Informacje o blogu

Po trzykroć tak!

Newcastle United

Sky Bet Championship

Anglia, 2008/2009

Ten manifest użytkownika mishaek przeczytało już 1194 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

- Panie Lipiec, Panie Lipiec! – wołał ktoś za mną wysokim głosikiem.
- Czego? – rzuciłem odwracając się.
- Zechciałby Pan może udzielić krótkiego wywiadu? – spytał grubawy łysiejący dziennikarz, łudząco przypominający typa z TENACIOUS D
- No mogę udzielić, od tego się raczej nie umiera.
- Jak się ma najbardziej kontrowersyjny manager na wyspach?
- A bardzo, w ręcz przebardzo fajnie. Dostaje kasę na czas, wygrywam wszystko, co leci, czego chcieć więcej?
- Może zwycięstwa z Man U?
- Och to na pewno. Chcę pokazać temu staremu chujowi, kto rządzi w Anglii. Za rok, może dwa lata widzę nas minimum w europejskich pucharach. Za trzy lata planuję włączyć się w walkę o tytuł mistrzowski. 
- Ochocho, nie za wysoko Pan mierzy?
- Oczywiście, że nie. Newcastle powinno mieć określone miejsce w lidze, a to miejsce jest na szczycie.
- Patrząc na Pańską serię, można powiedzieć, że zna się Pan na swojej pracy. 
- Cóż można tak powiedzieć. Odkąd tu przyszedłem wprowadziłem rządy twardej ręki, o ile opinia publiczna to zauważyła. U mnie w drużynie nie ma miejsca dla pieprzonych gwiazdek, a kto zagra słabo dostaje po dupie. Nie ma lekko i trzeba zapierdalać. Jeżeli obserwował Pan uważnie nasz skład, musi Pan dostrzec brak Rata. Facet spierdolił mecz, narzucał się i siedzi na ławie, o ile w ogóle gra.
- A co Pan powie odnośnie kontuzji Pawła Brożka?
- Chętnie urwałbym jaja temu, który go skosił. Na szczęście mamy w sztabie mistrza Zen, który podaje mu sake i chińskie ciasteczka. Broziu powoli wraca do formy, choć na Geju, znaczy przepraszam Man U może być gotowy.
- Zaryzykuje Pan i go wystawi?
- Tego nie wiem, jest nasz pijaczyna Gonzalo, Xsisco po trawie też kopać umie, więc możliwe, że nie zagra. Do tego dochodzi Oba Martins, który za kiść bananów może nawet zabić o zdobywaniu goli nie wspominając. 
- Wracając do ligi. Pański zespół w ostatnim meczu ograł WBA.
- Oczywiście, że tak, a co mieliśmy przegrać? Panie ja tu jestem, żeby robić wyniki, a nie srać po kątach, jak Ferguson czy ten cały typ z Sunderlandu. Jestem w szoku, że oni jeszcze trenują. Jeden to stary pryk, choć trzeba przyznać zajebać umie, a drugi to pieprzony alkoholik, który pewnie spuści Czarne Cioty znaczy… Koty z ligi. Panie, toć to się nawet na fermę drobiu nie nadaje. A teraz proszę wybaczyć, ale muszę się przyjrzeć raz jeszcze, taktyce Gej… znaczy się Man U.
- Dziękuję za wywiad Panie Lipiec.
- A tak na marginesie, co to za gazeta?
- The Sun.
- CO KURWA?! 
- No… - mówił powoli się cofając.
- OBSMAROWUJECIE MNIE NA KAŻDYM KROKU A TY KURWA MAĆ ZE MNĄ WYWIAD ROBISZ?! JUŻ NIE ŻYJESZ.
- Jestem hardkorem! – wykrzyknął łysy stając w miejscu.
- A ja Ci kurwa urwę od Internetu – rzekłem zakasując rękawy…

Na następny dzień można było wyczytać, że znany manager pobił dziennikarza. Swoją drogą klub wypłacił prawie 3mln odszkodowania, a Ashley wyszedł z siebie staną obok i dał mi ostatnią z ostatnich szans, (czyli ma jeszcze cierpliwość, żeby mnie utrzymywać. Swoją drogą ciekawe, do kiedy…). 


