Manifesty użytkownika patryk11 przeczytało już 105811 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Nie mogłem długo spać tej nocy, a właściwie tego ranka. Obudziłem się już o siódmej rano. Postanowiłem z tego powodu pojechać do kościoła już na 730. Po uprzednim ubraniu się i umyciu, stawiłem się w kościele pw. św. Mikołaja w Witkowie. Jak na tak wczesną porę, w świątyni było sporo wiernych. Miałem za co Panu Bogu dziękować. Po mszy świętej wybrałem się na małe zakupy i wróciłem do domu. W niedzielę, jak to w niedzielę - nic ciekawego do roboty nie było. Chciałem zadzwonić do prezesa Marca, w sprawie tego klubu filialnego, jednak było jeszcze za wcześnie. Włączyłem więc komputer, przeglądałem różne strony internetowe i trochę sobie pograłem. Jednak nie był to już Football Manager. Odpaliłem Pro Evolution Soccer, a potem Deluxe Ski Jumping. Przed komputerem czas bardzo szybko mi zleciał.
Były godziny południowe, więc postanowiłem zadzwonić w końcu do prezesa Mieszka. Co prawda mogłem poczekać do poniedziałku, ale chciałem to już wstępnie obgadać.
- Tak, słucham?
- Dzień dobry, panie prezesie. Dąbek, z tej strony.
- No cześć Patryk.
- Wpadłem na taki pomysł, żeby nawiązać współpracę z jakimś dużym klubem z Wielkopolski. Byśmy mogli wypożyczać zawodników i inne takie. Co pan na to?
- No, muszę przyznać, że pomysł fajny. Rozumiem, że to ja będę musiał się tym zająć?
- Wątpię, żeby ktoś chciał z managerem klubu o tym rozmawiać.
- No, rozumiem. Wpadnij jutro do mnie, to uzgodnimy wszystko.
- Dobrze, to do zobaczenia.
- No, na razie.
Dzień później spotkałem się z prezesem w jego gabinecie i porozmawialiśmy głównie o klubie filialnym. Zaplanowaliśmy też mecze sparingowe. Ogólnie udało się zorganizować osiem takich spotkań. Wszystkie w Gnieźnie.
Po kilku ciężkich treningach, przyszedł czas na pierwsze spotkanie towarzyskie. Do Gniezna, na Strumykową przyjechała drużyna Stali Rzeszów, występująca w 4. Lidze Wschodniej. Po bardzo wyrównanym meczu przegraliśmy 3:4. W kadrze meczowej miałem 18. zawodników. Każdy dostał szansę gry.
Kilka dni później, do pierwszej Stolicy Polski przybyła drużyna Startu Działdowo, rywalizująca w jednej lidze z naszym poprzednim sparingpartnerem. Ten mecz również zakończył się istnie hokejowym wynikiem, bo aż 6:3 dla gospodarzy. Z naszej strony wystąpiła taka sama osiemnastka, jak ze Stalą.
Następnie rozegraliśmy wewnętrzne spotkanie z Mieszkiem U-20. O dziwo, mecz był dość wyrównany i wygraliśmy tylko 3:2. Skład - bez zmian.
Czwarty mecz towarzyski rozegraliśmy z Polonią Słubice, występująca w 3. Lidze Zachodniej. W końcu spotkanie z naszym udziałem, zakończyło się wynikiem typowo piłkarskim, bo 1:1. I tym razem miałem do dyspozycji tych samych zawodników.
Gabinet prezesa, 26 lipca
- Dzień dobry. Wzywał mnie pan.
- Tak, siadaj. Ale na początek mam propozycję. Skończ już mi "panować". Chyba nie jestem taki stary, nie? (śmiech)
- Nie. Bardzo mi przyjemnie z tego powodu.
- Bruderschafta sobie na razie odpuścimy. No więc słuchaj, prosiłeś mnie o klub patronacki, prawda?
- Prawda.
- Mam dwie kandydatury.
- Już?
- Tak. Są to Unia Janikowo i Lech Poznań. Kogo byś wolał?
- (śmiech) Lech! Zdecydowanie Lech!
- Spodziewałem się takiego wyboru. W najbliższym czasie powinniśmy podpisać z nimi umowę.
- Bardzo fajnie.
- A tak po za ty, jak tam się chłopcy sprawują?
- Sprawują się dobrze. Sparingi też wypadają w miarę obiecująco. Jednak liczę na paru grajków z Kolejorza. Większa rywalizacja w drużynie się przyda. Wzmocnienia tym bardziej. A każdy gracz z Poznania będzie dużym wzmocnieniem.
