Informacje o blogu

Okiem zezowatego daltonisty

AD Ceuta

La Liga Santander

Hiszpania, 2016/2017

Blog użytkownika HashVanHebel przeczytało już 68850 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje


Ważne!

Zdaję sobie sprawę z tego, że po opublikowaniu tego manifestu ciężko będzie mi do was dotrzeć, więc już teraz pod adresem znajdującym się poniżej możecie odnaleźć stronę You'll Never Work in Spain na Facebooku. Nie zapomnijcie polubić!



Nadeszła pora na ostatnią część serii. Teoretycznie ostatnią, bo jak już zauważyliście ciężko przychodzi mi rozstanie się z tą karierą. Jak mogliście przeczytać w ostatniej części głównym powodem decyzji o zakończeniu manifestowania z Ceutą jest coraz częstsze wywalanie z gry. Nie zmienia to jednak faktu, że dopóki się da, to trzeba próbować. Nie wiem jednak co się stanie w przyszłości i nie gwarantuję nikomu, że jeszcze raz wychylę się z zaświatów, żeby napisać, że Ceuta wygrała właśnie Ligę Mistrzów. Tak więc oficjalnie czytacie ostatnią z regularnych części, ale jeżeli coś jeszcze uda mi się ugrać to nie będę zwlekał z poinformowaniem was o tym (tym bardziej zachęcam do śledzenia moich depeszy i aktualizacji w dziale karier). Do dzieła!

Ceuta - Betis 3:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Bardzo dobry mecz pod względem taktycznym. Zabraliśmy rywalom piłkę i zdominowaliśmy ich czterosobowy środek pola. Do tego trochę dynamiki na skrzydłach i zgarniamy 3 punkty. Na wyróżnienie zasługuje Yao Weicheng, wydaje mi się, że w końcu znalazł dla siebie miejsce w drużynie. Niestety przez przekroczony limit żółtych kartek mecz z Bilbao opuszczą Filip Djuricic i Jose Luis Frontini. Po raz kolejny musimy spojrzeć prosto w oczy perspektywie braku rezerwowego środkowego obrońcy.

Tymczasem zauważyłem, że tracimy w tabeli ligowej tylko 3 punkty do drugiego Realu. Niesamowite.

Athletic Bilbao - Ceuta 0:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Jedno zagranie, znowu bardzo fajnie funkcjunujący środek pola i pokonujemy Basków. Widowisko nie było porywające, ale tego wymagała od nas sytuacja. Valencia remisuje drugi mecz z rzędu i sytuacja w tabeli wygląda na prawdę fajnie. Niestety czekają nas jeszcze starcia m.in. z Realem, Valencią i Barceloną, więc daleko nam od ostatecznych sądów (nie mylić z sądem ostatecznym).


 
Warto zwrócić uwagę na liczbę straconych goli. Barcelona jest już od nas wyraźnie słabsza w tej statystyce, bo niedawno dostali [wstaw dowolne niecenzuralne słowo z jakimś przedrostkiem] od Atletico aż 6:0.

Danijel Glavina znany z tego, że kosztował ponad 10 mln Ł. i zagrał tylko raz w wyjściowym składzie wraca po kontuzji. Akurat nie mamy dużego natłoku spotkań, ale to dobrze, bo Djuricic też potrzebuje trochę luzu i będzie kim go zastąpić.

Ceuta - Levante 2:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Kolejna nudna wygrana. Dwie bramki po stałych fragmentach, niestety nic ciekawego w ofensywie i pod koniec bardzo niechętna obrona. Ljajic, Valencia i Djuricic odczuwają już trudy sezonu co zdecydowanie osłabiło naszą siłę rażenia. Za tydzień w sobotę czeka nas starcie z wielka Barceloną. Jakiekolwiek punkty będą OK. Później Atletico, trochę łatwiejszy okres i na koniec: Sevilla, Sociedad, Valencia i Real. Łatwo nie będzie, ale wcale nas to nie dziwi.

