Pucek, były Minister Propagandy na CM Revolution, na Football Managerze zjadł zęby. Ciąg dalszy jego rozmowy z rondlem obfituje w liczne spostrzeżenia dotyczące taktyki, interakcji z zawodnikami i strategii meczowej.

O grze, jej ewolucji na przestrzeni lat, pomaganiu innym graczom, taktyce oraz wiele, wiele więcej... Zapraszamy do lektury wywiadu z Mateuszem Bachłajem - popularnym "Puckiem".

Już dawno odkryto, że w Football Managera nie trzeba grać w pojedynkę, ale można spróbować swoich sił w starciach z przyjaciółmi bądź innymi użytkownikami - taki komfort daje gra sieciowa. Jakie mamy możliwości po likwidacji usługi FM Live?

Dziś Wigilia – dzień, w którym spotykamy się z bliskimi i spożywamy wspólnie uroczysty posiłek. To także dzień dobry do refleksji i przemyśleń. Swoimi postanowił podzielić się z Wami Pucek, rozpoczynając tym samym okres świąteczny na CM Revolution.

Na CM Revolution można było w ostatnim czasie usłyszeć wiele głosów na temat rzekomego niechlujstwa SI. Czy faktycznie jesteśmy po raz kolejny nabywcami bardzo zabugowanej gry?

FM bez wątpienia, w porównaniu z innymi grami, wymaga od nas większych umiejętności. Niektórzy nie potrafią sobie z tym poradzić i sięgają po różnego rodzaju pomoce - nie zawsze zgodne z duchem uczciwej gry. Czy takich graczy powinno się piętnować?

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że FM nie jest grą efektownych obrazków, które migają na naszym monitorze z prędkością światła. To coś w rodzaju skomplikowanego mechanizmu, który trzeba najpierw dobrze poznać, by móc ogłosić się ekspertem.

Bohaterowie sprzed lat, ludzie, którzy poświęcili wielką część swojego życia, by szerzyć i kreować Rewolucję. Wreszcie zapomniani przez wielu i wspominani jedynie przez tych, którzy pamiętają dawne czasy. Dziś zostaną przedstawieni nowemu pokoleniu.

Zapewne każdy z nas ma jakiś swój ulubiony zespół, któremu kibicuje. Na wybór drużyny wpływ często ma miejsce zamieszkania, a czasami zwykły przypadek. Jaką rolę odgrywa w budowaniu takiej sympatii Football Manager?

Rozpoczynając grę, menedżera nie opuszczają wielkie nadzieje. "Będzie dobrze", powtarza sobie, budując drużynę na nowy sezon. Z czasem jednak, kiedy piętrzą się problemy, wszystko wali się jak domek z kart. Czy to naprawdę jest sytuacja bez wyjścia?