Podsumowanie sezonu 2008/09 w Premiership.
Moja ocena minionego sezonu była raczej pozytywna. W lidze zajęliśmy piąte miejsce i jest to wynik poniżej moich oczekiwań, bo mimo wszystko top 4 było w naszym zasięgu. Chelsea była w tym sezonie poza zasięgiem wszystkich, ale już Arsenal i Man Utd przegrali w lidze więcej meczów od nas i czwartego Tottenhamu, który z kolei dotarł do finału Pucharu UEFA, gdzie uległ naszym pogromcom z Realu Madryt (1-2). O sile ligi angielskiej niech świadczy także fakt, iż Liverpool, który udało nam się wyprzedzić, dotarł do finału Ligi Mistrzów, gdzie przegrał w karnych z... Arsenalem. W każdym razie, w nadchodzącym sezonie cele są następujące:
1. Top 4 w lidze – cel najważniejszy, któremu podporządkowuję wszystkie pozostałe,
2. Wygrać któryś krajowy Puchar
3. Ćwierćfinał Pucharu UEFA
Zarząd nie jest zbyt wymagający:
Oczywiście nowy sezon, to także nowy zaciąg ze szkółki.
Pojawią się także w klubie inni nowi zawodnicy. Nie ukrywam, że postanowiłem pozyskać paru doświadczonych zawodników, z obyciem europejskim. Wydaje się, że szczególnie w Europie przyda się trochę rutyny.
Tym razem mamy jednak trochę fermentu przed jakimikolwiek roszadami.
Niedobrze. Kapitan, ostoja drużyny nie lubi mojej prawej ręki. To jednak dopiero początek złych wieści. Dwa dni później pojawiła się kolejna.
Pytanie, czy zamierzam go przekonywać. Forma Martinsa w ostatnim sezonie pozostawiła pewien niedosyt. Miccoli i Magic podobali się bardziej. Zresztą Nigeryjczyk sam dość szybko rozwiązał moje dylematy idąc z oświadczeniem do prasy. Nikt nawet go nie bronił, gdy po tym ekscesie wystawiłem go na listę transferową. Chętnych nie brakuje. By transfer doszedł do skutku, kontrahent musi wyłożyć minimum Ł14M. Szybko rzuciłem okiem na moją shortlistę, by ustalić, kto mógłby zastąpić Oba-Gola. Oczywiście musi to być zawodnik o uznanej marce, reprezentant. Wszystkie znaki wskazują na to, że w przypadku opchania Martinsa, postaram się pozyskać kogoś z dwójki: Jermaine Defoe, Robbie Keane.
Z bramkarzy jestem zadowolony. Początkowo stawiałem na Jourdrena, ale po wyleczeniu urazu między słupkami stanął Costanzo i bronił rewelacyjnie. Tu nie będzie żadnych roszad.
Greg Halford został wprawdzie wybrany do XI sezonu, ale u mnie aż tak wysokich notowań nie ma. Boskailo jest już bardzo blisko i wydaje się, że wkrótce wygra rywalizację na prawej obronie. Na lewej stronie słabszy sezon miał Dimitriadis (Grek), a Klinkers pokazał, że wiele od Szweda nie odstaje.
Na środku obrony pozycja Stevena Taylora jest niepodważalna. Kandydatów do tego, by grać z nim jest kilku. W minionym sezonie najlepiej sprawdzał się Kah, ale to nie jest zawodnik europejskiego formatu. Być może sięgnę po zawodnika klasy Ledley’a Kinga lub tańszego Hedwigesa Maduro z Ajaxu.
Świetnej wejście na prawą pomoc miał Hiszpan Oskitz, ale w końcówce spisywał się znacznie słabiej. Ogromne postępy poczynił Chambers, pozyskany przeze mnie dwa lata temu z Leicester za Ł50k, obecnie wyceniany na blisko Ł3M. Przydałby się jednak na prawą flankę zawodnik klasy reprezentacyjnej. W miejscu stanął Milner, który drugą połowę sezonu spędził w drużynie rezerw.
Na przeciwległej flance, stałe postępy czyni Radulj, ale lewa strona bezapelacyjnie jest domeną Oliviera Kapo. Nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Nie widzę także potrzeby wzmocnień na tę pozycję.