Tymczasem Valencia w zaległym spotkaniu remisuje 2:2 z Malagą. Mistrzowie kraju tracą do nas już 7 punktów, a czekają ich jeszcze starcia z Bilbao, Barceloną, Atletico i co najważniejsze z nami. Niezwykle wartościowa przewaga, jakakolwiek strata punktów z teoretycznie słabszą drużyną może kosztować nas udział w eliminacjach Champions League.

 
Ceuta - Barcelona 3:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Niestety. Słowo, którym rozpoczynam opis meczu, w którym rozbiliśmy wielką Barcelonę może dziwić, ale jestem tego w pełni świadomy. Niestety - zwycięstwo w dużym stopniu historyczne nie ma dla mnie jakiegoś niesamowitego smaku. Rywale zagrali w znacznym stopniu rezerwowym składem, a jedyna ich bramka padła z powodu naszego strachu. Jednakże liczy się coś innego - mamy tyle samo punktów co drugi Real (z zaległym meczem) i trzecie Atletico. Do tego właśnie pokonaliśmy lidera tabeli i zmniejszyliśmy jego przewagę do sześciu punktów. We're gonna win the league! Nie no, żart.

Koniec marca oznacza dla nas tradycyjny nabór juniorów. W tym sezonie, po kilku latach posuchy w końcu go mamy - ogromny talent! Pracowałem w swojej karierze z kilkoma zdolnymi zawodnikami i z tym mam zamiar zagrać konkretnie - już w przyszłym sezonie bedzie dostawał swoją szansę w pierwszej drużynie!

 

 

 
Atletico - Ceuta 1:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

 
Ciężko wywalczony remis. Rywale grali przez większość czasu w dziesiątkę, ale mieliśmy problem z ofensywą i jak najbardziej cieszę się z wywalczonego punktu. Kibice nie mieli okazji do podrywania się z miejsc, ale nie jest to dla nas najważniejsze - w dwóch meczach, w których spodziewałem się zdobycia maksymalnie jednego punktu zdobyliśmy aż cztery. Jest dobrze. W znacznym stopniu pomogła nam kontuzja Falcao, który jest w tym sezonie podobnie jak w poprzednich prawdziwym demonem strzelania goli, a w meczu z nami zagrać nie mógł.

Celta - Ceuta 1:1 [PD]

[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Wydaje mi się, czy wspominałem, że nie możemy teraz głupio tracić punktów?

Sporting Gijon - Ceuta 1:2 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Już zastanawiałem się w jaki sposób kurtuazyjnie wytłumaczyć sobie samemu, że Liga Mistrzów to dla nas zbyt wysokie progi. Na szczęście wprowadzenie drugiego napastnika okazało się majstersztykiem i to właśnie Alcacer dał nam zwycięstwo. Jak zwykle nasza forma przygasa wraz z końcem roku, do tego musimy grać mecze ligowe co trzy dni i funkcjonujemy na granicy możliwości. Nie mniej jednak wciąż jesteśmy w grze.

Tymczasem nasza drużyna U19 odnosi kolejne zwycięstwo w lidze. Nie wiem, co się dzieje. Kadra młodzieżowa z każdym rokiem jest słabsza, a jednak radzi sobie tak samo dobrze. Jestem pełen uznania dla Jerome Moniera bo na prawdę wzorowo prowadzi chłopaków.

Valencia tylko remisuje z Levante! Z nieba do piekła w kilka dni, teraz musimy poradzić sobie z Mallorcą i Herculesem, żeby złapać ten dobry rytm przed czterema kluczowymi spotkaniami sezonu.

Ceuta - Mallorca 1:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Żałosne, tragiczne. Znowu szczęście zadecydowało o tym, że zdobyliśmy przynajmniej ten jeden punkt. Cały ten remis to tylko i wyłącznie zasługa naszej słabej gry i głupoty przy straconej bramce. Ktoś na górze wyraźnie musi być naszym fanem.