- No to dobrze. Dobra, zmykaj już, bo mam trochę pracy jeszcze.
- No ja właśnie też. To na razie.
- Cześć.
Jeszcze tego samego dnia umowa pomiędzy Mieszkiem Gniezno, a Lechem Poznań została podpisana. W związku z tym, Kolejorz będzie mógł wypożyczać swoich graczy do Mieszka, płacąc jednocześnie ich wynagrodzenie. Z kolei Mieszko nie będzie musiał tego zawodnika wystawiać do gry. Gnieźnieński klub będzie też organizatorem corocznego sparingu, z którego całkowity dochód dostanie klub miejscowy. Ponadto Lech będzie płacił rocznie prawie €13 tysięcy klubowi z Grodu Lecha.
Już dzień później ta współpraca nabrała przyspieszenia, bo z Kolejorza do Mieszka wypożyczony został 18-letni pomocnik Mateusz Machaj. Zapewne ten chłopak będzie walczyć u miejsce w składzie u boku Krzyśka Piskuły.
Kolejnym efektem kooperacji tych klubów było wypożyczenie Macieja Kononowicza - 19-letniego napastnika.
Następnie, już z nowymi zawodnikami rozegraliśmy mecz sparingowy z Bałtykiem Gdynia, występującym w 3. Lidze Zachodniej. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla Gnieźnian, a do doyspozycji tym razem miałem już 20. zawodników.
Po tym meczu, naszą kadrę wzmocniło dwóch kolejnych graczy Lecha Poznań. Tym razem 19-letni bramkarz Dawid Kręt oraz 18-letni pomocnik Anderson Cueto.
Ciekawie przedstawiało się zestawienie szans według Sky Bet. Faworytem była Lechia Zielona Góra (€1.67), Błękitni Starogard Szczeciński (€1.80) oraz Rega Trzebiatów, Chrobry Głogów i... Mieszko Gniezno! Za każde postawione Euro na którąś z tych trzech drużyn otrzymywaliśmy dwukrotność tej sumy. Z kolei według mediów, Biało-Niebiescy byli jednym z faworytów do spadku, dając nam szanse na dopiero 16. miejsce.
Piątym już naszym przeciwnikiem w przygotowaniach do sezonu była ekipa MKS Mława, którą odprawiliśmy aż 4:1. Na ten mecz nasza kadra wyglądała już obiecująco, choć nie była jeszcze dopracowana.
Kolejny mecz towarzyski rozegraliśmy z występującym w 3. Lidze Zachodniej - Wulkanem Wrocław. Dość pechowo przegraliśmy 1:3, grając prawie najmocniejszym składem.
Ostatni mecz treningowy rozegraliśmy z Zagłębiem Lubin. Mimo niezłej gry i dużej walki, przegraliśmy z Lubianami aż 0:3. Występowaliśmy nadal bez kontuzjowanego Piskuły. Po za tym, skład nie zaskakiwał personalnie.
Następnie podpisaliśmy kontrakt z pierwszym zawodnikiem, który wzmocni bezpośrednio Mieszko. Został nim 16-letni Jakub Kosecki. Syn słynnego piłkarza i polityka - Romana, podpisał z naszym klubem 3-letni kontrakt.
Udało nam się w końcu zatrudnić niezłego fizjoterapeutę. Jest to 28-letni Bartek Góra.
Kolejny zawodnikiem, który skorzystał na współpracy Lech i Mieszka był Dawid Kucharski. 22-letni środkowy obrońca do końca sezonu będzie grał w czwartoligowym klubie. Będzie walczył o miejsce na środku obrony u boku Przemka Urbaniaka.
Dopiero w połowie sierpnia, zatrudniłem swojego asystenta w klubie. Został nim Paweł Siara, który podpisał roczny kontrakt.
To by było na tyle, jeżeli chodzi o mecze towarzyskie i dotychczasowe transfery. Ze sparingów byłem ogólnie zadowolony. Chłopacy pokazywali ładną, ofensywną grę. Jednak niestety zapominali czasem kompletnie o obronie, przy czym ja też nie byłem bez winy. Z kolei transfery też wyglądały dość okazale. Przede wszystkim udało się jak na razie zatrzymać Urbaniaka, mimo ofert nawet z 2. Ligi. Jednak na transfery były jeszcze dwa tygodnie, więc nie było to nasze ostatnie słowo.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |