Manifesty użytkownika Pucek przeczytało już 449310 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Zawsze istniało dla mnie coś pozaziemskiego w sekundach, kiedy patrzyłem na Canarinhos. Na ekranie telewizora obserwowałem reprezentację kraju, w którym już chłopcy kopiący piłkę na plaży albo na przedmieściach, zwykłych slumsach wiedzą, że to co robią jest lub może być święte. To droga, która może uratować.
W 2007 roku Brazylia sprzedała 1086 piłkarzy. Piąte pod względem wielkości państwo świata głównie eksportem swoich rodzimych zawodników zagranicę wypracowuje niemalże 5 proc. PKB. Przychód z piłkarskich transferów wyprzedził już ten związany ze sprzedażą bananów. Piłka ciągnie gospodarkę, staje się elementem polityki – nie tylko dlatego, że głowa państwa chciałaby powoływać piłkarzy.
Obcięli już łeb Dundze, wkrótce zjedzą Felipe Melo. Ale ta Brazylia była inna – trochę jak piękna panna albo nawet wieczna ukochana, która wyjechała i okropnie zbrzydła. Swoją szpetotą raziła jak nigdy, bo zawsze była jak z obrazka. Defensywny trąd, ba to przecież trenerski trend! Jednakże na pewno nie zgłupiała, bo nadal rozprawiała się z rywalami – była mądra w swoim kunszcie, praktyczna, szło jej dobrze… ale nie ceniliśmy jej za niebywały taktyczny intelekt, a za piękno, cholerne piękno, że aż żuchwami z wrażenia mogliśmy wycierać podłogę! Ceniliśmy ją bo bywała szurnięta, zwariowana, spontaniczna, jakby wiecznie pijana, tylko czekało się kiedy jej coś odbije i nagle rozpocznie sambę – jakby nawet topless, na barze, na środku, w najmniej oczekiwanym momencie. Nie była wcale kolejnym mitem, była magią. Czarem każdego uderzenia, trącenia, rozbiegu i uderzenia Roberto Carlosa, rajdu i główki Lucio, objawienia Ronaldinho i nagłej formy Marcosa, bądź grzywki ciągle fizycznie reanimowanego Ronaldo. To o 2002, bo 2006 był bezbarwny, a ten 2010 choć z kolorem, to jednolitym; nudnym, bez tej południowoamerykańskiej ekscytacji. Brazylia jakby zeuropeizowana takim piłkarskim relanium szaleństwa.
Dunga chyba pozazdrościł Mourinho – chciał być piłkarskim pragmatykiem, taktycznym chirurgiem, który spełni misję, wykona zadanie. Nie dał rady, bo panna się w środku nigdy się nie zmieniła – zawsze kochała swoją nieszablonowość, oryginalność i wyrazistość. Wrzucenie jej w pospolite przebranie skończyło się fiaskiem na najważniejszym wybiegu. To nie był projektant dla niej, choć sukces mógł odnieść – długo sprawiał wrażenie, że zmiana jest możliwa. I faktycznie była, ona przecież się stała, ale nie w połączeniu z sukcesem, z mistrzostwem, z satysfakcją – balem do białego rana. To dla Brazylii dwie leśne drogi – jedna w lewo, a druga w prawo – pójście środkiem i beznamiętne karczowanie lasu skończyło się najpierw czerwonym draśnięciem ostrza, a potem przykrym samobójem błyskawicznie ścinającym głowę drwala. Dunga to nie hydra – trenerski łeb mu już w tej robocie nie odrośnie, a oby CBF dało radę i znalazło wirtuoza, bo choć z tą panną bardzo rzadko jest krótko, to gdyby nawet było, to się uśmiechniemy i zapamiętamy. Choć kiedy nie zaprzeczymy brazylijskiej urodzie i improwizacji, to pewnie dorysujemy, wyhaftujemy, wydrukujemy, ha – dodamy szóstą gwiazdkę nad biały krzyż z napisem CBF. Piłkarski uśmiech myśli jest satysfakcją.
A okazja do tego będzie znakomita, bo urodziwa panna, chyba jednak już w pełni ukształtowana kobieta, od kilku godzin zupełnie wolna, wolnością absolutną w 2014 roku zaprosi gości do siebie, na przyjęcie, ale takie w którym to ona jest gwiazdą, do Brazylii i chyba w skąpych ciuchach zatańczy na blacie, pomacha z Wyżyny Gujańskiej, strzeli kawę, wypiję Caipirinhę, albo nawet łyknie na ostro Cachaçy, weźmie co swoje i pożegna, utopi w Amazonce europejskich ogierów spod znaku ligowego zaspokojenia. Nie zapomni oczywiście o wiecznej rywalce, o prawie tak samo urodziwej panience z Buenos, ale uwierzcie mi jej też dokopie. Z grubego obcasa!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Dbaj o harmonię |
---|
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna. |
Dowiedz się więcej |