Wszyscy dostali trzy dni przerwy, zero treningów do meczu z Herculesem. Jak się bawić, to się bawić.

 
Hercules - Ceuta 0:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Niesamowite, to na prawdę niebywałe, że taka ilość zmarnowanych sytuacji w żaden sposób się na nas nie zemściła. Plus jest taki, że nasza gra wyglądała o wiele lepiej. Ljajic znowu szarpał na skrzydle, środek pola znowu był naszym królestwem. Teraz oczekujemy już tylko na starcia z czterema czołowymi drużynami Primera Division na przestrzeni kilku ostatnich sezonów. Trzy dni po starciu z Herculesem zagramy z Sevillą, a później mecze powrócą do rytmu tygodniowego i będzie więcej czasu na regenarację. Pora poznać efekty całorocznej pracy!

Jak się okazuje kontuzja Paco Alcacera z ostatniego spotkania była wystarczająco groźna, żeby wyeliminować naszego najlepszego strzelca z meczu z Sevillą. Patrząc na to, jakie sytuacje potrafi marnować Fode Koita nie jest to dla nas dobra wiadomość.

Ceuta - Sevilla 2:0 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

W kolejnym sezonie z rzędu dostrzegam pewną analogię. Na wiosnę łapiemy małą zadyszkę i każdy mecz to dla nas droga przez mękę, a na kilka spotkań przed finiszem sezonu drużyna znowu zaczyna łapać wiatr w żagle. Nie wszystko gra i hula tak, jakbym sobie wymarzył, ale gra jest już solidna i jak widać na pokonanie takiej Sevilli wystarczająco dobra. Tymczasowo znajdujemy się na drugim miejscu w tabeli, ale w czołówce mamy małą stajnię Augiasza - wszystkie drużyny rozegrały jak dotąd inną liczbę spotkań. Jeżeli pokonamy Sociedad, a Valencia zgubi w międzyczasie jakieś punkty, to zapewnimy sobie czwartą pozycję w tabeli. Nietoperze wciąż mają na rozkładzie Atletico, Athletic i nas. Został już tylko mały krok - paradoksalnie największy ze wszystkich.

Kontuzja Frontiniego jak na złość przytrafiła się akurat w tym momencie sezonu. Pozytywny wariant zakłada, że Argentyńczyk wróci do gry na mecz kończący sezon z Realem. Niestety wtedy może być już "po ptakach".

Pierwszy raz od dawna mamy tydzień przerwy pomiędzy dwoma spotkaniami. Miałem przez to więcej czasu na statystyki i analizy. Przy okazji trafiłem na kilka ciekawostek dotyczących Primera Division:

 
Szczęście znowu się do nas uśmiecha. Valencia remisuje z Atletico. Teraz musimy wykonać swoje zadanie i wygrać z Sociedad, a w dwóch ostatnich meczach będziemy mogli zagrać składem złożonym z piętnastolatków i niczego już to nie zmieni. Właśnie, zapomniałbym o najważniejszym. W tej chwili mamy tyle samo punktów co Atletico. Jeżeli wciąż będzie nam sprzyjało szczęście, to nic nie stoi na przeszkodzie do zajęcia miejsca w TOP3 dającego bezpośredni awans do fazy grupowej Champions League. Warto wspomnieć o tym, że tytuł już na 100% znajdzie się w rękach odrodzonej po powrocie Guardioli Barcelony.

Real Sociedad - Ceuta 1:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Mieliśmy dzisiaj szansę na rozstrzygnięcie tego spotkania i jednocześnie sezonu, ale jej nie wykorzystaliśmy. Wciąż jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji, ale lepiej byłoby nie pozostawiać nikomu złudzeń i już na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewnić sobie miejsce w TOP4. Czeka nas więc jeszcze trochę nerwów.

