Wakacje w pełni - już nawet posłowie odpoczywają. Jeszcze kilka dni temu sejmowe głosy decydowały o losach ustawy medialnej. Dzisiaj można już odczuć sielankowy nastrój i spokój. Nagle wszystko do góry nogami postawił jeden, skromny człowiek...

Tytułowe pytanie zadawali sobie wczoraj w redakcji wszyscy. M8_PL, który zwykł w wybrane wtorki oddawać do korekty swoje Przystanki, wsiąkł. Nie było go nigdzie, a że właśnie wczorajszy wtorek był jednym z tych wybranych, wywołało to sporą panikę!

Dużo wody w Wiśle zdążyło upłynąć od czasu, kiedy rozpędzony autobus zatrzymał się na ostatnim przystanku. Wielu pasażerów myślało już, że pojazd zajechał na pętlę i zaczęło powoli wychodzić. Wtedy jednak kierowca zatrzasnął drzwi i ruszył dalej...

Wszyscy, którzy siedem dni temu mieli ochotę - jak co tydzień - spotkać się na przystanku z M8_PL mogli poczuć sie lekko zawiedzeni. Nasz felietonista po prostu nie pojawił się w umówionym miejscu. W dniu dzisiejszym wszystko wróciło do normy.

Zapewne zaskoczy Was informacja, iż istnieje prosty sposób na wygrywanie w Football Managerze meczu za meczem. Wytropił go niedawno jeden z naszych czytelników i postanowił się podzielić przemyśleniami odnośnie swojego niespodziewanego odkrycia.

Na naszą skrzynkę redakcyjną dociera bardzo dużo tekstów. Rzadko który jednak ma w sobie tyle dramatyzmu, żeby poruszyć naszą redakcję. Dziś poruszenie nastąpiło za sprawą niejakiego Ylv.

Minęło już trochę czasu odkąd widzieliśmy naszego towarzysza Fredy'ego po raz ostatni. Krążyło o nim wiele plotek, wielu twierdziło nawet, że nie żyje. My jednak wiedzieliśmy lepiej - Fredy był na tajnej misji szpiegowskiej w Londynie...

Przed nami ostatnia prosta! Dla mnie, ponieważ po raz ostatni miałem przyjemność opublikować na łamach CM Revolution felieton z cyklu "Wiec Myśli". Dla was jest to ostatnia szansa na zdobycie punktów w "wiecowym" konkursie.

Tak... ciężko określić, czy nasza Scena jest miejscem, gdzie kruszynę chleba podnosi się przez uszanowanie dla darów Nieba, ale jednakowoż jest to miejsce, które przez kilka lat przeszło ogromną metamorfozę.

Tak, wiemy. Każdy o tym pisze. Wszędzie tylko Oscary, Oscary, Oscary. Niestety, nic na to nie możemy poradzić. Kultura ogólnoświatowa nie od wczoraj jest echem tego, co zostanie wykrzyczane po drugiej stronie Atlantyku.