Na początek obiecana niespodzianka. Ci, którzy zaglądają na
mój blog mogli już pobrać obiecany pliczek, Ci którzy czekali do dzisiaj, znajdą go w
File Planet.
Megatalenty do FM 2008 to lista
250 największych talentów, które znajdziecie w
Football Managerze 2008. Zebrałem je posługując się najprostszym wykładnikiem –
Potential Ability (PA). Na liście znajdują się wszyscy gracze, którzy mają PA -10 i -9 (czyt. największe talenty). Dziwi trochę, że skauci nieraz potrafią takiego zawodnika ocenić na 1-2 gwiazdki w swoim raporcie (i to w części poświęconej potencjałowi). Wielu z tych piłkarzy na początku gry wygląda naprawdę
„marnie”, ale wydaje mi się, że z takim potencjałem powinni być oceniani wyżej... Miałem o tym napisać więcej, ale postanowiłem, że nie będę się za bardzo rozpisywał, bo
„Wiec Myśli” to nie poradnik, a kwestia skautingu jest albo skomplikowana, albo niedopracowana...
Wrócę jeszcze na chwilę do serii tekstów poświęconych miodności i realizmowi. Przeglądając komentarze trafiłem na ciekawą wypowiedź, która sugerowała, że grając w FM-a zależy nam głównie na sukcesach i obecne skomplikowanie gry sprawia, że rozgrywka staje się nudna, bo... nie wygrywamy. Doskonale pamiętam stare czasy kiedy to na świętej pamięci
LCM był dział poświęcony rekordom, a w nim screeny z takimi wynikami, których w FM-ie osiągnąć nie mamy szans (zakładając, że gramy fair). Serie 40 zwycięstw z rzędu, kosmiczne passy spotkań bez porażki, zawodnicy-mutanci z 70 bramkami w sezonie – ta rozgrywka była na pewno przyjemna, ale gdy patrzę na poczciwego CM-a z perspektywy czasu, to uważam, że to trochę jakby grać w grę ze świadomością oszukiwania, tyle że w dobrej wierze i bez znaczącego wpływu na naszą moralność (poza akcjami z save/load). No bo to niczyja wina, że
Saviola zgarniał hat-trick co mecz, a kiler-taktyki były na porządku dziennym. To było kiedyś, a teraz...
Teraz mamy FM-a i drogę przez mękę, aby osiągnąć sukces. To akurat jest mniej istotne, bo nasza ambicja zawsze popycha nas do walczenia o najwyższe cele. Gorzej, że sukces dla wielu zaczyna stawać się w FM-ie punktem zasadniczym, spychając na dalszy plan sam fakt rozgrywki i przyjemności, która powinna z niej płynąć. W piątkowym
Mauzoleum przypomnieliśmy tekst
SZk -
„Władca Pierścieni czy Władca Much”. Autor pisał o tym co popycha nas do tego, aby stawać za sterami europejskich potęg – bez dwóch zdań – władza. Świetni piłkarze, ogromna kasa, prestiż. Czyżby użytkownicy odchodzili o prowadzenia słabeuszy, których należy wyciągnąć z piątej ligi i prowadzić na szczyt? Czy wolimy ciepłą posadkę w dobrym klubie, bez konieczności martwienia się o kasę, transfery, sztab szkoleniowy? Spotykam się nieraz z opiniami, że nie warto grać słabymi zespołami, bo dużo trudniej osiągnąć z nimi znaczący sukces (zwłaszcza w krótkim czasie). Zastanawiam się nieraz, jakby to było z prawdziwymi menedżerami, którzy podchodziliby podobnie do swojej pracy... Pewnie z 70% słabych zespołów nie miałyby kto prowadzić, bo nie oszukujmy się, są kluby, które... są. Grają w ligach, pucharach, ale mają minimalne szanse na jakieś znaczące osiągnięcia. Nie ma co ukrywać, że dużo trudniej znaleźć karierę opisującą losy marnego zespołu, który z trudem wspina się po kolejnych szczeblach rozgrywek (w serii CM 3 każdy gracz stawiał sobie za obowiązek wygrać
LM zespołem z
Conference czy
Serie C). Na szczęście jest również druga strona medalu. Wielu graczy przekonało się, że sukcesem nie musi być mistrzostwo czy krajowy puchar, a na przykład pokonanie odwiecznego rywala, sprawienie niespodzianki w lidze czy przerwanie passy kilku porażek. Grać w FM-a tylko po to, aby koniecznie doprowadzić zespół na pierwsze miejsce w tabeli? Jak kto woli, ja akurat najlepiej wspominam moje batalie w słabiutkich klubach (z początkowa kadrą 8-10 zawodników, bez kasy i sztabu szkoleniowego), gdzie każda strzelona bramka była sukcesem, a wiele zwycięstw smakowało lepiej niż mistrzostwo kraju. Niech głód sukcesu nie przyćmi przyjemności płynącej z gry w FM-a, bo w końcu te małe rzeczy też cieszą.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