Valenica pokonuje Celtę. Szampany nawet nie pozostają w lodówkach, a w sklepach. W środku tygodnia Valencia wygrywa z Bilbao i teraz sytuacja jest bardzo klarowna: zdobycie jakichkolwiek punktów w starciu z Nietoperzami daje nam pewne miejsce w TOP4, co więcej przy przegranej 1:0 będziemy mieli remis w bezpośrednich spotkaniach i przy braku blamażu z Realem lub niesamowitego konkursu strzeleckiego Valencii w ostatnim meczu wyprzedzimy ich różnicą bramek. Wszystko w naszych rękach.

Ceuta - Valencia 2:0 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

Tak jest! Witamy w eliminacjach do Champions League! Szybko zdobyliśmy bramkę, później głupią czerwoną kartkę dostał Pichu. Pomyślałem przez chwilę, że to już koniec naszych marzeń. Na szczęście piłkarze zachowali się inaczej. Grająca w przewadze Valencia nie stwarzała sobie żadnych klarownych szans dzięki naszej zorganizowanej grze w defensywie. W końcówce Xabiego Alonso zastąpił Maxime Gonalons. Chwilę później Yao Weicheng odebrał piłkę w środku pola, Alcacer mądrze ściągnął na siebie rywali, po czym odwrócił się przodem do bramki i zagrał prostopadłą piłkę do Gonalonsa. Francuz pobiegł, huknął z 25m i zdobył piękną bramkę gwarantującą nam miejsce w TOP4. Wciąż aktualny mistrz Hiszpanii został przez nas w tym sezonie dwukrotnie pokonany! Tak wyglądała ostatnia bramka:
 

 

 
Chyba już ostatni raport sytuacyjny: Atletico zremisowało trzeci mecz z rzędu. Nie myślę o pokonaniu Realu, więc mam nadzieję, że Atletico po prostu nie wygra z Villareal. W takiej sytuacji zajmiemy ostatnie miejsce na podium i nie będziemy musieli bić się o awans do Ligi Mistrzów w eliminacjach. Byłoby pięknie! Do tego wygrana z Realem da nam drugie miejsce. Tutaj mówimy już o science-fiction.

Skrzydłowy Andrew Friday z Torino, mój transferowy cel numer jeden na najblizsze okienko chce zmienić klub. Pech w tym, że oprócz nas jest jeszcze stu chętnych, a sprawa rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni. Nasz budżet na ten okres delikatnie mówiąc został wykorzystany. Był do wzięcia za 5,5 mln Ł. Totalna promocja.

Zwycięzcą niespodziewanie zostaje Juan Valencia, a na trzecim miejscu plasuje się Jose Luis Frontini - tak po krótce przedstawiają się wyniki plebiscytu na najlepszego młodego piłkarza Primera Division w tym sezonie. Fantastyczna nagroda dla chłopaków za całą tą pracę, która wykonali.

 


Real Madryt - Ceuta 2:1 [PD]
[kliknij w pomarańczowy tekst,
aby zobaczyć podsumowanie]

 
Nie będę pisał nic o straconej w ostatniej chwili bramce, bo otworzyliśmy się i trzeba było liczyć się z taką możliwością. Szkoda zmarnowanych okazji i zbyt łatwo straconej pierwszej bramki, bo mogliśmy dumnie nosić tytuł wicemistrzów Hiszpanii. Na pocieszenie pozostaje czwarte miejsce po naprawdę fantastycznym sezonie. Osiągnęliśmy w nim ogrom niespodziewanych i historycznych wyników. Będzie co wspominać.

Na koniec warto przytoczyć kilka faktów:
- Paco Alcacer stanął na najniższym stopniu podium w klasyfikacji najlepszych hiszpańskich strzelców Primera Division,
- Javier Avila został uznany (TYLKO!) drugim najlepszym bramkarzem ligi, chociaż w rzeczywistości był zdecydowanie najlepszy,
- Jose Luis Frontini znalazł się w drużynie roku,
- po raz drugi z rzędu odebraliśmy tytuł najbardziej obiecującej drużyny sezonu.

