Na kolejny mecz wybraliśmy się do stolicy Piemontu, gdzie czekało już na nas Torino FC. Młodszy brat Starej Damy ma na swym koncie zdecydowanie mniej sukcesów od Juve, choć bywało i tak, że kibice drużyny ze Stadio Olimpico mogli z dumą powiedzieć - "Calcio to my!". Chodzi oczywiście o lata 40-te XX wieku, kiedy to Grande Torino niemal calkowicie zdominowało włoski futbol.
Na szczęscie dziś Granatowym zdecydowanie bliżej do Hellas niż do tej wspaniałej ekipy z dawnych lat. Dość powiedzieć, że jako beniaminek Serie A turynczycy przegrali w obecnym sezonie wszystkie oficjalne spotkania.
PRZED MECZEM
Giampiero Ventura wymagał jednak innego podejścia od pozostałych menedżerów, z którymi mierzyłem się dotychczas. Okazało się bowiem, że równie często jak z 5-1-2-2(a'la Inter) korzystał on z Brasiliany(4-2-4). Konieczne było więc przygotowanie aż dwóch planów taktycznych, by nie dać się zaskoczyć w żadnej fazie meczu.
Poza tym Granatowi nie bardzo radzą sobie z wyprowadzaniem piłki, co często skutkuje głupimi stratami, a także zmusza bramkarza do dalekich wykopów.
Po szczegółowy schemat gry Torino FC w formacji 5-3-2 zapraszam natomiast do OMDE #6, gdyż oprócz kilku w/w detali nie rózni się on zbytnio od tego, co prezentowali zawodnicy Interu.
♦♦♦
Drugie ustawienie taktyczne graczy Giampiera Ventury to już typowe ultraofensywne 4-2-4, nastawione na jak największe oblężenie pola karnego przeciwnika.
Główną bronią są tutaj klasyczne zagrania na obieg między bocznymi obrońcami i wchodzącymi w szesnastkę skrzydłowymi, co sprawia, że w strefie oznaczonej na rysunku nr 1 może znajdować się nawet sześciu graczy rywala. Niemal całą grę defensywną trzeba więc budować na tym skrawku boiska.
Zatrzęsienie graczy w ofensywie nie sprzyja jednak bronieniu się, dlatego ilość miejsca do wykorzystania na połowie turyńczyków pozwala ich łatwo ugryźć. Strefa oznaczona na rysunku nr 2 to idelana przestrzeń dla wysuniętego rozgrywającego, który może swobodnie rozdzielać piłki do partnerów; ci z kolei najwięcej miejsca znajdą na skrzydłach(nr 3 i 4), gdzie wysuniętych bocznych obrońców asekuruje zbyt mało partnerów.
♦♦♦
Pierwszy plan taktyczny na mecz z Torino to w gruncie rzeczy udoskonalona wersja ustawienia z batalii przeciwko Nerazzuri.
DP(w) został zastąpiony przez CP(o), który zdecydowanie częsciej wchodzi między środkowych obrońców stając się de facto kolejnym defensorem. Było to szczególnie przydatne, bowiem wahadłowi otrzymali funkcję "atak". Niestety "wsparcie" nie dawało zbyt dużo w ofensywie, przez co odległości między zawodnikami na skrzydłach były w poprzednim meczu zbyt duże. Przesunąłem też jednego z FN(a) w pole karne, gdyż przyniosło to wymierne efekty przeciwko Nerazzuri. Na skrzydłach natomiast zastosowałem dwa klasyczne warianty tak, by jak najlepiej wykorzystać naturalne predyspozycje posiadanych zawodników; po lewej - akcja na obieg; po prawiej - wejście bocznego obrońcy w drugą linię. Tutaj kluczowy okazał się odpowiedni dobór poleceń indywidualnych, z którym wcześniej miałem problem.
Gracz nr 3: "ścinaj z piłką do środka", "zawęź pole gry", "centry z głębi pola".
Gracz nr 8: "trzymaj się linii", "przetrzymuj piłkę".
Gracz nr 5: "begnij z piłką skrzydłem", "trzymaj się linii", "centruj częsciej".
