Premier League
Ten manifest użytkownika on_my_mark przeczytało już 864 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
"Wczoraj, dziś, jutro". Jeszcze sezon temu byliśmy w Npower Championship, dziś jesteśmy w czołówce najlepszej ligi świata, a gdzie będziemy jutro?
Prezes nie rzucił mnie na kolana udostępniając środki przeznaczone na wzmocnienia. Wzmocnienia, które były potrzebne od zaraz. Mimo wszystko udało się za darmo pozyskać Fierro i Scotta Allana, za 1,5 mln przybył Fraser Forster, po milionie kosztowali Adam Hlousek i Ryan Bennett, 700 tysięcy Nimely, a za Kadleca musieliśmy wygrzebać 8 baniek. Z rocznych banicji powrócili Barrera i Spence. Całość uzupełniłem wypożyczając Diaware z Marsylii i Antonio Lopeza z Atletico. Z klubu pozbyłem się całego szrotu, a więc Boffina, Carewa, Faye, O'Briena, Taylora, Stecha, Baldocka, Noubla i Fauberta.
Sezon zaczeliśmy bardzo niemrawo, po 12 kolejkach ze zdobyczą ledwie 8 oczek, plasowalismy się tuż nad kreską. Następnie kopacze zaliczyli wspólną parapetówke u Hlouska, który przez wyjazdy na reprezentacje, kontuzje i częste wizyty u weterynarza z psem dopiero w listopadzie się wprowadził do swojego mieszkania. Na wspominanej domówce, litry alkoholu, dzikie densy, wspólne obracanie niewiast oraz śpiewanie i tańczenie "Ai Se Eu Te Pego" wytworzyło zgranie, które szybko przenioslo się na boisko. W efekcie od 24 listopada do 6 marca nikt nam nie skopał dupy. W derbach z Żydkami, które inaugurowały sezon, poległem na White Hart Lane 2-1. "Ahh ten Bejli" spuszali się experci z N Sport. Na Upton Park odprawiłem ich z bagażem 2 goli. Z drużynami z TOP 5 radziłem sobie przeciętnie. W prawdzie ograłem u siebie City 1-0, choć nie ukrywam, po heroicznej obronie, w rewanżu za to zniszczyli mnie jak Kliczko Adamka wygrywając 5-2. Urwałem punkty Liverpool'owi, Arsenal'owi i Chelsea. W rewanżach, zwykle jako gość oraz w dwóch bataliach z "Rooney'em i spółką" schodziłem na tarczy. Całe rozgrywki ligowe rozniósł Manchester United, remisując tylko w 1 meczu, przegrywając w 3, zdobywając 103 gole i tyle samo punktów, mając nad druga Chelsea 9 punktów przewagi. Trudów ligi nie wytrzymało Norwich, Reading i Blackburn. Mnie szczególnie cieszył spadek tych ostatnich, zawsze fajnie jest zobaczyć jak drużyna kupuje w lecie drwali wydając 40 milionów, a następnie spuszcza się z ligi.
Integralną postacią w moim zespole był Verratti, który dyrygował, strzelał, asystował i dzięki językowi włoskiemu obrócił najwięcej dziewuch na wspomnianej domówce u Hlouska. Czech był również jasną postacią, zaliczając 11 trafien i 7 asyst. Kolejny obywatel naszych południowych sąsiadów, a więc Vacek, strzelał jak opetany, kończąc sezon z 23 bramkami. Swoje 3 grosze dorzucili Pablo Barrera i Jack Collison. W obronie ważnymi punktami byli Spence, Tomkins i Bennett, a w korycie na zmiane świetnymi paradi popisywali się Green i Forster. Były pochwały, musza być ten nagany. Rozczarowywał Mark Noble, Nolan przez cały sezon był tylko rezerwowym, Cole po zdobyciu korony króla strzelców TC, mocno spoczął na laurach, Fierro starał się, dyrblował, dochodził do sytuacji strzeleckich, ale często je marnował, ale jego wiek, potencjał i tempo rozwoju pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. Już na początku sezonu paskudną kontuzję złapał Eric Torres. 7 miesięcy rozłąki z piłką mocno zahamowały jego rozwój.