Ogółem tego sezonu nie da opisać się słowami. Tak na prawdę to dopiero na wiosnę, kilkanaście spotkań przed końcem rozgrywek uświadomiłem sobie na co nas stać. Martwiłem się o powtórny awans do Europa League, a tu nagle z wyścigu odpadła Malaga, jeszcze dalej w tyle został Athletic Bilbao. Koniec końców obudziliśmy się rywalizując jak równy z równym w meczach z Realem, Atletico, Barceloną tylko tym ostatnim wyraźnie ustępując w tabeli. Teraz pozostaje mieć nadzieję na awans do prestiżowej Champions League. Myślałem, że pod względem transferów zapowiada nam się cienkie okienko, miałem nadzieję sprzedać kilku zawodników i wzmocnić się maksymalnie dwoma. Tymczasem Ceuta rośnie w siłę i w przypadku upragionego awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów dalej będzie rosła. Marzy nam się nowy stadion i w końcu te marzenie może się spełnić. Odkąd przyszedłem do klubu z każdym sezonem byliśmy lepsi, strach pomyśleć co będzie za rok!

Tyle pod względem klubu. Zgodnie z zapowiedzią jest to ostatnia taka część. Szczęśliwie po kolejnym miesięcznym odstawieniu gry w FM nie uświadczyłem juz żadnych problemów z rozgrywką. Konkretnie ani razu nie wyrzuciło mnie z gry. Nie zamierzam jednak kontynuować kariery w tej formie. Przerzucę się na depesze, do tego dodam może rzadkie podsumowania sezonów. Rok szkolny oznacza dla mnie znacznie mniej czasu, podejrzewam, że niektórzy z was wiedzą jak to jest wracać do domu po 16 i mieć na głowie jeszcze jakieś obowiązki i naukę. Nie mniej jednak wciąż nie mam zamiaru rozstawać się z YNWS, co wcześniej planowałem. Pomyślałem też nad prowadzeniem tej kariery na Facebookowej stronie. Co o tym myślicie? Wydaje mi się, że docierałoby to do większej liczby osób niż depesze, a nic nie stoi na przeszkodzie prowadzenia kariery tymi dwoma sposobami jednocześnie. Pewien jestem jedynie corocznych podsumowań w formie manifestu. Kiedy takowe się pojawią? Nie mam pojęcia. Nie będę narzucał sobie terminów, bo chodzi tutaj raczej o sam fakt pisania i chęć prowadzenia rozgrywki bez ograniczeń. Zapraszam do udziału w sondzie, intensywnego komentowania i po raz kolejny do śledzenia mnie w depeszach tak, żeby nikomu nic nie umknęło (podobnie na Facebooku). Do przeczytania!

Ważne!

Zdaję sobie sprawę z tego, że po opublikowaniu tego manifestu ciężko będzie mi do was dotrzeć, więc już teraz pod adresem znajdującym się poniżej możecie odnaleźć stronę You'll Never Work in Spain na Facebooku. Nie zapomnijcie polubić!

Ku mojemu zdziwieniu zostałem uhonorowany tytułem Polskiego Menadżera Roku 2016. Po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nie ma w tym nic dziwnego, ale jednak pierwsze tego typu wyróżnienie w karierze cieszy. W ramach...

YNWS: Retorno #4414.09.2014 22:38, @HashVanHebel

TAK! Minął miesiąc i z nudów przysiadłem się do FM po raz kolejny. Tak więc przerwa trwała dość krótko w porównaniu do ostatniej. Nie będę przedłużał. Zaczynamy. //Fakt, że dopiero po upływie kolejnego miesiąca...

