Manifesty użytkownika Pucek przeczytało już 449307 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Przed chwilą polscy piłkarze skompromitowali polską piłkę nożną. Dzięki Bogu był to blamaż innego rodzaju niż ten w zaciszu szatni, kiedy zawodnicy, sędziowie, działacze i inne moralne szmaty sprzedawały i/albo kupowały marzenia oraz wiarę swoich kibiców. Powiązywanie tych spraw jest oczywiście nie fair, bo przecież obecni reprezentanci Polski nie są splamieni wycieczką do Wrocławia. Nie wiem czy mecz z Irlandią Północną to piłkarski kleks na eliminacyjnym papierze, ale zmyć go nie zmyjemy, mimo wszystko musimy pisać dalej, gorzej jeżeli błąd nie pozwoli aby cała praca mogła zostać oceniona pozytywnie.
Niech żaden fanatyk nie śpiewa, że nic się nie stało. Straciliśmy trzy punkty jako faworyt spotkania, przegraliśmy w żenującym stylu, choć prawidłowość użycia tutaj słowa styl jest wątpliwe dla każdego kto włączył telewizor i patrzył na biało-czerwonych. Kopanina, brak pomysłu, brak koncentracji, bojaźliwość, błędy. Kiedyś wypowiadając się o Arturze Borucu, po jego żenującym błędzie w meczu Celticu pisałem: Dzisiaj to nawet nie Celtic dostał baty, ale Boruc. Jest zupełnie analogicznie. Niezdecydowanie bramkarza kozaka i brak koncentracji I Katolika Polskiego Kościoła na Obczyźnie kosztowało nas dwa gole. To nie jest bramkarz światowej klasy, to jest Boruc. I choć przy drugiej bramce miał pecha przyznaję, to nie zwalnia go z odpowiedzialności. Tyle, że ta nieodpowiedzialność w przypadku bramkarza zwykle spada na cały zespół, dzisiaj dotknęła także każdego kto oglądał mecz reprezentacji i myślał, że do tej Republiki Południowej Afryki pojedziemy. Może i jeszcze pies nie pogrzebany, ale jeżeli Leo Beenhakker nie postawi mu diagnozy, to pupilek zdechnie, a pan wreszcie wyleci do ukochanego Feyenoordu.
Problem Boruca to także problem pajaca. W piłce nożnej było kilku facetów z jajami. Takim był na pewno Roy Keane. Kozak w całej okazałości. Król Artur, aby zaś ukazać swoją ekscentryczność postanowił zostać gorliwym, pokazowym katolikiem. Może wygląda to interesująco, ale patrząc dzisiaj na Boruca wygwizdywanego przez irlandzkich kibiców i przede wszystkim ulegającego presji – niepewne wykopy, błędy, śmieszne gole mogę powiedzieć, że Artur może i jaja ma, ale za często daje je sobie w prosty sposób oklepywać. Afera alkoholowa, ciągłe religijne przepychanki, żenujące cwaniactwo. Chyba ktoś na górze wreszcie się wkurzył i rzucił pomidorem.
Piłkarskie jaja pieczone na północno irlandzkim słoneczku to także wina Leo Beenhakkera. Podobnie jak naszemu golkiperowi zaczęła mu ostatnio odbijać palma – Rotterdam, Piechniczek. Nie wiem czemu Dudka był tak wyjątkowo słaby, nie wiem czemu nie udał się cud z Bandrowskim, nie wiem czemu przegraliśmy. Ale wiem, że te trzy punkty już nie wrócą, a teraz tylko modlić się, żeby się nie odwinęły tak, żebyśmy wszyscy musieli je popamiętać. I jedyne co w tym całym zgiełku związanym z meczem z Irlandią Północną będzie mnie wkurzało, to proroctwa polskiej myśli szkoleniowej, której największą zasługą jest zbudowanie korupcyjnej obory, z którą teraz musi się męczyć każdy kto w polskiej piłce chciałby widzieć etykę, rywalizację i sport. Dziękuję Michałowi Żewłakowowi, że zdobył się na odwagę i powiedział, że tego nie dało się oglądać i przeprosił wszystkich kibiców. Jesteś gość.
Jak macie jakieś pomyje, to śmiało wylewajcie, bo to w końcu polska piłkarska obora. Mi już lżej.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Budżet płacowy to podstawa |
---|
Jeżeli po zamknięciu okienka transferowego na Twoim koncie pozostał zapas gotówki, wejdź do siedziby zarządu i zmieniając proporcje "przerzuć" część kasy do budżetu płacowego. W trakcie sezonu możesz nie potrzebować pieniędzy na transfery, a zarząd spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem, jeżeli zostawisz duży zapas budżetu na wynagrodzenia. |