Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 2515 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Śtefan dopciapał się do komputela swojego starszego brata i po kilkunastu podejściach zakończonych soczystą "kulwą" udało mu się znaleźć przycisk "on". Zonował więc owego przyciska i po chwili oczy Śtefana namierzyły na ekranie logo producenta płyty głównej i tajemnicze informacje, w dużej ilości, ale nie na jego rozum absolutnie.
Śtefanek wzruszył ramionami i uznał, że warto przeczekać najgorsze. Chwilę to trwało. Literki zmieniły się w krzaczki, krzaczki w obrazek, a po nim ukazał się pulpit Windowsa 7.
- Hę, hm - rzekł inteligentnie Śtefcio i zapiździł w enter. Oczywiście nic się nie wydarzyło, ale Śtefan zaliczył ów czyn do długiej listy własnych sukcesów życiowych. W tym też momencie na Śtefana spłynęło natchnienie, które nastąpiło przed olśnieniem, a tuż po wygazowaniu się w fotel. Śtefi złapał myszkę i zaczął smyrać kursorem po calutkim ekranie, kwiląc przy tym niezwykle radośnie.
- Ło ho ho - zamruczał orgazmistycznie i kliknął w ikonkę Football Managera 2012. - Oj, się blachol wkurywi - dodał smętnie, ale uznał, że zakazany owoc smakuje najlepiej.
- Żebyś mi, gnoju, nie ważył się odpalać eFeMa. Wyjebię cię z pokoju jak Bazylea Manchester z Ligi Mistrzów - rzekł Śtefciowy brat, Kaźmierz, tuż przed wyjazdem do Rozmarynowa na Zlot Mistrzów Kielni i Wódeczkowych Opierdalaczy Kielonów.
- Uuuch, aaach - stęknął ponuro Śtefan, z zachwytem jednak oglądając zmieniające się ekrany. - Aaaach - jęknął subtelniej, gdy oczom jego ukazało się menu główne gry. Google pomogło mu wczytać sejw Kaźmierza i Śtefan ucieszył się, że taki z niego kozacki hakier. Myszka zaczęła przesuwać się coraz to szybciej i szybciej. Śtefan wprowadził się w stan opętania i począł stosować setki różnych kombinacji klawiszy, klawiszy z myszką, myszki i zasilacza.
Laptop wył i rzęził, ale dalej dzielnie znosił fanaberie Śtefanowe. Wymiękł dopiero po zalaniu herbatą i dwukrotnym stuku o blat stołu. Śtef wpadł w szał. Zaczął chodzić po ścianach, tarzać się po ziemi, wkładać sobie w rzyć bliżej nieokreślone przedmioty. Robił wszystko to, co robił Krzysiu, gdy mu mama usunęła konto w WoWie.
Śtefi oprzytomniał po kilkunastu minutach. Schował bracholowego laptopa na miejsce, zatarł wszelkie ślady po sobie i jak gdyby nigdy nic - udał się kolegami na piwo i molestowanie kotów po okolicznych śmietnikach.
Kaźmierz wrócił do domu zmęczony, skacowany i wielce głodny prowadzenia swojego Milanu. Wyjął z szafy laptopa i po kilku minutach zaczął się wpatrywać w okropnie sterczący w miejscu pasek wczytywania się sejwa w Football Managerze. Po pięciu kolejnych minutach Kaźmierz delikatnie się zestresował. Po następnych dwóch zaczał szaleć myszką po blacie, szafce kuchennej i klapie od sedesu. Kwadrans później Kaźmierz ostatecznie zwariował. Pasek stanu wczytywania, za nic mając Kaźmierzową furię, spokojnie sterczał w jednym, widocznie ulubionym punkcie, gdzieś tak w jednej czwartej całkowitej długości. Kaźmierz chwycił laptopa i rzucił nim w dal. Dal okazała się nie tak znów odległa, więc po niecałej sekundzie lotu laptop roztrzaskał się o ścianę pokoju. Kaźmierz zawył.
Gdzieś daleko rozległo się podobne wycie. I kolejne, jakiś czas później, ileś tam metrów dalej.
- Doble te sikacze - mlasnął Śtefan i oblizał się ze smakiem.
ps. Noż kurwa mać... Kolejny sejwol padł. I gwoli ścisłości - tekst jest nieco przekololowany, więc muszę tutaj nadmienić, że w padnięcie mojego sejwinia nie były wkomponowane czynniki ludzkie ;). Sorry, Magic ;).
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Budżet płacowy to podstawa |
---|
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