Dzień przed meczem z ManU chłopaki wychodzili na trening bardzo rozradowani. 
- A wy, co tak te ryje cieszycie? – spytałem z trybun.
- Wie Szef taka piękna dziś pogoda… - zaczął Mop.
- Kurwa jego mać. Mówiłem, żadnego seksu w szatni przed treningiem. Patrz jak idą Rat i Purovic. Kurwa… Poza tym Panowie nie będzie Wam dziś tak do śmiechu. Ostatnio nie przykładacie się do gry, więc dziś, będziecie mogli się cieszyć, jeżeli będziecie mieli siłę splunąć po treningu. Dziś zero piłki, sam zapieprz, a to po to, żebyście te cioty z Geju zabiegali. Nie ciesz się tak Smith, wiem, że dzieliłeś szatnie z Krystyną.
- Szefie to nie tak ja to wyjaśnię! – krzyczał, zapluwając się Smudze.
- Ty się nie tłumacz tylko spinaj poślady – powiedział strzelając mu klapsa w tyłek i mierząc go lubieżnym wzrokiem Ameobi. Umiejętności to on nie miał, ale nie chciałbym, żeby w jego obecności spadło mi mydło pod prysznicem…
- Dobra, dobra nic więcej nie chcę wiedzieć, bo mnie już mdli… Wracając do tematu, zaczynamy Panowie…

3 godziny później, chłopaki byli znoszeni z boiska. Dałem im ładny wycisk. 2 pojechało do szpitala, jeden prawie umarł na zawał, a pierwsza jedenastka jutrzejszego meczu, chce wyjechać kopać ołów do Wenezueli… Co za ludzie…

Na parę godzin przed meczem odbyła się konferencja prasowa. Na Old Trafford zrobiono specjalne klatki dla mnie i Fergiego.

- Witamy na konferencji prasowej. Prosimy zaczynać – rzekł jakiś typ i zaczęło się walenie z grubej rury.
- Panie Lipiec czy zdecyduje się pan na defensywne ustawienie, żeby uniknąć porażki?
- Pomidor – odpowiedziałem.
- Oczywiście, że będą się bronić, zamierzam ustawić zespół ofensywnie i zepchnąć rywala do defensywy. Dziś nie mają szans.
- Te mambożuj uważaj, bo się zdziwisz.
- Mówiłem Ci już szczylu coś na ten temat.
- A ja sram na Twoje gadanie Ferdżi. Dostaniecie po dupie, że będziecie z podkulonym ogonem spierdalać gdzie pieprz rośnie.
- No zobaczymy Młokosie. Nie masz, kim mnie zaskoczyć.
- Nie wcale – odparłem ironicznie – Martins, Hiugain, Xsisco. Obawiałbym się bardziej o nogi Twoich pedałów. Barton i Nolan trzęsą Championship.
- A przed nami trzęsą portkami – odparł śmiejąc się sztucznie.
- Ten się śmieje ten się śmieje ostatni. A teraz Państwo wybaczą, ale mam do omówienia wiele spraw z zespołem, – po czym wyszedłem.

- Panowie kurwa jego mać. Wiecie, co jest na szali i z kim gramy. Wierze, że ogracie ten plebs… A teraz DO BOJU! – wszyscy krzyknęliśmy jeszcze NEWCASTLE i wyszliśmy na boisko. 

Mecz zaczął się fatalnie. Bramke oberwaliśmy już w 4 minucie, po czym nie potrafiliśmy zrobić NIC! Manchester cisną, my dostawaliśmy. Co to kurwa ma być? Patrzyłem tylko na ten ucieszony pysk Fergusona…

- Czy do was do kurwy nędzy NIE DOCIERA?! – zdzierałem gardło w szatni - Mówię kryj, to go KURWA KRYJE ROZUMIESZ TAYLOR?! KRYCIE! To samo do Ciebie Bassong. Oni grają REZERWAMI, jebanymi młokosami, co to im rok temu jeszcze stary do łóżka wskakiwał, a wy z NIMI KURWA PRZEGRYWACIE! Jakim kurwa cudem?! Teraz mówię, co i jak. Macie walczyć, grać, zabić lub jak będzie trzeba, zerżnąć ich, byleby kurwa wygrać. Nolan, Wilk pod przysznic. Swanson, Guthrie na boisko! Wygrać kurwa! 

Druga połowa… ciśniemy i ciśniemy i ciśniemy i dalej nic… 56’ Guthire dostaje żółtko. Martins wbiega za Bartona, stawiam wszystko na jedną kartę i… GOL! KURWA GOL! XSISCO! BRAMKA! WTF?! REMIS W 85’ GRY! Atakujemy dalej, sędzia dolicza 4 minuty i… KURWA MAĆ! Obertran… Taylor spierdolił nam mecz… 

- Teraz mnie kurwa słuchać uważnie – rzekłem przez zaciśnięte zęby - To, co mieliście wczoraj na treningu to był pikuś. Teraz czeka Was treningowy horror. Zaczynamy od… Teraz! Tak gratulacje, wygraliście wycieczkę za autobusem! Podróż do Newcastle potrwa ok. 4-5h, więc może nie padniecie z wycieńczenia. A teraz przebierać się i ruszamy…

