry, więc postanowiłem, że zrezygnujemy z ustawienia wymuszającego posiadanie tego typu defensorów.
Oczywiście żadna wirtuozeria nie wchodziła w grę. Każdy zawodnik miał spokojnie podawać do najbliższego partnera pilnując, by piłka była jak najdłużej w naszym posiadaniu. Konkretnych schematów gry ofensywnej nie było, bo być nie mogło z racji ograniczonych umiejętności poszczególnych piłkarzy. Liczyć mogłem jedynie na to, że podmęczeni bieganiem za piłką rywale stracą nieco koncentracji i popełnią jakiś błąd, który skończy się bramką. W defensywie natomiast mieliśmy grać głęboko cofnięci i twardo odbierać piłkę nie zważając na kości przeciwników. Nikt na tym poziomie nie ma większego pojęcia o futbolu, więc naszym zadaniem było wybicie z głowy drużynie przeciwnej resztek chęci do gry w tę piękną dyscyplinę sportu.
MECZE
Gdy przychodziłem na Edgeley Park, Stockport Couty miało do rozegrania jeszcze 17 ligowych kolejek. Strata do miejsca barażowego była niewielka, bo wynosiła 6 punktów, więc mogliśmy się jeszcze włączyć do walki o awans. Taki też postawiłem sobie cel - dać z siebie wszystko i zajść jak najwyzej.
Zanim jednak rozegrałem swój pierwszy ligowy mecz w roli szkoleniowca The Hatters, czekała mnie powtórka pojedynku III rundy FA Trophy z drużyną FC Halifax.
Oczywiście mój wpływ na poczynania drużyny mógł być znikomy, gdyż przed pierwszym gwizdkiem byłem w klubie ledwie 3 dni. Postawiliśmy jednak silnejszemu przeciwnikowi twarde warunki.
W lidze też rozpoczynałem z grubej rury, bo od wyjazdowego meczu z niekwestionowanym liderem Skrill North Guyseley. Mecz był nudny jak flaki z olejem, a sam przebieg spotkania nikogo nie mógł dziwić.
Do końca graliśmy już jednak zdecydowanie lepiej.
Widać było, że przyjęta przeze mnie koncepcja drużyny była słuszna. Lecz czy to wystarczyło, by włączyć się do walki o awans?
Tabela po 42 kolejkach:
http://i.imgur.com/eneaWih.png
PODSUMOWANIE
Nie da się ukryć, że zmiana managera w Stockport Couty tchnęła nowego ducha w drużynę. Byliśmy dosłownie o włos od miejsca barażowego. Nie ma się jednak, co bawić w gdybanie, bo nawet pechowo stacona bramka w 89 minucie spotkania z Solihull Moors, czy dwie fantastyczne interwencje bramkarza Brackley w doliczonym czasie gry nie miały tu znaczenia. Do 87 minuty ostatniego meczu byliśmy na 5 miejscu dającym prawo gry o awans do Skrill Premier, jednak bramka Wayne'a Graya(Brackley) przeciwko North Ferriby przekreśliła wszystko. Tak czy siak, nie można winić losu za to, co się stało. Gra The Hatters pod moją wodzą zdecydoanie wróciła na dobre tory i z tego należy się cieszyć. Jeśli zostanę na Edgeley Park, na pewno powalczymy jeszcze o najwyższe cele.
Zapraszam do komentowania i oceniania oraz udziału w sondzie!
Pozdrawiam!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