YNWS: Tiempo #4311.07.2014 01:55, @HashVanHebel

Po meczu z Almerią czeka nas długa, dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna. Po powrocie piłkarzy ze zgrupowań zaliczymy istny maraton - mecze co 3-4 dni aż do października, kiedy to rozpocznie się kolejna przerwa na zgrupowania...
Czy tylko ja nie wyjeżdżam na urlop? W takim miejscu jak Ceuta 24 godziny na dobę jest się na urlopie. Chociaż może bym się zdecydował... Do końca czerwca nie wydarzy się już nic wartego uwagi, a francuskie Euro można sobie...
Do końca sezonu pozostało 11 spotkań, po sprawieniu sensacji na Camp Nou nabraliśmy pewności siebie i wiary, że możemy awansować do Europa League. Z trudnych przeciwników pozostała nam już tylko Malaga, reszta była w naszym...

YNWS: Jefes #4002.07.2014 00:36, @HashVanHebel

Druga połowa stycznia to już ostatnie chwile na wzmacnianie składu. Beniaminkowie często są już wtedy na skraju desperacji, czasami zmieniają pół składu, czasami trenera. Nasza sytuacja nie wymagała żadnych drastycznych kroków,...
Starcie z Malagą było ostatnim ligowym przed kolejną przerwą reprezentacyjną. Następny mecz to rewanż z Getafe w Copa del Rey. Gdyby udało nam się awansować do piątej rundy, to byłby to nasz największy pucharowy sukces, a na...

YNWS: Gigantes #3826.06.2014 13:02, @HashVanHebel

Po zadowalającym starcie sezonu oczekiwaliśmy na serię najtrudniejszych spotkań, jakie tylko mogliśmy sobie wyobrazić. Po przegranej z obecnym Mistrzem Hiszpanii - Valencią mieliśmy dwie kolejki wytchnienia, w których...

YNWS: Nuevo #3723.06.2014 22:22, @HashVanHebel

Nasze pierwsze negocjacje na rynku transferowym pokazały dobitnie, że niespodziewanym beniaminkom w Primera Division nie jest łatwo. Kto chciałby do nas przyjść? Jedynie piłkarze z Ameryki Południowej byli...
To już jest koniec! Mamy dzisiaj ostatni dzień czerwca, niedawno zakończyły się baraże o awans z Liga Adelante. My jednak przenosimy się trochę w czasie. Akcja YNWS: Fatiga #35 toczyła się w marcu, więc analogicznie YNWS:...

YNWS: Fatiga #3518.06.2014 23:37, @HashVanHebel

Na początku marca zostaliśmy zmuszeni do desperackiego ruchu. Prezes zaprosił mnie do swojego gabinetu i powiedział wprost, że sytuacja finansowa klubu jest już bardzo zła. Wiedziałem o tym, ale do tej pory byłem pewien, że nie...

YNWS: Ouch! #3416.06.2014 16:12, @HashVanHebel

www.ceutafootball.com - 1.2.2015 Gimnastic pokonany, szesnaście ligowych spotkań bez porażki! Dwie bramki Henrique Sereno i jedna Ahmeta Januziego pozwoliły Los Caballas odnieść kolejne zwycięstwo w tym sezonie! Gości stać...
www.ceutafootball.com - 6.1.2015 Planowa wygrana z Sevilla Atletico Ostatni sprawdzian przed powrotem do rozgrywek Liga Adelante był w wykonaniu Ceuty taki jak zakładano. Wszyscy piłkarze rozpatrywani do gry w lidze mieli...

YNWS: Autobús #3211.06.2014 14:56, @HashVanHebel

Grudzień. Ponury hiszpański grudzień. Nie mam nic do zimy - śnieg i mróz to fajne sprawy, ale tutaj grudzień to jesień. Przebijamy się więc szybko przez trzy ligowe spotkania i spadamy do Polski na święta. Na rozkładzie Tenerife,...

Strona

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.