Miało być o refleksjach po zapoznaniu się z Puckowym planem pięcioletnim dla polskiej Sceny FMa, o "mi-nie-stawaniu" twórczym, ale jakoś słowa mi się nie kleją, więc powiem krótko, po żołniersku...
Era manifestów dobiegła końca! I wcale nie zmieni tego wysyp owych treści na jednej z konkurencyjnych stron... a może właśnie przeciwnie - ów wysyp jest dowodem na to, że wszystko, co miało zostać w tej formie napisane, już napisane zostało. Przynajmniej w kwestii FMowych karier, dla których idealnym miejscem wydawałyby się depesze, gdyby nie były traktowane jak piąte koło u wozu, w dodatku sflaczałe.
Trzeba chyba przeprosić się z Gościem, który był jednym z protoplastów tego wszystkiego, i oddać mu ponowny hołd, tym razem "pośmiertny", bo Historia(podobnie jak Fortuna) kołem się toczy(kurwa, znowu o tym kole)... i właśnie się zatoczyła.
A zatem, @rahim, przyjmij wyrazy szacunku i uznania.
Właśnie w ten sposób będę teraz pisał - krótkto, zwięźle, na temat, w iście depeszowym stylu(bynajmniej nie od Depeche Mode), z poczuciem humoru pozbawionym pierwiastka humorystycznego, charyzmatycznie jak zwłoki w trumnie; czarująco niczym Harry Potter, choć różczka już trochę sparciała...a książki nigdy nie czytałem... po prostu "ja" w całej okazałości; bez sztampy i zbędnego napinania się odnośnie formy(i często pewnie treści).
♦♦♦
A pisać będę o moich przygodach w Lechii Gdańsk; klubie, o którym praktycznie nic nie wiem, bo generalnie mam gdzieś polską piłkę i klubową, i reprezentacyjną(proszę się tylko nie obrażać... przecież tego nie da się oglądać nawet po "połówce"), a samo miasto, kiedyś wolne, widziałem może raz w życiu, więc o żadnej więzi na tle kibicowskim nie może być mowy. Często jednak w różnych futbolowych mediach, które czytuję, można trafić na podśmiechujki(czy może podśmiechuje?) z gdańśkiej drużyny. I w rzeczy samej - jest to drużyna groteskowa. Już pomijam ten iście kontenerowy import piłkarzy(w końcu miasto portowe), ale, kurwa, patrząc na nazwiska, to musi być top 3 w Polsce; w końcu nawet ja, kompletny ignorant w kwestii rodzimej piłki (s)kopanej, kojarzy tych gości... a jednak "chuj, dupa i kamieni kupa..." i jeszcze ten stadion, mogący być wizytówką tych wszystkich, którzy kryją się za tym hasłem - wiecznie pusty, zajebiscie deficytowy.
Trzeba w końcu coś z tym zrobić! I ja to zrobię!