Carling Cup
W II i III rundzie trafiliśmy kolejno na Watford i Blackpool. Ogrywając ich gładko 4-2 i 2-0. W rundzie IV los nie był dla nas taki łaskawy, na Boleyn Ground na kolejne derby przyjechały Kwoki. Mecz nie okazał się taki zacięty, szybko strzeliliśmy bramkę, która pozwoliła nam kontrolowac przebieg starcia, a w koncówce zadaliśmy decydujący cios, ustalając wynik na 2-0. W ćwierćfinale znowu graliśmy na własnych śmieciach, tym razem z Blackburn. Po 90 minutach drzemki na ławce, powiedziałem w szatni zawodnikom co o tym sądzę i po wszystkich było widać, że pragną jednak wygrać ten arcynudny mecz. Każdy chciał strzelać, strzelił tylko jeden - Bennett. Mało przekonujące zwyciestwo, ale byliśmy w półfinale i to się liczyło. Tam czekał już na nas Liverpool. Pierwsze starcie na Anfield i już było po dwumeczu, zmasakrowałem ich wygrywając pewnie 3-0. Przed rewanżem, Daglish się odgrażał, ja tarzałem się na podłodze, a wraz ze mną wszyscy dziennikarze. Szkot gadał dalej swoje, ja powiedziałem chłopakom, żeby nie nastrzelali im za dużo. Kadlec się nie zgodził i skonczyło się znowu 3-0. W finale spotkaliśmy się z Aston Villa. Moim zawodnikom troche Wembley zawróciło w głowie i po 3 minutach przegrywaliśmy 1-0. Później my otworzyliśmy ogień, rzuciliśmy pare granatów, a na koniec dokonaliśmy nalotu dywanowego. Finał wygraliśmy kosmicznym wynikiem, ciekawskich jakim, zapraszam tu.
FA Cup
W tych rozgrywkach, drugi raz z rzędu dajemy plamę już w początkowej fazie. Trafiliśmy na Cardiff na wyjeździe, w trosce o zdrowie, formę i siły podstawowego składu wystawiłem rezerwowych, będąc pewny, że ogramy ich bez trudu. Rzeczywistość okazała się brutalna, walijczycy (których było 2) gryźli trawę i ograli nas 4-3. W finale spotkały się ekipy Norwich i Wolves. Wygrały popularne wilki 1-0.
Z innej beczki...
Mistrzami Europy zostali Niemcy, ogrywając w finale 3-2 Czarnogóre. Polacy nie wyszli z grupy, gdzie byli Chorwaci, Włosi i Turcy. "Synowie Albionu" odpadli w ćwierćfinale z Włochami. Do Barclays awansowały drużyny Stoke, Blackpool, a w finale baraży lepsze od Brighton okazało się Birmingham. Tak bardzo chcemy, aby Football Manager co roku był bardziej realistyczny, a tu proszę bardzo, Sernas jest podstawowym napastnikiem Stoke. Wołąkiewicz razem z Jodłowcem stanowią trzon obrony Leeds, Dawid Nowak gra w Crystal, Grosicki szaleje na skrzydle Birmingham, a Celeban broni bramki Burnley. W Peterborough jest taka mała kolonia Polaków. W środku pola kopią Sebek Mila i Bandrowski, a bramki łupie Kucharczyk. W Sunderlandzie gra Wojtkowiak, w PSV Borysiuk, a w Newcastle Błaszczykowski.
"Wczoraj, dziś, jutro". Jeszcze sezon temu byliśmy w Npower Championship, dziś jesteśmy w czołówce najlepszej ligi świata, a gdzie będziemy jutro? To proste, w Europa League.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Aerobik - męska rzecz? |
---|
Trening aerobiczny jest ważny, kiedy zależy nam na doskonaleniu dynamiki piłkarzy. Rozwija umiejętności takie jak Zwinność, Przyspieszenie, Szybkość. Przydaje się szczególnie przy szkoleniu skrzydłowych i obrońców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