Ale najpierw…

- Te Gumożuj mamy sprawę do załatwienia – krzyknąłem idąc w stronę Fergiego.
- Wiem Młokosie czekałem na Ciebie – rzekł przykucając w pozycji przyczajonego tygrysa nagle TRACH! – Kurwa mać! Dysk mi wypadł chyba!
- Tym lepiej dla mnie, jednak zanim Cię wykończę mam propozycję… Przyłącz się do mnie Fergie, razem będziemy rządzić tą ligą, zdobędziemy wszystko w Europie i na świecie, pomyśl. Sława, bogactwo, to wszystko na wyciągnięcie Twojej ręki….
- Wolę umrzeć.
- Fergie musisz poznać prawdę. Może i mam tylko 27 lat, ale… Jestem Twoim ojcem…
- Nie to niemożliwe! 
- A jednak! Zostałeś stworzony, do rzeczy wielkich. To ja Cię stworzyłem.
- To, to… To niemożliwe!
- A jednak – odparłem powtarzając slogan z reklamy.
- Zaakceptuj to Alex, lub stań i walcz!
- Będę walczył! Umrę z podniesioną głową…
- Jak wolisz – rzekłem biorąc zamach, gdy nagle wyrósł przede mną wielki, spocony osiłek, prawie głowę większy ode mnie.
- Ty nie ruszyć szefa buc – powiedział basowym głosem Vidić – on być dobry, Ty zły. Zostawić go w spokoju! 
- Te Szefie, co ten łysy chuj od pana chce? – spytał Barton, z kozackim akcentem – Łysy wypierdalaj stąd, albo pogadamy inaczej!
- Ty chcieć walczyć? Hahahaha!
- O Ty w mordę kopany. Jesteś cwaniakiem?
- Ta, a Ty zaraz dostać w zęby.
- Te Kev chodź szybko! Tu jest CWAAAANIAK – niemalże śpiewając wołał kolegę Joe.
- No, co jest Berti? – spytał Nolan, drugi największy kozak w ekipie – jakiś problemik Panie łysy?
- Wasz buc chcieć bić mój szef. Ja go zaraz zabić – kontynuował Vidić.
- Nie no kurwa Szefowi jeszcze mało? – pytał Nolan – raz już szef od dziada w ząbki dostał, teraz chce znowu?
- Kurwa jego mać, nie ruszyłbym pruchwiaka, ale obiecałem Grubemu rewanż – powiedziałem do „super dwójki”.
- Aaaa to zmienia postać rzeczy – powiedział Barton, podchodząc do Vidicia – masz – tu spojrzał na zegarek – sory nie masz – i uderzył go w brzuch, wybijając sobie dwa palce i skręcając nadgarstek.
- O kurwa… - zdążył powiedzieć Nolan – Joe, Szefie w tym momencie chyba powinniśmy spierdalać…
- Zgadzam się – krzyknąłem, po czym ruszyliśmy pędem do autobusu. Drużyna stała już za nim gotowa do biegu – Panowie jebać bieganie, do busa ino roz! – krzyczałem od wyjścia ze stadionu.
Biegliśmy ile sił w płucach, a za nami Vidić wyburzył ścianę i biegł niczym Hulk, za Jane, czy tam King Kong. W ostatniej chwili wbiegliśmy do autobusu.
- RUSZAJ CZŁOWIEKU, JAK CI ŻYCIE MIŁE! – darliśmy się od progu(?) do kierowcy.
- Nie chce zapalić! – krzyczał spanikowany.
- No to jesteśmy w ładnej dupie… - odrzekł Barton i zaczął płakać jak dziecko.
- Co się stao? – spytał Jonas.
- PATRZ NA PRAWO – wykrzyczał przez łzy Barton – ON NAS ZABIJE ROZUMIESZ?!
Jonas spojrzał i…
- Jak dzieci kurwa jak dzieci… - powiedział, po czym sięgnął do plecaka i wysiadł.
- CO TY KURWA ROBISZ?! – krzyczałem – ON CIE ALBO ZABIJE ALBO ZEŻRE! WRACAJ!
- Nie lulaj Kolo – powiedział Jonas, po czym wysiadł. Postał chwilę, poczekał na bydlę i… dał Vidiciowi paczkę fajek, karnet na siłownie i dwa piwa „Pudliszki Ekstra strong, jasne, że Ciemne”. Olbrzym nie dość, że dał nam spokój to dorzucił w zamian jeszcze solidnego kopa w silnik (który jak się zapewne domyślacie ożył) i odjechaliśmy do domu…

 Tak niestety o Jonasie zapomnieliśmy. Dorwali go ci cali Jonas Braders i razem nagrali 2 płyty, w przeciągu 24h. Kasa klubowa już pęka w szwach więc piękne dzięki : )

---------------------------

narazie nastapi przerwa, z racji roku szkolnego i moich rozgrywek ;  D Ale jeszcze tu wroce!

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.