Ze środkiem jest trochę inaczej. Od dłuższego czasu szukałem optymalnego duetu środkowych pomocników potrafiących znakomicie spisywać się w destrukcji, jak również niekonwencjonalnie podać. W pierwszym sezonie niezastąpiony był duet Emre – Parker. Obecnie jednak pozycja Emre znacznie podupadła po serii kontuzji, które przytrafiły mu się w ostatnich dwóch sezonach. Także mój asystent widzi Turka wyłącznie jako zmiennika.
Niewykluczone, że poszukam jakiegoś doświadczonego zawodnika o walorach przydatnych w ofensywie. Warto też wspomnieć o Blasim, którego ściągnąłem za ciężką kasę. Uznanie go za jeden z większych niewypałów jest trochę niesprawiedliwe. Włoch z racji swojej uniwersalności grał u mnie na wielu pozycjach, gdyż właśnie jako „łataj-dziura” został pozyskany. Sam jestem z niego zadowolony.
Jako klub awansowaliśmy w rankingu najbogatszych o 3 oczka na 25 miejsce
Jesteśmy też w gronie sześciu klubów, które zdaniem buków powinny w tym sezonie namieszać najwięcej.
Tylko, że może to być dość trudne, bo latem dopadła nas niespotykana dotąd plaga urazów kluczowych zawodników. Na dodatek zaraz na początku sezonu gramy z najmocniejszymi klubami (Arsenal, Man Utd i Liverpool). Zastanawiam się nawet, czy to nie jest jakiś spisek.
Kto dołączył do nas latem. Oto siódemka graczy, których przybycie ma pomóc NUFC w osiągnięciu założonych przeze mnie celów. Przedstawię ich w kolejności od najważniejszego.
Maduro ma definitywnie rozwiązać nasze problemy ze środkiem defensywy. Jak już wielokrotnie wspominałem pozycja Taylora jest nie do podważenia. Próbowani w minionych sezonach: Bramble, Kah, Schneiderlin, Mazuch, O’Shea, Boskailo okazali się co najwyżej użytecznymi zawodnikami. O żadnym ze wspomnianych nie zaryzykowałbym stwierdzenia, iż jest klasowym OŚ’em. Takim ma być Maduro, który pełnił będzie u mnie taką rolę, jaką w Tottenhamie pełni „mój wymarzony” Ledley King.
Gdyby możliwe było pozyskanie 17-letnich reprezentantów Brazylii, Diego byłby z nami już wcześniej. Zaskoczony trochę byłem, gdy jeden z klubowych szperaczy powiedział, że jest szansa, iż ten wyborny technik otrzyma pozwolenie na pracę z odwołania. Tak też się stało i dzięki temu były gracz Sao Paulo za symboliczny Ł1M trafił do NUFC. Spodziewamy się, że stanie się wielkim hitem i to już niedługo.
Wspominałem już także o moich dylematach z prawą flanką. 29-letni Simon Davies (ex-Everton) ma je rozwiązać. Przynajmniej do czasu aż okrzepną nierówni Oskitz i Chambers.
Planowałem także zakup doświadczonego, ofensywnego pomocnika. Mój wybór padł akurat na Brugginka, gdyż był do wzięcia za darmo.
Thibault Bourgeois, to największy hit jaki wynaleźli moi francuscy szperacze. Czy okaże się klasowym napastnikiem – na razie trudno powiedzieć. Dostanie swoją szansę w Pucharze Ligi.
Damiano Zenoni ściągnięty został z uwagi na swoje doświadczenie i obycie w solidnych klubach. Wierzę, że mimo 32 lat przyda się nam jeszcze na prawej stronie pomocy lub obrony. Nie obiecywałem mu regularnych występów w pierwszym składzie, więc wierzę, że nie zacznie marudzić po dwóch tygodniach.
Jeremy Mathieu to kolejny typ francuskiego skauta. Tutaj jednak miałem do czynienia z rozbieżnymi ocenami, stąd jego transfer obarczony jest większym ryzykiem.
Trwają cały czas podchody po Martinsa. Oferty Bayernu i Romy, Ł12M i Ł13M odpowiednio zostały przeze mnie odrzucone. Zależało mi na tym, by szybko go opchnąć, ale nie za półdarmo. Trochę jednak żałuję, że nie pchnąłem go za te Ł13M, bo sezon właśnie rusza, Martins jest ‘Nzw’, a jeszcze trzeba zapewnić sobie odpowiednie zastępstwo. Już wiem, że Koguty odpuszczą mi Defoe za niecałe Ł10M i jestem już po słowie z samym zawodnikiem. Niech ktoś wyłoży wreszcie te Ł14-15M.
