Premier League
Blog użytkownika jaroo25 przeczytało już 219853 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W sali konferencyjnej było dość chłodno, mimo że na zewnątrz można było się ugotować. Cały urok Hiszpanii w środku lata. Dobrze, że klimatyzacja działała bez zarzutu. Zebranie zwołałem chyba w jednym celu: ogłosić moją wersję rewolucji w Villarreal. Czyli... zwolnieni zostaną wszyscy. Prawie wszyscy. No na pewno zdecydowana większość.
-Witam wszystkich, zapewne mnie znacie. Jestem nowym menedżerem klubu. Nazywam się...
-Znamy, znamy. Do rzeczy. Po co zostaliśmy dziś wezwani? Za chwilę rozpoczyna się trening, musimy być na boisku. -przerwał mi trener siedzący najbliżej wentylatora.
-Jak się pan nazywa?
-Jose Ramon De la Fuente. Jestem trenerem bramkarzy.
-Zatem panie De la Fuente... Powiem to tak. Jestem znany z tego, że zawsze walę prosto z mostu. Nie staram się niczego słodzić, sprawiać, że jest łatwiejsze do zrozumienia i tak dalej. Otóż... wylatujecie.
-Nie rozumiem.
-Miałem na myśli to, co powiedziałem. Mój poprzednik nie wykazał się najlepszą umiejętnościa organizacji i prowadzenia klubu piłkarskiego grającego na wysokim szczeblu rozgrywkowym. Efekt było widać w ostatnim sezonie. Zespół ledwo uratował się przed spadkiem z La Liga, a sam... właściwie to kto przede mną był tu menedżerem?
-Pepe Bordalas - odezwał się głos z zacienionego kąta sali. Skupił się tam zarząd, obserwując czujnie moje pierwsze decyzje związane z klubem. Zrobiłem mały ukłon w tamtą stronę.
-Dziękuję. A więc Pepe nie podołał tej odpowiedzialnej pracy i tylko szczęściu można przypisać zasługę utrzymania się w lidze. Ja przybyłem tu w jednym celu. Zmienić wszystko. I to na lepsze, a aby to się stało trzeba się pozbyć słabych ogniw. Obserwowałem dwa treningi, prowadzone przez was i nie spodowało mi się to, co zaobserwowałem. Totalny brak organizacji, słabe umiejętności trenerskie. Co więcej, widzieliście kiedykolwiek, jak wygląda rozgrzewka? Koszenie murawy boiska treningowego na pewno nią nie jest. Przynajmniej nie w zespole tej klasy.
-No, ale nie może przecież być aż tak źle. Zdecydowanie niesłusznie zostaliśmy ocenieni, treningi są w porządku. Każdy to powie.
-Więc bez problemu znajdziecie nową pracę - rzuciłem chłodno.
-Przecież nie znajdziesz nowych dobrych trenerów ot tak sobie -widocznie Jose Ramon uważał się za szefa trenerów, tylko on starał się cokolwiek powiedzieć.
-Właściwie... Ujmę to tak, trening już trwa. I piłkarze sami nie trenują, lecz ze świetnymi trenerami, doskonale znającymi tajniki sztuki podnoszenia umiejętności zawodników.
-Eee... to znaczy, że... Co to znaczy?
-To znaczy, że aktualnie jesteście bezrobotni. Życzę wam, aby jak najkrócej. Niestety brak dla was miejsca w tym klubie. Zebranie zakończone, dziękuję za uwagę.
Poszło łatwiej, niż sądziłem. Myślałem, że już były sztab szkoleniowy będzię bardziej protestował, czy nawet, co gorsze, sprzeciwi się temu zarząd. Ale na szczęście podzielili moje zdanie co do tego, że Villarreal potrzebuje głębszych zmian, aby wybić się ku europejskim pucharom.
Wprawdzie media nie dają nam większych szans na mistrzostwo. Co więcej, stawki buchmacherów kształtujące się na poziomie 81.00 stawiają nas w gronie dawców punktów.
Lecz ja standardowo liczę na wiele lepszą grę zespołu. Mają w tym pomóc nowi zawodnicy. Swoje plany transferowe wyjawiłem na pierwszym oficjalnym spotkaniu z zarządem klubu, wedle których najpierw chciałem sprzedać piłkarzy nie pasujących do mojej wizji zespołu. Dodatkowo fundusze pozyskane ze sprzedaży miały pozwolić na sprowadzenie kilku świetnych piłkarzy.
Przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych siedziałem w biurze i patrzyłem na podsumowanie moich poczynań na rynku transferowych. Ze sprzedaży piłkarzy zyskałem aż 142 mln złotych, co bardzo pomogło w sprowadzeniu nowych twarzy. A oto one:
- German (z Cadiz za 7,25 mln zł) 29-letni obrońca, były reprezentant Hiszpani U-21, nie doskonały, lecz wszystko ma na swoim miejscu. Sprowadzony jeszcze przez mojego poprzednika, lecz będę chamski i przypiszę tę zasługę sobie ;)
- Israel Valadez (z Palermo za 45 mln zł) świetny 24-letni pomocnik pochodzący z Meksyku, potrafiący z piłką zrobić praktycznie wszystko.
- Alysson (z Internacional za 35 mln zł) młody brazylijczyk, dość kapryśny, lecz mający przed sobą wielką karierę.
- Carlos Valencia (z Birmingham City za 16 mln zł) 29-letni napastnik z Ekwadoru, nie zauważyłbym go, gdyby nie Birmingham nie zaoferowała mi zakupienia tego gracza. Bardzo duże wzmocnienie.
- Peterne Laval (z Dynamo Kijów za 21 mln zł) doświadczony lewy skrzydłowy, wprawdzie nie za szybki, lecz z genialną techniką.
- Jose Antonio (z FC Barcelony za 4,5 mln zł) również lewy skrzydłowy, mający w przyszłości zastąpić Lavala.
- Alberto Gomez Garcia (z Sportingu Lizbona za 13 mln zł) hiszpański obrońca, dobry, lecz nigdy nie dostał szansy gry w reprezentacji seniorskiej. Wie, co zrobi rywal, zanim tamten zdąrzy o tym pomyśleć.
- Alou Badra Coulibaly (z Saturnu Ramieńskoje za 14 mln zł) 19-letni środkowy pomocnik z Mali, przyszła wielka gwiazda. Poprzedni klub zarządał stukronie więcej, niż wynosiła jego cena rynkowa, lecz był warto.
Byłem bardzo zadowolony z wakacyjnych zakupów. Nowi piłkarze znakomicie wkomponowali się w drużynę, dobrze pracując na treningach i wykazując się w spotkaniach sparingowych, które w większości wygraliśmy, zdobywając wiele bramek.
Teraz czekało nas otwarcie sezonu. W pierwszej kolejce mieliśmy się zmierzyć z Gimnastic Tarragona na własnym terenie, a tydzień później również u siebie z CD Castellon. Tak więc... kości zostały rzucone.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |