Większość graczy przychylnie odebrała zapowiedzi wprowadzenia m.in. dynamicznej reputacji czy kreatora stałych fragmentów gry, ale nesete w najnowszym felietonie opisuje funkcję, której trudno szukać w wypowiedziach twórców.

Czy ktokolwiek pamięta jeszcze czasy, gdy wśród konkurencyjnych serwisów panowała zgoda? Dla licznej grupy osób "polska scena" stała się polem bitwy o wpływy, na którym wszystkie chwyty są dozwolone.

Któż tego nie zna - długie godziny spędzone na CM Revolution, następnie zarwana noc przy Football Managerze. Nesete w swoim filozoficznym wywodzie przekonuje - wstańmy od komputera, zasmakujmy życia takim, jakie jest!

Stanie w błocie, będąc przebranym za krzak, może wydawać się dość niecodziennym zajęciem. Jednak tylko na pozór, bowiem pozwala ono zdobyć wiele ciekawych informacji. Ostatnio doskonale przekonał się o tym nesete.

Wielu graczy swoją przygodę z managerami piłkarskimi rozpoczynało od pierwszych wersji CM-a. Wiele jednak zmieniło sie w tej kwestii i dziś znana "dziesiątka" to zupełnie inna gra. Nesete porównuje te edycje, które dzieli już prawie dziesięć lat.

Role się odwróciły! Do tej pory mieliśmy okazję zapoznawać się z żalami menedżerów i ich odczuciami dotyczącymi rozgrywki. Teraz do głosu dochodzi druga strona, a więc eFeMowy piłkarz - przedstawia on swoje zdanie na temat swojej roli w grze.

Uczucie odseparowania od swojej pasji nie należy do najprzyjemniejszych, a powrót do niej jest wówczas bardzo trudny. Z felietonu, którego autorem jest powracający na nasze łamy nesete, dowiecie się, jak autor przeżył rozbrat z Football Managerem.

Wprowadzenie trójwymiarowego widoku meczu w FM-ie część fanów postulowała od lat, inni zaś byli temu od równie dawna przeciwni. Koniec końców SI zdecydowało się na ten bądź co bądź spory krok w przód w kwestii wyglądu gry. Co z tego wynikło?

Era killer-taktyk odeszła w zapomnienie - dziś, żeby w FM-ie wygrywać, trzeba się nieco do gry przyłożyć. Czy to wada, czy zaleta nowych odsłon serii? Nad odpowiedzią na to pytanie zastanawia się debiutujący na naszych łamach nesete.