Z reguły nie wystawiam do meczu zawodnika, którego sprzedaję. Z Martinsem zrobię jednak wyjątek, gdyż jest to gracz światowej klasy, a my jesteśmy w tragicznej sytuacji kadrowej. Może kontuzji nie ma tak dużo, ale dotknęły kluczowych zawodników. Na inaugurację z Norwich nie mogę skorzystać z Costanzo, Taylora, Greka, Miccoliego i Żurawskiego. Koszmar po prostu. W rezultacie NUFC w składzie: Jourdren – Halford, O’Shea, Maduro, Klinkers – Milner, Parker, Diarra, Kapo – CJ, Oba-Gol, w bardzo kiepskim stylu remisuje 0-0. Jestem pełen obaw, gdyż teraz gramy z Arsenalem i Man Utd!!! Ktoś tu normalnie chce nas wykończyć...
Powiem tak: autentycznie MAM DOŚĆ!!! Gramy w Londynie z Arsenalem jak równy z równym przez godzinę, po czym skopany zostaje rekonwalescent Żurawski oraz zastępujący kontuzjowanego (a jakże!) CJ’a Donovan. Zmiennik Miccoli gra na ‘5’, a my dostajemy w końcówce TRZY gole!
Wciąż bez Costanzo, Taylora, Greka, Parkera lecz z napastnikami podejmowaliśmy Man Utd. Jourdren zaspał w 10 minucie i dał się pokonać Rooney’owi z 30 metrów (!). Mimo tego, że było 80 minut na odrobienie tej straty, nie byliśmy w stanie tego uczynić, choć Maciek trafił do siatki w drugiej połowie, lecz gol nie został uznany. Po strzale CJ’a piłka zatrzymała się na słupku. Trzy mecze i nie zdobyliśmy nawet gola....
Lepiej wygląda reprezentacja. Na środek pomocy wprowadziłem dwie nowe twarze: Rajfur i Rzeźniczak, to młodzi zawodnicy, którzy jeszcze nie pokazali pełni swoich możliwości. Moi ludzie (Żurawski, Hirsz, Radulj) robią także znakomitą pracę i także dzięki nim pokonaliśmy Finlandię na jej terenie.
Zachowaliśmy w ten sposób realne szanse na awans. Szkoda tylko, że fatalna skuteczność nie pozwoliła zgarnąć kompletu punktów na Litwie.
Szanse jednak nadal są.
Szczęście (i zdrowie) zdaje się powoli do nas wracać. Wprawdzie w lidze minimalnie przegraliśmy w Liverpoolu (0-1)...
... ale już a chwilę remisujemy w Londynie z West Ham (1-1), a pierwszego gola dla nas w sezonie zdobywa CJ. Potwierdzeniem dobrej passy jest też pierwsze ligowe zwycięstwo. Pierwszym klubem, który udało nam się oskalpować jest Aston Villa.
Wyrwaliśmy się wreszcie ze strefy spadkowej, choć zapewne za chwile do niej wrócimy, gdyż grać trzeba z Chelsea w Londynie.
Zwycięstwo z AV nie było jednak pierwszym naszym zwycięstwem w ogóle. W międzyczasie odprawiliśmy bowiem 2-1 i 3-0 poznańskiego Lecha w ramach Pucharu UEFA. W Poznaniu gole zdobyli Bourgeois oraz Donovan. W domu klasą dla siebie okazał się Hiszpan Ruben Ramos ściągnięty rok temu z Murcii. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Blackpool, gdzie zdobył 14 goli w 26 meczach. Teraz ma już dwa w barwach NUFC i dostanie jeszcze swoją szansę. Trzeciego gola w rewanżu dołożył Maciek Żurawski, który powoli wchodzi w nowy sezon.