Gracz nr 10: "centruj rzadziej", "przetrzymuj piłkę".
Do gamy poleceń drużynowych weszły natomiast "zagrania na obieg" oraz "nękanie rywali".
♦♦♦
Drugi plan taktyczny to z kolei nieco zmodifikowane domyślne 5-3-2(a'la Van Gaal).
Schemat i założenia pozostały jednak takie same. Po więcej szczegółów zapraszam do OMDE #1.
MECZ
Pierwsza jedenastka, jaką desygnował dysponujący stosunkowo wąską kadrą Giampiero Ventura, nie mogła zaskoczyć nikogo. Próżno było się też dopatrzyć jakichkolwiek zmian taktycznych, choć wyniki i - przede wszystkim - gra turyńczyków nie powalały.
Korygując nieco założenia ze spotkania przeciwko Interowi poleciłem również ostry pressing na wahadłowych, tak by zawczasu zepchnąc ich do środka.
♦♦♦
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem okazało się, że tym razem najprawdopodobniej trafiłem z doborem ról oraz poleceń taktycznych. Wyjściowe ustawienie wyglądało bowiem dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałem.
Dość szybko zaowocowało to groźnymi akcjami pod bramką Torino i jedynie kwestią czasu było, kiedy upadną mury obronne Stadionu Olimpijskiego.
Nie wszystke założenia były jednak słuszne, przez co Granatowi mieli swoje szanse.
Tym razem zareagowałem od razu zmniejszając nieco swobodę napastników(ścisłe krycie "nigdy" ---> "domyślne) oraz szalejącego na prawym skrzydle wahadłowego(ścisłe krycie "domyślne" ---> "zawsze").
Do przerwy rywale nie stanowili już zagrożenia.
♦♦♦
Po zmianie stron Giampiero Ventura tradycyjnie już zabrał się za odrabianie strat przechodząc na ultraofensywne 4-2-4. Powziąłem więc plan B nakazując jednocześnie mniejszy pressing na graczach pierwszej linii, ścisłe krycie schodzących napastników oraz szybkie i agresywne ataki na ofensywnie usposobionych bocznych obrońców.
Weryfikacja założeń nastąpiła zaraz po gwizdku otwierającym drugą część spotkania.
Drobne korekty były jednak niezbędne.
Tym razem znów musiałem całkowicie "oswobodzić" napastników rywala(ścisłe krycie "domyślne" ---> "nigdy"), którzy przy obecnym ustawieniu taktycznym dość sprawnie wyciągali obrońców na 20-30 metr.
Do końca meczu atakował już tylko Hellas Verona.
PO MECZU
W tym przypadku skuteczność założeń taktycznych najlepiej obrazują statystyki dotyczące podań.
Zarówno zespołowe nękanie rywali, jak i indywidualne agresywne krycie przyniosły wymierne efekty. Słaby technicznie defensywny pomocnik, który miał być pod nieustanną presją, zanotował ledwie 38,5 % celnych podań i został szybko zmnieniony. Również gracze defensywni nie radzili sobie z wysoko atakującymi ich przeciwnikami podając celnie w średnio 60% przypadków. Zmuszany do dalekich wybić bramkarz zbłaźnił się natomiast całkowicie.
Z kolei drobne problemy z podejściem do napastników również mają swe przełożenie na liczby. Wprawdzie żaden z nich nie błysnął celnością zagrań, jednak zanotowali aż 3 kluczowe podania, które przy odrobinie szczęscia mogły skończyć się bramką.
♦♦♦
Na koniec garść ogólnych statystyk, które w połączeniu z wynikiem końcowym z pewnością dają do myślenia...
PODSUMOWANIE
Dobra passa trwa dalej! Dzięki dogłębnej analizie przeciwnika zanotowaliśmy kolejne dość pewne zwyciestwo na wyjeździe. Już za 3 fmowe dni kolejna walka o punkty! Czy uda się na czas przygotować odpowiednią taktykę?
Zapraszam do komentowania i oceniania!
Zachęcam również do dzielenia się taktycznymi zagwozkami w donosach!
Pozdrawiam!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