Dożyliśmy takich czasów, że nawet blog "Speluna" zasłużył na coś więcej niż nieskończone sportowe dysputy. Dosłownie przed chwilą wróciłem z warszawskiej Kinoteki, gdzie przeprowadziłem operację o kryptonimie "film niemy".
"Samsara" reżyserii Rona Fricke'a to film dokumentalny prezentujący sceny z przeróżnych miejsc na ziemi. Fenomenalne ujęcia zostały świetne wkomponowane, albo na odwrót, w nastrojową i niezwykle pasującą do filmu muzykę. Co ciekawe, przez cały film nie pada ani jedno słowo, ani jeden komentarz narratora. No tak, przecież to film niemy.
Co mogę powiedzieć po przeprowadzonym eksperymencie? Przede wszystkim, że jestem absolutnie zadowolony. "Samsara" to film pełen kapitalnych ujęć, doskonałej muzyki, a także niesamowitych pomysłów reżysera. Na wielkie brawa zasługuje przede wszystkim zastosowanie wielu podtekstów i kontrastów. W jednej scenie zachwycamy się pięknem krajobrazu naturalnego, żeby za chwilę rzucić okiem na wysypisko śmieci. Autorzy filmu nie boją się również nagle przenosić nas z afrykańskiej wioski do amerykańskich metropolii.
Równie ważny jest fakt, że przez półtorej godziny seansu ani razu się nie nudziłem, cały czas czekałem na kolejne sceny, na kolejne pomysły twórców filmu. Autorzy "Samsary" udowodnili, że nie trzeba zatrudniać świetnych scenarzystów i gwiazd światowego kina, żeby stworzyć film ciekawy, a miejscami nawet emocjonujący. To wszystko dostarcza nam nasza planeta - Ziemia.
"Samsara" przekonała mnie również, że w życiu mało jest bardziej ekscytujących i pasjonujących chwil niż podróże. Dzieło Fricke'a potwierdziło moje życiowe założenia - najnowsze samochody, luksusowe wille są dla mnie niczym w porównaniu do możliwości podróżowania i odkrywania nowych miejsc. Czas znaleźć świnkę skarbonkę i zacząć oszczędzać.
Na sam koniec pragnę dodać, choć widać to na pierwszy rzut oka, że żadnym znawcą, krytykiem i recenzentem filmowym nie jestem i pewnie nigdy nie będę. Być może film ten ma pewne niedociągnięcia, które natychmiast zostałyby wychwycone przez profesjonalne oko. Ja jednak potrafię ocenić ten film jedynie w kategoriach "fajne" lub "niefajne". Fajne.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