Dzięki Lechowi przed Chelsea poprawiło nam się trochę morale. Głównie dzięki dwóm zawodnikom udało nam się jakimś cudem podtrzymać dobrą passę i nie przegraliśmy na Stamford Bridge! Nie był to także mecz do jedej bramki, choć Chelsea przeważała przez cały mecz. Pierwszym z tych zawodników jest oczywiście Costanzo, który bronił wybornie. Drugim zdobywca gola... Jermaine Defoe (Ł9.25M z Tottenhamu). Oba-Gol odszedł ostatecznie do Bayernu za Ł14M. Gospodarze wyrównali po problematycznym rzucie karnym, który pewnie wykorzystał Sheva.
Z umiarkowanym zadowoleniem oceniamy losowanie grup w Pucharze UEFA.
... więc wcale nie będzie spacerku, choć nie wyobrażam sobie byśmy mieli nie awansować dalej.
Pozbywam się kilku zawodników, którzy nie spełniają pokładanych w nich nadziei, bądź nie notują satysfakcjonującego progresu. Na cenzurowanym znaleźli się przede wszystkim dwaj defensywni pomocnicy: Diarra i Bru. Odejście tego pierwszego do Celtiku w styczniu jest już praktycznie przesądzone, a na całej operacji zarobimy Ł2.5M.
Zbliża się mecz, który w reprezentacyjnej batalii okaże się zapewne decydujący. Porażka z Holandią oznacza moją dymisję. Tuż przed meczem wypadł kontuzjowany na treningu Boruc. Liczę zatem na Kuszczaka, który dotąd w reprezentacji grał kiepsko. Liczę, że się to zmieni. Jako, że nie ma żartów, powołania dostali także Rasiak i Smolarek, którym darowałem występy w meczach wrześniowych. Najbardziej liczę oczywiście na Żurawskiego.
Po dramatycznym meczu udało się jednak pokonać bardziej utytułowanego przeciwnika!
Gdy grając w dziesiątkę straciliśmy gola, wydawało mi się, że będzie to mój ostatni mecz w roli selekcjonera. Wówczas wprowadziłem na boisko Rasiaka i Marciniaka, którzy rozstrzygnęli mecz na naszą korzyść. Szok! Wszystko rozstrzygnie się zatem w Szwajcarii.
Czegoś takiego się chyba nikt nie spodziewał. Po 22 minutach jest 3-0 dla Szwajcarów, a Kuszczak broni jak z Kolumbią swego czasu. Koszmar. Jak taki golkiper może być pierwszym bramkarzem Man Utd??!! Od 29 minuty już go nie ma na boisku, ale co z tego, skoro żaden z moich graczy nie wierzy już, że można odmienić losy tego meczu. Niebywałe. Byłem przekonany, że co najmniej zremisujemy. Ostatecznie zajęliśmy 3 miejsce w grupie.
Na pomeczowej konferencji oświadczyłem, iż rezygnuję z prowadzenia kadry.
W fatalnym stylu (ale jednak!) wygrywamy 1-0 z West Bromwich. CJ i Defoe zagrali tragicznie, ale najgorsze jest to, że straciliśmy Kapo na dwa miesiące! Trzeba będzie spróbować Diego, który – niestety - ma olbrzymie problemy z aklimatyzacją. Muszę mu dokupić jakiegoś kolegę z Brazylii.
Zaskoczyli mnie włodarze polskiego futbolu ponownie prosząc o to, bym zastanowił się nad swoją decyzją. Gdyby chodziło o klub, pewnie bym się nie wahał i od razu odrzucił propozycję. Tu chodzi jednak o reprezentację narodową. Kraj wzywa!
Złamałem się... Ponownie jestem selekcjonerem reprezentacji Polski.
Maciek szalał z Paryżem, ale z tego szaleństwa wyszedł tylko jeden gol i... tytuł zawodnika meczu :D. Wygraliśmy wprawdzie tylko 1-0, ale gra była dużo lepsza niż ten marny wynik. Parma pauzowała, a Dynamo zremisowało z Austrią.
Reading jest w tabeli trzeci, więc nic dziwnego, że mimo niezłej passy nie jesteśmy faworytami tego wyjazdowego meczu. W przerwie jednak wszyscy są zgodni, że możemy czuć się jak na sparingu. Prowadzimy 2-0 i wszyscy zastanawiają się ile jeszcze goli zdobędziemy. W drugiej połowie to samo co w pierwszej. Mecz zbliża się do końca i jedyne co razi, to nieskuteczność napastników. Tymczasem, gospodarze w ciągu minuty doprowadzają do remisu! Nawet nie zdążyłem zareagować po pierwszym golu. Załatwieni zostaliśmy na cacy. Dobiła nas jeszcze czerwona kartka Parkera i tak na dobrą sprawę mecz, który przez 80 minut mieliśmy wygrany, mogliśmy w samej końcówce przegrać. Remis z perspektywy czasu i tak zdrowo wyprowadza mnie z równowagi. Jestem autentycznie wściekły!!!
Dwaj panowie B i pan RR zapewnili nam awans w Pucharze Ligi. Przeciwnik był silny jak na ten etap (Watford), ale moi dublerzy spisali się znakomicie. Skład na Puchar Ligi w tym sezonie wygląda następująco:
Morley – Boskailo, Kah, O’Shea, Klinkers /k/ - Chambers, Emre, Blasi, Radulj – Bourgeois, Hirsz. Prowadziliśmy już od 6 minuty, gdy trafił Bourgeois. W drugiej części gospodarze chwilowo wyrównali (King 58’), ale ich radość trwała całe pięć minut, gdy ponownie wyszliśmy na prowadzenie po golu Boskailo. Gdy w 84’ trafił rezerwowy Ruben Ramos, pogromca Lecha Poznań, stało się jasne, że będziemy grać dalej. Gospodarze finiszowali, ale stać ich było tylko na kontaktowego gola w 93 minucie. Wkrótce zagramy z Watford także w lidze. Wydaje się, że nie powinniśmy mieć problemów ze zdobyciem trzech punktów. Wcześniej jednak trzeba pokonać Charlton oraz Austrię Wiedeń w Pucharze UEFA.
Nie mieliśmy szczęścia w losowaniu. W IV rundzie Pucharu Ligi jedziemy na West Ham i znów będzie ciężko. Chelsea będzie się wycinać z Liverpoolem.
Z Charlton w wyjściowej jedenastce zadebiutował z nr 45 Bruggink i był to znakomity, bramkowy debiut!
Jedynym co mnie martwi obecnie jest niechęć Parkera do podpisania nowego kontraktu. Nasz kapitan zbiesił się latem i do tej pory mu nie chce przejść ten foch, bo jak inaczej to nazwać. Jeszcze trochę i odejdzie za friko do jakiejś Chelsea, czy Arsenalu.
W lidze stawiam na parę Defoe – CJ, a w UEFA na Żurawski – Miccoli. Ten drugi duet nie zawodzi. W Wiedniu Maciek znów trafił, a Włoch mu asystował. Gdyby nie karny z kapelusza w 80 minucie pewnie byśmy wygrali. Tak mamy remis, który od biedy też może być.
Druga w tym miesiącu wycieczka do Watford zakończyła się nieoczekiwaną klęską. W kwadrans załatwił nas Tomasson dwoma golami. Dobił w 57’ Worm i przegrywaliśmy w tym momencie 3-0. Dobry finisz pozwolił tylko zredukować rozmiary porażki do 2-3. Gole zdobyli rezerwowy Miccoli i Defoe. Gdyby CJ tak niemiłosiernie nie pudłował, nie przegralibyśmy po raz pierwszy od siedmiu spotkań.
Wygląda też, że Watford przykłada się tylko w lidze, gdzie jest w ścisłej czołówce (4 miejsce). My jesteśmy na 11 pozycji i do Watford tracimy 8 punktów.
Dobry październik przyniósł wyróżnienia. Parker drugi w klasyfikacji na najlepszego zawodnika, Diego trzeci wśród młodych zawodników. Jeżeli tak ona gra, gdy ma problemy z aklimatyzacją, to ciekaw jestem, co będzie wyczyniał, gdy się przyzwyczai.
Po dramatycznym meczu dublerzy odpadli w IV rundzie Pucharu Ligi. West Ham wystawił najmocniejsze działa i pokonał nas 3-2. Na osłodę pozostaje znakomita bramka Hirsza oraz dobitka Emre, który gra coraz lepiej.
Mecz derbowy z Sunderland oznacza zakończenie procesu aklimatyzacji Jermaine’a Defoe w nowym otoczeniu. Były gracz Tottenhamu zanotował hattrick w ciągu 18 minut, a później jeszcze wywalczył rzut karny zamieniony przez Maduro na czwartą bramkę. NUFC jest w gazie.
Nie dał nam rady także liderujący Everton. Na Goodison Park gospodarze szczęśliwie zremisowali z nami 1-1 choć Defoe mógł także w tym meczu zanotować hattrick.
Pniemy się w górę tabeli, ale nic w tym dziwnego wszak mecze z najmocniejszymi klubami mieliśmy na początku sezonu. Wierzę, że do końca roku znajdziemy się w top 7.
Po meczu z Blackburn podoba mi się tylko wynik. Wygraliśmy bowiem łatwo 4-0, ale Defoe, który zaliczył kolejną bramkę, w 12 minucie opuścił boisko na noszach. Urazu doznał także Diego i teraz w napięciu oczekuję raportu fizjoterapeutów.
W miejsce nieskutecznego ostatnio CJ’a zagrał Maciek i jego występ był średnio udany. Z dwóch karnych wykorzystał tylko jednego. Swojego gola dołożył także solidny Miccoli, który zmienił kontuzjowanego Defoe.
Hedwiges Maduro najlepszym piłkarzem listopada!
Diego ponownie trzeci wśród młodych zawodników.
Nieswojo się czułem desygnując jedenastkę na mecz z Portsmouth, gdyż nie mogłem skorzystać z Defoe, który nie zagra jeszcze przez tydzień. Oznacza to, iż w ataku zagrają CJ i Miccoli. Maciek zasiądzie na ławce rezerwowych. Po raz pierwszy po przerwie spowodowanej kontuzją na ławce znalazł się Kapo. Na lewej pomocy nie zagra jednak także Diego, któremu należy się odpoczynek. Wszak ma dopiero 18 lat, a do końca sezonu jeszcze sporo meczów, w których bardziej się przyda.. Otworzyła się tym samym szansa przed Kamilem Raduljem. Niestety, ale Polacy byli najsłabszymi aktorami widowiska na Fratton Park i zarówno Żurawski, jak i Radulj nie wyszli na drugie 45 minut. Zmienili ich Kapo i Ruben Ramos, ale nie sądzę, byśmy mogli w tym meczu doprowadzić do remisu. Przegrywamy bowiem 0-2 po fatalnej grze.
Przed naszym ostatnim grupowym meczem w Parmie sytuacja jest następująca. My prowadzimy w grupie z 8 pkt. Parma ma jeden punkt mniej. Dynamo na 5 pkt, Paris SG ma 4 pkt, a Austria zamyka tabelę z 2 pkt. Awans mamy zatem pewny, a mecz Parmą będzie spotkaniem o 1 miejsce w grupie.
Maciek w lidzie i Maciek w Europie to w tym sezonie dwie różne osoby. z Portsmouth gra na ‘5’, a w Parmie otwiera wynik w 28 minucie po akcji Klinkersa. Gospodarze zdołali wprawdzie wyrównać (zaspał Costanzo), ale ostatecznie polegli, gdyż piękną bramkę zdobył Diego po akcji najlepszego na boisku Oskitza. W drugiej fazie czeka już na nas Celta a potem ktoś z pary Nantes – Braga. Możemy być zatem zadowoleni.
Defoe wykurował się akurat na kolejne derby z Boro. Nie jest to jednak ten zawodnik co przed dwoma tygodniami. Wprawdzie odczekaliśmy kilka dni od czasu, gdy wrócił do pełnej sprawności, ale było to najwyraźniej za mało. Bez Greka, Diego i z Emre w środku zagraliśmy tragicznie. Postawiłem na walczaków i srodze się na nich zawiodłem. Po bezbarwnej pierwszej połowie, około 65-70 minut zacząłem tracić cierpliwość. Nakazałem mocniej przycisnąć, ale zamiast gola dla nas skończyło się kontrą i golem dla gości, który potem okazał się rozstrzygający. Zaczynamy grać w kratkę. Wypadamy z dziesiątki na 12 miejsce. Zaczynam się obawiać, czy damy radę dogonić czołówkę przy takiej postawie. Dobiła mnie informacja z 14 grudnia....
Dwa miesiące bez naszego golkipera numer 1 i to w czasie, gdy gra się praktycznie co trzy, cztery dni.
Robbie Keane pojawił się w 72 minucie meczu na boisku przy stanie 0-0. Do 87 minuty zdołał niestety skompletować hattrick przy kompromitującej postawie mojej defensywy. Byliśmy totalnie bezradni i kiepsko to widzę. Znów ligowa szarzyzna. CJ i Defoe trafili po tym meczu do rezerw na jeden tydzień. Do pierwszego zespołu przesunąłem Rubena Ramosa.
Za sprawą naszej postawy w ostatnich meczach, to osiemnaste Leeds było faworytem w meczu na Elland Road. Przewidywania te na szczęście zweryfikowała już pierwsza połowa po której prowadzimy 2-0 po golach Miccoliego i Żurawskiego. W drugiej połowie Miccoli dołożył kolejne dwa trafienia i pewnie wygraliśmy 4-0 wracając do pierwszej dziesiątki.
Do czwartego Evertonu tracimy aż 11 punktów. Połowa sezonu za nami.
Polecany przez wielu szperaczy Czapliński od 1 stycznia będzie bramkarzem NUFC. To już pewne. Trzeba było wyłożyć aż Ł500k, ale nie zastanawiałem się długo. Morley wydaje się jeszcze za mało doświadczony na to by występować w Premiership, a gdyby coś przydarzyło się Jourdrenowi, byłbym ugotowany.
Mecz z ostatnim w tabeli Norwich miał być znakomitą okazją na przełamanie się Defoe. Po 45 minutach remis choć Newcastle ma wyraźną przewagę. Wynik otworzył Miccoli po akcji Defoe. Gospodarze jednak wyrównali po fatalnym błędzie Jourdrena. Co gorsze, tuż po wznowieniu drugi fatalny błąd naszego bramkarza i przegrywamy!!! Kur^@%$! Od 50 minut na murawie jest Morley. Gola już nie straciliśmy, ale pozbawieni Miccoliego, który na noszach opuścił murawę, nie mieliśmy wystarczającej pary w ataku. Nie da się opisać, jak wściekły jestem w tym momencie. Na dodatek teraz przyjeżdża do nas Arsenal.
7 minuta – gol dla NUFC! Żurawski! Ale... nie uznany!! Spalony Defoe. Mamy inicjatywę, ale nie możemy jej przełożyć na efekt bramkowy. Do przerwy mimo lekkiej przewagi NUFC jest 0-0. Nie robię zmian, bo wszyscy grają dobrze. Druga połowa zaczyna się podobnie, ale z tą małą, jedyną różnicą, że po błyskotliwym dryblingu Defoe, w sytuacji sam na sam znalazł się Magic i nie zmarnował okazji! NUFC – Arsenal 1-0! Wydawało się, że goście rzucą się do odrabiania strat, ale nic z tych rzeczy. To my (Defoe, Żurawski) mamy kolejne okazje, ale tym razem niewykorzystane. Goście nie zagrozili nam już do końca i pokonaliśmy Arsenal 1-0. Taki to z nas klub – wygrywamy ze zwycięzcą Ligi Mistrzów, a kilka dni wcześniej przegrywamy z ostatnim klubem Premiership grając praktycznie tym samym składem.
Tuż przed rozpoczęciem styczniowego okna transferowego wpłynęła do nas oferta z Man City w wysokości Ł1M za Rubena Ramosa. Odrzuciłem ją bez dalszych negocjacji. Wprawdzie Ramos liczy sobie dopiero 20 lat i planowany był do pierwszego składu ewentualnie na początku następnego sezonu, ale nie ukrywam, że mam zamiar dać mu szansę już w obecnym sezonie i nie myślę nawet o jego wypożyczeniu, a co dopiero sprzedaży.
Najlepszym tego dowodem było powołanie Hiszpana na nasz pierwszy mecz w 2011 roku, czyli wyjazdową potyczkę z Barnsley (Championship) w III rundzie Pucharu Anglii. Ruben Ramos zagrał w ataku razem z Donovanem i był to – mówiąc krótko – jego mecz!
Wspominałem o tym, że Diego ma problemy z aklimatyzacją. Wyjściem mam nadzieję będzie sprowadzenie na St. James’ Park innego Brazylijczyka – Thiago, który zadebiutował z Barnsley.
Drugim debiutantem był oczywiście bramkarz Czapliński. Wierzę, że oba transfery okażą się hitami. Jeżeli chodzi o Thiago tym bardziej na to liczę, że Parker konsekwentnie odmawia podpisania nowego kontraktu i jest już do wyhaczenia za darmo.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